„Przyszli do pewnego miasteczka samarytańskiego… Nie przyjęto Go jednak, ponieważ zmierzał do Jerozolimy”.
Samaria to nazwa miasta, rozszerzona później na całą prowincję pomiędzy Galileą a Judeą. Miasto założył w 880 r. przed Chr. król Izraela Omri. Kupił on „od Szemera za dwa talenty srebra górę Szomron. Następnie zabudował tę górę, i miasto, które zbudował, nazwał od imienia Szemera, właściciela tej góry – Samaria” (1 Krl 16, 24).
Hebrajskie shâmar znaczy patrzeć, spoglądać. Nazwę Samaria można więc przetłumaczyć jako „góra straży” czy „punkt obserwacyjny straży”. Przez około dwieście lat miasto było stolicą państwa północnego, Izraela, i rywalizowało z Jerozolimą, stolicą królestwa Judy. Achab wzniósł w Samarii świątynię Baala (1 Krl 16, 32), która stała się dla proroków uosobieniem grzechu i zepsucia.
Samarią trzeba się było dzielić z okolicznymi ludami. Syryjczycy wywalczyli sobie prawo do dróg wiodących przez nią i szybko się tam osiedlili. Po zdobyciu Samarii przez Asyryjczyków w 722 r. przed Chr., do miasta przybyła duża liczba ludności napływowej z krajów mezopotamskich. Wreszcie, w 30 r. przed narodzeniem Chrystusa, Herod Wielki otrzymał Samarię od cesarza Augusta i przebudował ją całkowicie, tworząc nowe miasto, na wzór greckich polis, ze stadionem, agorą, teatrem i świątyniami. Zmienił nawet nazwę na Sebaste, na cześć cesarza (Sebastos to grecki odpowiednik Augustus).
Samarytanie mieli poczucie własnej odrębności, bojkotowali świątynię
w Jerozolimie i utrudniali pielgrzymom przejście do Judei. Ze wzajemnością nie lubili Żydów, którzy uważali ich za mieszańców. W drodze do Jerozolimy Jezus wysłał uczniów, aby przygotowali nocleg i posiłki, odmówiono im jednak gościny. Nie przeszkadzało to Jezusowi głosić im Dobrej Nowiny właśnie dlatego, że traktowano ich jak pogan i odrzuconych (J 4). Tak samo czynili też apostołowie Filip, Piotr
i Jan (Dz 8).