Logo Przewdonik Katolicki

Warszawa nad Tamizą

Michał Tuchowski
Fot.

W latach 1945-1989 Polska posiadała dwa ośrodki władzy rządowej: w Warszawie uznany po II wojnie światowej przez społeczność międzynarodową oraz w Londynie akredytowany w polskich sercach. Bo nie ma ziemi wybieranej, jest tylko ziemia przeznaczona, ze wszystkich bogactw cztery ściany, z całego świata tamta strona. Kazimierz Wierzyński Wiadomość o radzieckiej...

W latach 1945-1989 Polska posiadała dwa ośrodki władzy rządowej: w Warszawie – uznany po II wojnie światowej przez społeczność międzynarodową oraz w Londynie – akredytowany w polskich sercach.

„Bo nie ma ziemi wybieranej, jest tylko ziemia przeznaczona, ze wszystkich bogactw cztery ściany, z całego świata tamta strona”.
Kazimierz Wierzyński


Wiadomość o radzieckiej agresji na Polskę 17 września 1939 roku zastała prezydenta Ignacego Mościckiego i premiera Felicjana Sławoja-Składkowskiego w Kołomyi na Pokuciu, w południowo-wschodniej Polsce. Nadchodzące do prezydenta i premiera informacje o szybkim posuwaniu się Armii Czerwonej zmusiły ich do podjęcia rozważanej już wcześniej decyzji o przekroczeniu granicy polsko-rumuńskiej (17/18.09.1939 r.). Wynikała ona z przeświadczenia o nieuchronnej klęsce, która – w sytuacji niewywiązania się przez Wielką Brytanię i Francję ze zobowiązań sojuszniczych oraz druzgocącej przewagi agresorów – była jedynie kwestią czasu.

Po opuszczeniu terytorium Polski najwyższe władze RP uzyskały status uchodźczy, a za swoje zadanie określiły skuteczne kierowanie walką z niemieckim i radzieckim okupantem z terenu państw pozostających z Polską w sojuszach oraz zachowanie ciągłości konstytucyjnej państwa polskiego. Pomimo wcześniejszych obietnic strony rumuńskiej o zapewnieniu prawa tranzytu (tzw. droit de passage) dla władz Rzeczypospolitej i żołnierzy polskich do Francji, Bukareszt, w obawie przed niemieckimi groźbami, podjął decyzję o internowaniu polskich przywódców. W nowej sytuacji funkcję prezydenta objął przebywający we Francji Władysław Raczkiewicz, a tekę premiera przyjął generał Władysław Sikorski.

Siedzibami działalności uchodźczego rządu stały się: początkowo Paryż, (do 22.11.1939 r.), następnie Angers i Pignerolles (do 18.06.1940 r.), a przez ponad pół wieku, do grudnia 1990 roku – Londyn.

O nas bez nas
Polskie Siły Zbrojne uczestniczyły w większości kampanii i bitew II wojny światowej. Opór kierowanego przez rząd RP na uchodźstwie Państwa Podziemnego stanowił fenomen podziwiany w świecie, a Polacy zyskali wśród aliantów opinie najwierniejszych sojuszników. Mimo to świętowane przez Zachód w maju 1945 roku zwycięstwo nad Niemcami okazało się dla Polaków „zwycięstwem przegranym”. W wyniku decyzji podjętych przez przywódców Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Związku Radzieckiego podczas konferencji w Teheranie, Jałcie i Poczdamie Polska oddana została pod wpływy Związku Radzieckiego. Bez większych kontrowersji zgodzono się tam na zaproponowaną przez Stalina wschodnią granicę Polski mającą przebiegać wzdłuż tzw. linii Curzona, czyli w istocie wzdłuż nieco tylko zmodyfikowanej linii Ribbentrop-Mołotow z 1939 roku. Tereny te weszły w skład ZSRR jako część związkowych republik Ukrainy, Białorusi i Litwy. W ten sposób Polska utraciła Kresy Wschodnie z miastami Wilnem i Lwowem – około 1/3 przedwojennego terytorium państwa. 5 lipca 1945 roku Stany Zjednoczone i Wielka Brytania, ulegając presji ZSRR, wycofały swoje poparcie dla legalnego rządu RP na uchodźstwie, co stanowiło ostateczne wypełnienie postanowień Wielkiej Trójki. Marionetkowy wobec Moskwy Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej uznano natomiast za „prawowitą” władzę Polski.

W wyniku uległości Zachodu wobec imperialnych celów Kremla Polska przechodziła pod półwieczną okupację sowiecką. Walijski historyk Norman Davies w swojej najnowszej książce pt. „Europa w czasie wojny 1939-1945. Dwuznaczne zwycięstwo”, pisząc o tych wydarzeniach, podkreślił, iż „(…) zwycięstwo Zachodu było tylko częściowe. Jego moralna reputacja została zszargana, bo dla dużej części Europy «wyzwolenie» znaczyło tylko początek kolejnego, półwiecznego totalitarnego zniewolenia”.

Nie drażnić Kremla
25 czerwca 1945 roku, w odpowiedzi na dramatyczny dla Polski rozwój wypadków, przebywający w Londynie prezydent Władysław Raczkiewicz wydał następujące oświadczenie: „Obejmując urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, złożyłem uroczystą przysięgę, że będę praw zwierzchnich bronić, jego godności strzec, ustawę konstytucyjną stosować, względem wszystkich obywateli równą kierować się sprawiedliwością, zło i niebezpieczeństwo od państwa odrzucać, a troskę o jego dobro za nadrzędny poczytywać obowiązek. Prawo Rzeczypospolitej włożyło na mnie obowiązek przekazania po zawarciu pokoju urzędu prezydenta Rzeczypospolitej w ręce następcy, powołanego przez naród w wolnych od wszelkiego przymusu i groźby demokratycznych wyborach. Uczynię to niezwłocznie, gdy naród będzie w stanie takiego wyboru dokonać. Trwając na swoim posterunku, czynię to zarówno w zgodzie z wymaganiami obowiązującego prawa, jak również z wolą olbrzymiej większości Narodu Polskiego”. Orędzie prezydenta Raczkiewicza pozostało bez odpowiedzi. Wojenni sojusznicy Polski najwyraźniej nie byli zainteresowani „drażnieniem” Moskwy w tej sprawie. Tymczasem polska rzeczywistość lat powojennych to czas umacniania narzuconej władzy komunistycznej oraz łamanie przez nią podstawowych zasad demokracji i praw społeczeństwa.

Nie stracili nadziei
Decyzje wielkich mocarstw w sprawie powojennego porządku politycznego w Europie pogrzebały polskie nadzieje na szybkie odzyskanie niepodległości. Jedynie naiwni mogli sądzić, iż ściśle zależna od Związku Sowieckiego Polska będzie krajem wolnym. W tych nowych uwarunkowaniach przed dziesiątkami tysięcy zdemobilizowanych żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie (PSZ) oraz przed rezydującym w Londynie prezydentem i rządem RP stanęły pełne dramatyzmu pytania: Co dalej? Jak zachować się w tej trudnej sytuacji politycznej? Wracać do Polski? Pozostać na Zachodzie? Ostatecznie w samej tylko Wielkiej Brytanii pozostało około 200 tysięcy polskich żołnierzy PSZ, a wśród nich między innymi generałowie: Władysław Anders, Stanisław Maczek, Stanisław Sosabowski oraz Klemens Rudnicki. Podobną decyzję podjęła emigracyjna elita polityczna, skupiająca się w tym okresie wokół prezydenta RP Władysława Raczkiewicza i premiera RP Tomasza Arciszewskiego. Nie zważając na fakt, iż społeczność międzynarodowa cofnęła uznanie legalnym władzom RP przebywającym w Anglii (jedynie nieliczne państwa, m.in. Stolica Apostolska, Irlandia i Australia, uznawały rząd londyński do lat 60. i 70.), „londyńczycy” podjęli decyzję o kontynuowaniu walki o sprawę polską spoza granic kraju. W nowych realiach emigracyjnych powołano Radę Narodową – odpowiednik parlamentu, w skład której weszli przedstawiciele funkcjonujących na uchodźstwie polskich partii politycznych. Siedzibą Rządu RP na Uchodźstwie stała się, zakupiona ze składek polskich emigrantów, rezydencja położona w prestiżowej londyńskiej dzielnicy Westminster przy 42 Eaton Place, potocznie zwana Zamkiem. Nikt wtedy jeszcze nie przypuszczał, że najważniejsze instytucje władzy RP będą funkcjonować w Wielkiej Brytanii jeszcze przez następne pół wieku.

Wśród polskich przywódców działających w stolicy Wielkiej Brytanii, pomimo wielu różnic politycznych oraz sporów personalnych, istniała zgoda, że ich głównym zadaniem powinny być: prowadzenie działań na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości, wycofanie wojsk sowieckich z kraju i unieważnienie traktatów jałtańskich. Zadaniom tym podporządkowane były wszelkie działania. Chociaż rząd w Londynie nie dysponował wystarczającymi środkami i rozbudowanym aparatem administracyjnym, zadania te realizowane były przez resorty (spraw zagranicznych, spraw wewnętrznych, sprawiedliwości, informacji itd.), na czele których stali profesjonalni ministrowie, często byli najwyżsi rangą urzędnicy II RP. Inicjowali oni niezliczone działania o charakterze politycznym, dyplomatycznym, kulturalnym, prasowym, oświatowym czy charytatywnym, które w latach 1945-1990 prowadzone były na rzecz kraju.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki