Pytają świeccy i duchowni, architekci i teologowie, plastycy i liturgiści – czy tego typu impreza (jak inni wolą: wydarzenie) jest potrzebne i ma sens? Ośmioletnie doświadczenie jest niewielkie, ale zarazem wystarczająco duże, by coś zmieniać i udoskonalić.
Zauważmy, że wszystko odbywa się na terenie „Targów Kielce”, jednakże coraz wyraźniej akcentuje się raczej słowo „wystawa” i promuje się w jej kontekście rozmaite inne zdarzenia. Zacznijmy jednak od stoisk i witryn.
Co na stoiskach?
Można było tutaj obejrzeć, zamówić, a także nabyć wszystko, co jest związane z Najświętszą Ofiarą: od aromatycznych kadzideł, opłatków, żywego światła wiecznej lampki, poprzez alby, ornaty, stuły i mszalne wina wszelakiej jakości z całej niemal Europy. Udzielano też informacji o samym miejscu celebracji: jak ma wyglądać przestrzeń liturgiczna, miejsce dla chóru, organów i ludu Bożego, jaki ma być ołtarz i jak go zlokalizować. Na różnych stoiskach znajdziemy fotogramy obiektów sakralnych już zrealizowanych oraz koncepcje nowych. Otrzymamy też promocyjne płyty CD z obrazami, witrażami i rzeźbami. Było też mnóstwo literatury specjalistycznej. Proboszcz, projektant czy plastyk mógł również nabyć cenne publikacje z dziedziny teologii, Biblii, liturgiki, mediów czy sztuki chrześcijańskiej. Można było uczestniczyć również w prezentacji dotyczącej roli komputera czy Internetu w parafii, na temat zabezpieczeń przed złodziejami, pożarem, zawilgoceniem. Informacji udzielali specjaliści, a nawet przedstawiciele różnych firm: od dachówek i wież kościelnych, od ogrzewania, a także pięknie brzmiących organów czy dzwonów. Można też było porozmawiać z projektantem wnętrz. Ofert było mnóstwo.
Imprezy towarzyszące
Imprez okalających SacroExpo było naprawdę wiele. Zorganizowano kolejny już festiwal piosenki religijnej, wystawę prac uczniów i absolwentów Zespołu Państwowych Szkół Plastycznych w Kielcach. Piękne motywy maryjne z całej Polski przedstawił japoński fotografik Takuy Tsukahara. Ważnym wydarzeniem było zorganizowanie po raz pierwszy Międzynarodowej Konferencji Muzealników Polskich na temat „Muzeum przyszłości”. Fundacja „Opoka” z Warszawy przedstawiła w sposób multimedialny „Nowoczesne technologie w służbie Kościołowi”. Zorganizowano bezpłatne warsztaty dla dziennikarzy i redaktorów gazety parafialnej, a chóru Schola Gregoriana Silesiensis dał koncert w bazylice katedralnej w Kielcach.
Na jednym z głównych placów Kielc prezentowana jest wystawa pt. „Historia obecności” – 625 lat obrazu Matki Boskiej na Jasnej Górze. Iluż to przechodniów zatrzymywało się, by uchwycić choćby rąbek tych historycznych dziejów. Taką rolę mają spełniać rozmaite nowości audiowizualne wprowadzane do budynku kościelnego lub jego otoczenia.
Prasa, radio i telewizja starają się wychwycić jakąś nowość, ciekawostkę czy nawet eksperyment. Skrzętnie odnotowywano akcenty ekumeniczne. Dodajmy, że oficjalni przedstawiciele prawosławnych i protestantów byli obecni nie tylko na uroczystej inauguracji. Czyż również tutaj nie doświadczamy czegoś fantastycznego i fascynującego zarazem: pomosty zarzucone poprzez wielorakie oddziaływanie sztuki całkiem realnie zbliżają ku sobie rozdzielonych chrześcijan. Kto wie, czy sztuka skuteczniej aniżeli dysputy teologów nie dokona przełomu na drodze ku zjednoczeniu uczniów Chrystusa? Może właśnie ona przygotuje i otworzy nas wszystkich na działanie Ducha Świętego.
Kościół potrzebuje sztuki
Co roku też przy okazji SacroExpo organizowana jest konferencja z cyklu „Kościoły naszych czasów”. W tym roku nawiązano do „Listu do artystów” autorstwa Jana Pawła II. Mottem tych dni były słowa: „Kościół potrzebuje sztuki”. Zwrócono uwagę także na drugi człon papieskiej wypowiedzi – „sztuka potrzebuje Kościoła”. Uczestnicy konferencji rozpoczęli swe spotkanie już dwa dni wcześniej, zanim nastąpiło oficjalne otwarcie SacroExpo. Niektóre wystąpienia poruszały kwestie związane z teorią i praktyką pojmowania oraz interpretowania zewnętrznej bryły albo wewnętrznej struktury obiektów sakralnych. Sporo miejsca i czasu zajęła dyskusja wokół niejednoznacznego pojmowania samego sacrum, szczególnie zaś jego kościelnego wymiaru. Ukazywano sukcesy, ale i porażki związane z kształtowaniem tej wyjątkowej przestrzeni. Wytykano błędy i nieporozumienia zarówno po stronie inwestorów, teoretyków, projektantów, jak i wykonawców. Sięgano często po wzory i doświadczenia zagraniczne, głównie japońskie, holenderskie, włoskie, norweskie czy austriackie. Nie zabrakło też krytycznych uwag dotyczących niektórych polskich realizacji, głównie awangardowych, postmodernistycznych. One właśnie wzbudziły najwięcej emocji.
Według wielu uczestników bardzo kontrowersyjną okazała się prezentacja pt. „Istotny stan dezorientacji – Wnikanie w sakralność i związek sakralności ze sztuką współczesną” autorstwa Johna Newlinga. Zgromadzeni zauważyli, że istota jego przesłania, zawarta zresztą również w angielsko-polskiej publikacji, obca jest nie tylko duchowi Vaticanum II, ale także katolickiemu pojmowaniu przestrzeni kościelnej i sacrum oraz wzajemnych zależności między nimi.
Prezentacje pobudziły do wymiany poglądów i doświadczeń. Wielkim życzeniem organizatorów i prelegentów było, by tematy i problemy przeniknęły do jak najszerszego grona decydentów duchownych i świeckich, do inwestorów i ludzi sztuki, ale również do odbiorców. Tylko dialog i wzajemny szacunek oraz poczucie współodpowiedzialności mogą dać pozytywne efekty: kościoły integralne, skupiające do liturgii, modlitwy i adoracji. Oby!