Z księdzem kanonikiem Zbigniewem Woźniakiem, proboszczem parafii pw. NMP Niepokalanie Poczętej w Sierakowie Wlkp., rozmawia Jadwiga Knie-Górna
Jest Ksiądz proboszczem parafii jednej z najbardziej popularnych miejscowości wczasowych Wielkopolski. Znane są tutejsze letnie Msze św. Na czym polega ich specyfika?
– Do naszej parafii na letni wypoczynek przyjeżdża bardzo wiele starszych ludzi, którym najczęściej towarzyszą wnuki. Ponieważ ośrodek wypoczynkowy jest położony około czterech kilometrów od kościoła, Msze św. odprawiane są właśnie w tym miejscu „pod chmurką”. Jest to ogromne udogodnienie dla wszystkich wczasowiczów, a szczególnie dla tych starszych wiekiem, odpoczywających zazwyczaj wraz ze swoimi małymi wnukami, które w jakimś sensie ograniczają ich możliwości swobodnego przemieszczania się. Nasze Msze św. w ośrodku odbywają się już od 10 lat. Wyszliśmy naprzeciw prośbom wiernych spędzających u nas wakacje tym chętniej, że na tych Eucharystiach bywa nie mniej niż pięćset osób, a czasem znacznie więcej. Poza tym do wczasowiczów, wśród których niemałą grupę tworzy młodzież wypoczywająca w Ośrodku Szkolenia Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej, dołączają też bardzo chętnie nasi parafianie, mieszkający w pobliżu ośrodka.
Wielu kapłanów w okresie lata narzeka na niestosowny ubiór wiernych.
– Ciekawe jest to, że wierni, którzy uczestniczą w Mszach św. „pod chmurką”, zawsze są stosownie ubrani. Z problemem nieodpowiedniego stroju natomiast często spotykam się w kościele parafialnym. Przykro jest mi z tego powodu, że mój głośny i wyraźny sprzeciw wobec takiego ubioru, ze strony wiernych spotyka się z wyraźną dezaprobatą. Innym naszym problemem pozostają osoby odpoczywające w ośrodku, które wobec wiary pozostają obojętne, i np. udając się na plażę, mijając uczestników Mszy św., często zachowują się w sposób wyzywający, specjalnie hałasują lub rzucają głośne i niewybredne komentarze. Te zachowania są bardzo przykre zarówno dla nas kapłanów, jak i dla osób uczestniczących we Mszy św. Niestety, jak na razie ten trudny dylemat pozostaje dla nas bez możliwości rozwiązania.
Powiedział kiedyś Ksiądz, że te letnie Eucharystie są dla niego bardzo budujące i pouczające.
– Rzeczywiście tak jest, bowiem przychodzi na nie bardzo wiele osób, które mają konkretne duchowe potrzeby. Jest to duża grupa osób posiadająca bogate życie wewnętrzne. Dlatego staramy się wychodzić naprzeciw ich oczekiwaniom. Zawsze proszę moich kapłanów, aby kazania były przemyślane i dobrze przygotowane, gdyż takich oczekują nasi wakacyjni wierni, którzy żyją wiarą i chcą, aby ta Msza św. była rzeczywiście sprawowana godnie. I to jest dla mnie niezwykle budujące. Od lat zachęcam naszych wiernych do czytania czytań mszalnych i muszę przyznać, że nie tylko w parafii już wiele osób chętnie się w to dzieło zaangażowało, ale także właśnie na letnisku, gdzie wyraźnie widać, że wierni chcą autentycznie angażować się w uczestniczenie we Mszy św.