Wiosną się sadzi, sieje, a nade wszystko zaczyna podziwiać upragnione owoce wieloletniej, ciężkiej pracy w ziemi.
Dlaczego tak bardzo kochamy ogród? Być może dlatego, że on nieustannie się zmienia, w zależności od pory roku, pogody; inaczej wygląda, gdy słońce wschodzi, a zupełnie inaczej, gdy zachodzi. Wciąż nas zaskakuje swoim pięknem i tym czymś, czego nie potrafimy przewidzieć - swoim rodzącym się każdego dnia naturalnym urokiem. My zaś swoim nieustannym dosadzaniem, przesadzaniem, sianiem lub uzupełnianiem zadajemy mu
wciąż nowe zadania. I to jest chyba to, co nas w nim najbardziej urzeka; to, że on jest zawsze wdzięczny za naszą troskę i trud.
Ogród ma jeszcze jeden niewątpliwy urok, zmienność, która jak się okazuje, wyzwala w wielu z nas ukryte zdolności. Pamiętam, jak trzy lata temu, podczas naszej rozmowy Maja Popielarska, która z wykształcenia jest architektem krajobrazu, stwierdziła, że większość ogrodów w naszym kraju ma charakter nieformalny, czyli występują w nich tradycyjnie trawnik i urozmaicone rabaty. Powiedziała też, że w ogrodach panuje moda. Okazuje się, że co jakiś powraca moda na iglaki lub na ogrody w stylu wschodnim, innym razem chcemy, by nasze ogrody były bardzo kolorowe. Nie jest to tylko nasz kaprys, ale spowodowane jest to faktem, że odkrywamy inne uroki ogrodów niż tylko samą zieleń. Jak stwierdziła, zauważamy, że kwiaty wprowadzają w naszych ogrodach wiele życia, bo wraz z nimi pojawiają się owady i inne zwierzęta. Cenne jest również to, że chcemy uczyć się stosować kolory, gdyż wbrew pozorom nie jest to wcale łatwa sztuka. Oczywiście pojawiają się pewne rośliny, które nagle chcemy mieć w swoim ogrodzie. Ale nie ma w tym niczego złego, skoro sprawia nam to przyjemność, a o to przecież chodzi. Ogród ma przede wszystkim spełniać rolę relaksacyjną.
Nadchodzi kalendarzowe lato
Niestety, maj nie rozpieszcza nas pogodą. Z nadzieją na lepszą oczekujemy pierwszego tegorocznego letniego miesiąca. O tej porze roku możemy wysiać nasiona bylin i wszystkich kwiatów dwuletnich. Coraz popularniejsze - niewątpliwie ze względu na swój niezaprzeczalny urok – zarówno petunie długopędowe, jak i surfinie czy supertunie, są bardzo wrażliwe na niedobory związków żelaza. Jeśli jest ich w glebie za mało, żółkną im liście, a kwiaty są mniej okazałe i nieliczne. Nie ma jednak problemu, aby temu zapobiec. W każdym sklepie ogrodniczym, i nie tylko, można kupić specjalne odżywki przygotowane dla tego typu roślin. Żeby cieszyć się pięknymi i zdrowymi kwiatami, warto stosować je regularnie już od drugiego tygodnia po posadzeniu rozsady w pojemnikach. Warto też pamiętać o obfitym ich podlewaniu. Podobnej pielęgnacji potrzebują siostrzane odmiany surfinii, które można kupić pod różnymi nazwami: Superbells, Conchita, Priscilla, Calibrachoa czy Millon Bells.
Skrzydlaci przyjaciele
Zapadły mi w pamięć słowa Mai Popielarskiej, która zaznaczała wagę obecności zwierząt w ogrodzie. Podkreślała, że należy przygotowywać odpowiednie miejsca, gdzie zwierzęta będą mogły znaleźć bezpieczne schronienie, a także pokarm. Muszą to być miejsca trochę „dzikie”. Niezwykle ważną rolę w ogrodzie spełniają owady, ale żeby stały się tutaj częstymi gośćmi, musimy im zapewnić sprzyjające warunki, przede wszystkim stosując naturalne środki do ochrony roślin. Ponadto im więcej kwiatów i roślin rodzących owoce, tym większa pewność, że nasz ogród odwiedzą latający przyjaciele. Warto też nie zapomnieć o jakimś poidełku z czystą wodą, z którego będą mogły napić się ptaki, uwielbiające też przecież wodne kąpiele. W sklepach ogrodniczych i supermarketach budowlanych możemy kupić poidełka w różnym stylu. Odpowiednio dobrane mogą dodać uroku naszemu ogrodowi. Poidełkiem może być każdy pojemnik, byle był szeroki, dość płytki i o łagodnych brzegach. Obserwowanie pijących i pluskającej się w nim skrzydlatej braci będzie, szczególnie dla dzieci, dużą atrakcją. Nie trzeba też nikogo przekonywać, że nie ma nic piękniejszego niż poranne i wieczorne ptasie koncerty.
Odrobina magii w ogrodzie
Nadszedł czas na wystawienie na taras i do ogrodu niektórych kwiatów doniczkowych, np. cytrusów, oleandrów czy palm. Powietrze wzmocni je i doda koloru liściom. Należy tylko pamiętać o wcześniejszym zahartowaniu roślin - wystawiamy je przez kilka kolejnych dni na parę godzin w cieniu. Żeby się nie wysilać, duże i ciężkie okazy ustawiamy od razu w wybranym przez nas miejscu. Jednak przez pierwsze dni okrywamy je agrowłókniną. Ponieważ nasza aura jest coraz bardziej kapryśna, a wiatry coraz częstsze i silniejsze, nie zapomnijmy o obciążeniu donic tak, by kwiaty się nie poprzewracały.
Nikt nie zaprzeczy, że ogród oświetlony po zmierzchu nabiera szczególnej magii. Gra świateł i cieni tworzy szczególny spektakl, podkreślając piękno roślin. Taka naturalna i urokliwa sceneria sprzyja relaksowi na tarasie i spotkaniom z rodziną i przyjaciółmi. Jak radzą specjaliści, podstawowym źródłem światła na werandzie powinno być oświetlenie górne. Najlepszym wyborem w tym wypadku są energooszczędne świetlówki kompaktowe. Montując światło zewnętrzne, powinniśmy przy tym pamiętać, żeby świetlówki umieszczać w szczelnych oprawach przystosowanych do warunków panujących na zewnątrz o każdej porze roku.
Ogród to także elementy małej architektury, czyli ścieżki, schody czy skalniaki. Ciekawym rozwiązaniem będą punkty oświetlające wkomponowane w nawierzchnię. Służą do tego wyjątkowo wytrzymałe oprawy punktowe, po których można jeździć samochodem. Oprawy o wodoszczelnej konstrukcji mogą również służyć do podświetlania basenów i oczek wodnych. Niezastąpione w wieczornej scenerii są zawsze świece, na wybór których nie możemy już narzekać. Ze względu na dużą ilość komarów warto dodatkowo stosować specjalne świece odstraszające te uprzykrzające nam życie owady.
Ponieważ najwięcej mamy problemów i pracy z trawnikiem, dodam tylko, że w czerwcu systematycznie go kosimy i, jeśli tego nie zrobiliśmy w maju, zasilamy odpowiednimi mieszankami nawozowymi do trawników i regularnie podlewamy – zwłaszcza w okresie suszy.