Z cukrzycą można żyć
Trzeba przestrzegać jednak pewnych reguł. Ma tu duże znaczenie również świadomość społeczeństwa. Choruję na cukrzycę insulinozależną od 8 lat. Jestem czynny zawodowo, lecz pracodawca nie wie, że choruję. Może najwyższy czas wyjść z ukrycia? Czy ktoś ma problemy w miejscu pracy, szkole czy najbliższym otoczeniu z powodu cukrzycy?
Gonzo
Nie wolno dyskryminować
Nie można mieć z tego powodu nieprzyjemności. Jeżeli je masz, zgłoś się do stowarzyszenia diabetyków i na pewno otrzymasz pomoc w tej materii. Wbrew pozorom, chroni nas też prawo – można się pokusić o stwierdzenie, że skutecznie. Za przeszkadzanie choremu w przyjmowaniu leków insuliny czy spożyciu posiłku pracodawca może ponieść duże konsekwencje. Ja nie ukrywam, że mam cukrzycę. Wręcz przeciwnie, noszę nieśmiertelnik, na którym jest napisane, że ją mam. Jestem ochroniarzem i nikt z powodu, że mam cukrzycę, nigdy nie robił mi żadnych problemów.
Trzymaj się słodziutki.
Cukrzyk
I masz rację!
Ja się z tym nie chowałem. Ważne jest, jak się pracuje, a nie na co się choruje. Prawo jest zawsze (było, jest i będzie) po stronie osób przewlekle chorych, nieutrudniających w sposób istotny pracy zawodowej. Zresztą z tego powodu nie można dostać renty (poza nielicznymi formami). Zatem nic nie stoi na przeszkodzie pracować zawodowo, a pracodawca musi to uwzględniać. Zwolnienie z pracy z tego powodu jest bezprawne i zawsze wygra się sprawę w sądzie. Inną kwestią jest, że pracodawcy chcieliby mieć „silnego, zwartego i gotowego” pracownika, chociażby miał „zdechnąć”. To jednak osobne zagadnienie i nie tylko prawne.
Burak
Wybrane komentarze internautów z www.onet.pl do artykułu Renaty Krzyszkowskiej, „Podstępna epidemia” („Przewodnik Katolicki” nr 23/2007), dotyczącego problemu epidemii cukrzycy.