25 czerwca Benedykt XVI odwiedził Bibliotekę i Tajne Archiwum w Watykanie – miejsce swej wymarzonej emerytury. Kiedy skończyłem 70 lat – wyznał Papież – bardzo pragnąłem, by Jan Paweł II pozwolił mi popracować wśród tych dokumentów. Stało się inaczej. Ale w ubiegły poniedziałek Joseph Ratzinger, choć przez chwilę, mógł się przechadzać wśród watykańskich zbiorów i było widać, że czuje się tam naprawdę dobrze. W dowód uznania przypomniał, że obie instytucje są „chlubą wojującego Kościoła”. Taki komplement nie mógł ujść niczyjej uwagi, tym bardziej że prefekci obu instytucji słyną z waleczności.
W opowieściach o abp. Farinie, prefekcie biblioteki, jawi się on jako duch, który bezszelestnie przemieszcza się między stołami, by z hukiem wyrzucić każdego, kto nieostrożnie obchodzi się z watykańskimi zbiorami. Nic nie pomogą tytuły naukowe czy znajomości. Kto raz nadużył zaufania prefekta biblioteki, nigdy do niej nie powróci.
O. Sergio Pagano, szef watykańskich archiwów, to natomiast jeden z najbardziej zawziętych krytyków współczesnego Kościoła, a przynajmniej tej jego części, która wyparła się cywilizacji klasycznej. Porzucenie łaciny, zapominanie o przeszłości to dla niego grzechy niewybaczalne. Z nieskrywaną radością opisuje udręki współczesnych badaczy Soboru Watykańskiego II, którzy przychodzą do niego, by zapoznać się z dźwiękowym zapisem sesji soborowych i z przerażeniem odkrywają, że językiem Vaticanum II była łacina, bo wszyscy ojcowie przemawiali i dyskutowali w języku, który w ciągu zaledwie jednego pokolenia został z Kościoła kompletnie wyrugowany. Krytyka lojalnego skądinąd watykańskiego archiwisty nie oszczędza nawet papieży. Gani ich m.in. za rezygnację z przemawiania w pierwszej osobie liczby mnogiej, bo wbrew powszechnemu mniemaniu nie był to pluralis majestaticus, lecz pluralis Piotrowy: ja i Piotr.
Tak wygląda w Watykanie „ozdoba wojującego Kościoła”, stróżowie liczonej w tysiącleciach tradycji. Benedykt XVI nie ukrywa, że i on aspiruje do ich grona. W poniedziałek awansował abp. Farinę, we wtorek przywrócił tradycyjne normy konklawe, w środę zaprezentował motu proprio, na mocy którego już za kilka dni przywróci w całym Kościele tradycyjną Mszę łacińską.