Święty Stanisław Biskup Męczennik w tradycji ludowej
Krystyna Pawłowska
Fot.
Widomym znakiem popularności niektórych świętych wśród polskiego ludu były wizerunki z ich wyobrażeniami znajdujące się w domach, przydrożnych kapliczkach i kościołach. Niekiedy jednak materialne dowody czci oddawanej patronom nie były zbyt bogate. Te niedostatki uzupełniał folklor, a więc przekazywane z pokolenia na pokolenie opowieści, legendy, przysłowia, których bohaterami byli...
Widomym znakiem popularności niektórych świętych wśród polskiego ludu były wizerunki z ich wyobrażeniami znajdujące się w domach, przydrożnych kapliczkach i kościołach. Niekiedy jednak materialne dowody czci oddawanej patronom nie były zbyt bogate. Te niedostatki uzupełniał folklor, a więc przekazywane z pokolenia na pokolenie opowieści, legendy, przysłowia, których bohaterami byli owi święci patroni. Taką sytuację odnieść można do św. Stanisława ze Szczepanowa, biskupa Krakowa, którego śmierć z rąk króla Bolesława Śmiałego w 1079 r. była wydarzeniem bez precedensu w ówczesnej Europie i postać biskupa męczennika wyniosła do rangi patrona Polski.
Przebogata jest ikonografia kościelna związana ze św. Stanisławem, nieczęsto jednak jego przedstawienia pojawiały się w rodzimym krajobrazie. Wyjątkiem pod tym względem jest jedynie Małopolska, skąd pochodził, i gdzie zrodziły się legendy i ludowe podania, których stał się bohaterem. Najbardziej nośna wśród ludu była legenda mówiąca o tym, że w Białej Górze spoczywa czekające na przebudzenie wojsko Bolesława Śmiałego. Wierzono, że nastąpi to wówczas, gdy król odpokutuje grzech swój i Bóg zdejmie z niego przekleństwo rzucone przez św. Stanisława.
Interesująca jest obecność św. Stanisława w tradycji ludowej związanej z zajęciami rolniczymi i pracami gospodarskimi, co odnotowują liczne przysłowia i powiedzenia ludowe. Dzień św. Stanisława w Polsce centralnej uważano za ostateczny termin sadzenia ziemniaków: "Od Filipa (1 V) do Stanisława sadzenia kartofli oktawa". Wigilię św. Stanisława uważano gdzieniegdzie za termin siewu lnu, a sam dzień za odpowiedni do siewu gryki: "Siej tatarkę na Stanisława, a wyrośnie ci jak ława" . Dzień ten był także jednym z terminów strzyżenia owiec, toteż zalecano: "Na Stanisława módl się pobożnie i swe owieczki strzygaj ostrożnie", albo: "Stanisław owce strzyże". Od św. Stanisława w zależności od pogody, był już pożytek z pastwisk. Dlatego w niektórych regionach kraju, na św. Stanisława, podobnie jak wcześniej na Wielkanoc, wykonywano barwne pisanki, które wkładano pod progi stajni, przez które przechodziły konie wyprowadzane pierwszy raz na wiosenne pastwiska. Wierzono, że pisanka ochroni zwierzęta przed chorobami. Mawiano na wsi: "Na św. Stanisława rośnie koniom trawa". Także w tym terminie kończono zawieranie umów na służbę pasterską: "Do świętego Stanisława z pastuchami sprawa" i w ogóle: "Na św. Stanisława w domu pustka, w polu sława". Tyle kalendarz rolniczy.
W domu natomiast czuło się już nieodwracalnie wiosnę, dlatego też demontowano drzwi i okna zimowe (tzw. dublety): "Na święty Stanisław drzwi i okna wystaw". Na zakończenie warto podać, że imię Stanisław jest pochodzenia słowiańskiego, i że było ono bardzo popularne wśród ludu polskiego. W pewnym okresie naszych dziejów stało się ono nawet synonimem Polaka, wszak król Zygmunt I Stary zwykł mawiać: " Stanisław z izby, Stanisław do izby", co oznaczało, że co Polak to Stanisław.