Podczas obchodzonej uroczystości Narodzenia św. Jana Chrzciciela Benedykt XVI w rozważaniu przed modlitwą Anioł Pański przypomniał, że syn Zachariasza i Elżbiety był największym z proroków.
Oto polski tekst rozważań Benedykta XVI:
Drodzy bracia i siostry!
Dzisiaj 24 czerwca, liturgia zaprasza nas do obchodzenia uroczystości Narodzin św. Jana Chrzciciela, którego życie było w całości nastawione na Chrystusa, podobnie jak Matki Jezusa, Maryi. Jan Chrzciciel był prekursorem, „głosem” wysłanym, aby zapowiadać Słowo Wcielone. Dlatego wspomnienie jego narodzin oznacza w rzeczywistości uczczenie Chrystusa, wypełnienie obietnic wszystkich proroków, z których Chrzciciel był największy, powołany, by przygotował drogę (por. Mt 11, 9-10).
Wszystkie Ewangelie rozpoczynają opowieść o publicznej działalności Jezusa od relacji z chrztu w Jordanie, którego udzielił Mu Jan. Święty Łukasz wprowadza na scenę Chrzciciela po uroczystym historycznym wstępie. Również moja książka o Jezusie z Nazaretu za punkt wyjścia przyjmuje chrzest Jezusa w Jordanie, wydarzenie, które miało wielki rozgłos w swoim czasie. Z Jerozolimy i z wszystkich stron Judei ludzie schodzili się, by słuchać Jana Chrzciciela i przyjąć z jego rąk chrzest w wodach rzeki, wyznawszy swe grzechy (por. Mk 1, 5). Sława proroka udzielającego chrztu rozrosła się do tego stopnia, iż wielu zadawało sobie pytanie, czy to nie on jest Mesjaszem. On jednakże – jak podkreśla ewangelista – stanowczo temu zaprzeczył: „Ja nie jestem Mesjaszem” (J 1, 20). W każdym razie Jan pozostaje pierwszym „świadkiem” Jezusa, na temat którego otrzymał wskazówkę z nieba: „Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego na Nim, jest tym, który chrzci Duchem Świętym” (J 1, 33). Wydarzyło się to dokładnie wtedy, kiedy Jezus, przyjąwszy chrzest, wyszedł z wody: Jan ujrzał zstępującego na Niego Ducha w postaci gołębicy. Wtedy „poznał” pełną rzeczywistość Jezusa z Nazaretu i zaczął Go „objawiać Izraelowi” (J 1, 31), ukazując jako Syna Bożego i odkupiciela człowieka: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata” (J 1, 29).
Jak przystało na autentycznego proroka, Jan dał świadectwo prawdzie bez kompromisów. Obnażał łamanie przykazań Bożych, nawet gdy dopuszczali się tego możni. I tak, kiedy oskarżył o zdradę Heroda i Herodiadę, przypłacił za to życiem, przypieczętowując męczeństwem swą służbę Chrystusowi, który jest wcieloną Prawdą. Wzywajmy jego wstawiennictwa, wraz ze wstawiennictwem Najświętszej Maryi, ażeby i za naszych dni Kościół zawsze umiał dochować wierności Chrystusowi i dawać odważnie świadectwo Jego prawdzie i Jego miłości do wszystkich.