Logo Przewdonik Katolicki

Pielęgniarki na ulicach

Łukasz Kaźmierczak
Fot.

Przed Kancelarią Premiera cały czas koczują protestujące pielęgniarki, domagające się podwyżek płac i wzrostu nakładów na służbę zdrowia. Czujemy się oszukane, wiele z nas protestuje któryś raz z kolei, za każdym razem władza, niezależnie od opcji, nie wywiązuje się z obietnic mówią protestujące. Szef rządu po spotkaniu z Komisją Trójstronną...

Przed Kancelarią Premiera cały czas koczują protestujące pielęgniarki, domagające się podwyżek płac i wzrostu nakładów na służbę zdrowia.

„Czujemy się oszukane, wiele z nas protestuje któryś raz z kolei, za każdym razem władza, niezależnie od opcji, nie wywiązuje się z obietnic” – mówią protestujące.

Szef rządu – po spotkaniu z Komisją Trójstronną – wykluczył jednak jakiekolwiek konkretne zobowiązanie się do podwyżek dla służby zdrowia.

„Nie jesteśmy w stanie podjąć żadnych zobowiązań typu 500 zł podwyżki od listopada” – powiedział premier, argumentując, że groziłoby to sytuacją, w której każdy mógłby okupować siedzibę rządu, domagając się podwyżek dla siebie, bo „miałby takie moralne prawo”.

Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, „na dziś”, jedyną możliwością zaspokojenia postulatów strajkujących pielęgniarek i lekarzy byłoby podniesienie podatków. W tej sprawie, podobnie jak w kwestii ewentualnej prywatyzacji służby zdrowia, rząd jest gotów na przeprowadzenie ogólnonarodowego referendum.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki