Św. Leon Wielki (+460) o świętych Piotrze i Pawle
PK
Tutaj (w Rzymie) spotkał cię święty Paweł, twój współapostoł, naczynie wybrane (Dz 9, 15), nauczyciel narodów (Ga 2, 7). Połączył się z tobą w dobie, kiedy pod panowaniem Nerona ginęła uczciwość, ginął wstyd, ginęła wolność. Sam cezar, trawiony żądzą i nadmiarem wszelkich występków, dał się wreszcie porwać istnemu szaleństwu i pierwszy wszczął...
Tutaj (w Rzymie) spotkał cię święty Paweł, twój współapostoł, „naczynie wybrane” (Dz 9, 15), „nauczyciel narodów” (Ga 2, 7). Połączył się z tobą w dobie, kiedy pod panowaniem Nerona ginęła uczciwość, ginął wstyd, ginęła wolność. Sam cezar, trawiony żądzą i nadmiarem wszelkich występków, dał się wreszcie porwać istnemu szaleństwu i pierwszy wszczął okrutne, powszechne prześladowanie chrześcijan, mniemając, że przelanie krwi świętych zagasi łaskę Bożą. Oni zaś stawali się wtedy uczestnikami najobfitszej nagrody; za wzgardę znikomego życia brali wieczne szczęście. „Droga więc przed obliczem Pańskim jest śmierć świętych Jego” (Ps 115, 15). Największe okrucieństwo nie zniszczy religii, ugruntowanej na tajemnicy krzyża Chrystusowego! Nie osłabia Kościoła prześladowanie, ale go umacnia.
Rola Pańska coraz to bujniejszym pokrywa się pokłosiem; boć każde ziarno, co w ziemię zapada, wyrasta w mnogi plon. Jak zaś obfite żniwo wydały te dwa kłosy Boskiego posiewu, świadczą tysiące świętych męczenników, co idąc w ślady apostołów, ubiegały się o palmę zwycięstwa. Ich liczne zastępy purpurowym szańcem gród nasz opasały, a roztaczając naokoło łunę światła, rzekłbyś, że uwieńczyły go diademem uwitym z mnóstwa drogocennych kamieni.
Z powodu takich straży, najmilsi, przez Boga samego zaciągniętych na wzór cierpliwości i umocnienia nas w wierze, cały świat powinien się cieszyć, wspominając kogokolwiek z grona wszystkich świętych. Jednakże wyjątkowe znaczenie tych dwóch ojców sprawia, że my – zwłaszcza Rzymianie – możemy się szczycić nimi w szczególny sposób. Łaska Boża ich tak wyróżniła spośród członków Kościoła, że w tym Ciele, którego Głową jest Chrystus, są oni jakoby blaskiem dwojga oczu. W ich zasługach i cnotach, zaiste nie do wysłowienia, nie szukajmy różnic i nie rozdzielajmy ich od siebie. Bo i posłannictwo złączyło ich w dopełniającą się parę, i znojny trud upodobnił, i śmierć męczeńska zrównała.
„Ojcowie żywi” t. 4, Kraków 1982