Logo Przewdonik Katolicki

Nie wstyd ci?

ks. Wojciech
Fot.

To było dwa lata temu. Procesja Bożego Ciała przy pięknej, słonecznej pogodzie zmierzała do ostatniego ołtarza. Ks. Michał przygotowywał się do śpiewania Ewangelii. Spojrzałem na moich parafian, także na stojącą w pobliżu panienkę. I zrobiło mi się jej żal. Była tak ubrana, jakby wstydu za nic nie miała. Oczywiście idąc w procesji, nie powiedziałem jej ani słowa. Znałem ją,...

To było dwa lata temu. Procesja Bożego Ciała przy pięknej, słonecznej pogodzie zmierzała do ostatniego ołtarza. Ks. Michał przygotowywał się do śpiewania Ewangelii. Spojrzałem na moich parafian, także na stojącą w pobliżu panienkę. I zrobiło mi się jej żal. Była tak ubrana, jakby wstydu za nic nie miała. Oczywiście idąc w procesji, nie powiedziałem jej ani słowa. Znałem ją, bo kilka dni wcześniej przyszła wraz ze swoim chłopakiem i rodzicami dziecka, którego miała zostać matką chrzestną, do biura parafialnego. Gdy skończyłem konferencję i wypełniłem rubrykę w księdze chrztów, zapytano mnie: czy to wszystko. Odrzekłem, że tak, i dodałem: proszę się na tę uroczystość ładnie ubrać, stosownie do miejsca, jakim jest kościół. O umówionej godzinie stanąłem przy ołtarzu, by pobłogosławić małżeństwo i ochrzcić ich dziecko. Spojrzałem na Ewelinę. Tak się ubrała, jakby zapomniała, kto w kościele zawsze jest obecny.

*


Upalne lato sprawia, że zakładamy na siebie tylko to, co konieczne. Idąc do pracy, na rozmowę z dyrektorem czy na ważne spotkanie zakładamy strój adekwatny do sytuacji i miejsca. Robimy to z wyrachowania. Do ekskluzywnych lokali nie można wejść np. w dresie. Z roku na roku coraz więcej biur, gabinetów, pokoi wyposażonych jest w klimatyzację. To poniekąd problem rozwiązuje, ale nie do końca. Miejscem, które ze względów moralnych wymaga godnego stroju, jest kościół. Na drzwiach niektórych świątyń można zauważyć plakaty z napisem: „Strój godny – niewygodny”. W upalne lato kościoły w Polsce, w których generalnie brak klimatyzacji, nie pustoszeją. Zdarza się więc, że na Mszę przychodzą osoby tak ubrane, że ksiądz powinien je wyprosić ze świątyni. Osobiście bardzo się boję takich decyzji z jednego względu. Zakładam, że osoba, która na Eucharystię przychodzi w nieodpowiednim stroju, nie może mieć głębokiej wiary. Zwrócenie uwagi, czy wprost prośba o opuszczenie kościoła, może sprawić, że taki ktoś na całe lata zerwie kontakt z Bogiem i Kościołem, „bo ksiądz mnie wyrzucił”. Co więc robić? Jak reagować?

Sługa Boży Papież Jan Paweł II w 1991 roku w Łomży pytał: „Czy nosimy w sobie poczucie, że ciało ludzkie jest wezwane do zmartwychwstania i że winniśmy troszczyć się o zachowanie jego godności?”. Ta godność naszego ciała to także strój stosowny do miejsca.

Moja matka miała mądry i niezwykły sposób wychowywania swoich dzieci. Jeśli zrobiłem coś złego czy niewłaściwego, nie biła mnie ani nie krzyczała, tylko stawiała pytanie: Nie wstyd ci? Pamiętam, że wówczas było mi wstyd. I to poczucie wstydu mobilizowało, zachęcało, pomagało poprawić się, zmienić na lepsze. Ilu osobom w kościele dziś ksiądz musiałby postawić to samo pytanie?

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki