Z Armią Krajową kojarzy się nam, często wyłącznie, powstanie warszawskie. Trzeba więc wciąż odkrywać i przekazywać pamięć o ogromnym dziele, jakiego podjęli się Polacy, aby ich ojczyzna mogła przetrwać – o państwie podziemnym.
Po II wojnie światowej Polska znalazła się w radzieckiej strefie wpływów. „Wyzwolona” przez Armię Czerwoną dostała się właściwie pod okupację ZSRR, choć formalnie stworzono na jej terenach niezależne władze państwowe. W tym okresie starano się wymazać z pamięci kolejnych pokoleń Polaków świadomość istnienia Polskiego Państwa Podziemnego i jego wojska – Armii Krajowej. Mało tego, próbowano także zdyskredytować jego działalność w oczach opinii społecznej, nazywając je „zaplutym karłem reakcji”. Członków państwa podziemnego natomiast niszczono moralnie i fizycznie. Wielu z nich, walczących z najwyższym poświęceniem o wolną ojczyznę, przeżyło dramat. W „wolnej” Polsce oskarżano ich o zdradę, więziono, torturowano, skazywano na śmierć. Tak zginął m.in., skatowany przez funkcjonariuszy UB, Jan Rodowicz, pseud. Anoda, bohater powstania warszawskiego. Wielu z nas, wychowanych w PRL-u, musi najnowszej historii Polski uczyć się od nowa. Naród bowiem, jeśli chce przetrwać, nie może pozwolić sobie na amnezję. Walka o pamięć i prawdę historyczną wciąż trwa.
Tu miały być Niemcy
Jednym z mitów funkcjonujących w świadomości społecznej, a dotyczących okresu okupacji hitlerowskiej, jest przekonanie, że w Wielkopolsce nie było konspiracji, a jej mieszkańcy pogodzili się z zaistniałą sytuacją. Nic bardziej mylnego. Trzeba jednak uświadomić sobie specyficzne, odmienne od reszty okupowanego kraju warunki tu panujące. Obszar ten został włączony bezpośrednio do III Rzeszy i w ciągu 10 lat miał się stać jej integralną częścią.
Na polskość nie było tu miejsca. Dlatego elity społeczne wysiedlano na teren Generalnego Gubernatorstwa, a pozostałym Polakom odbierano mienie, zmuszano do pracy na rzecz okupanta i poddawano wszechstronnej germanizacji, próbując niszczyć stopniowo polską kulturę i świadomość narodową. Wspomagano się w tych działaniach także niezwykle zaostrzonym prawem karnym i przepisami administracyjnymi. Nie wolno było chociażby podróżować czy posiadać aparatów fotograficznych i odbiorników radiowych. Masowo osiedlano tu także Niemców, wprowadzając tym samym rozłam w lokalnych społecznościach polskich. Ten naród miał po prostu przestać istnieć na „terenach należących historycznie do Niemiec”.
Stawiali opór i ginęli
Takie, pokrótce, były warunki panujące w Wielkopolsce. I w takich też warunkach prowadzono tu mimo wszystko działalność konspiracyjną. Od 1939 r. spontanicznie powstawały organizacje podziemne, a w maju 1940 r. (najwcześniej na ziemiach polskich) objął w Wielkopolsce swój urząd Główny Delegat Rządu i zaczęły się kształtować struktury państwa podziemnego. Choć już rok później rozbiło je gestapo, Delegatura Okręgowa przetrwała do końca wojny. W ramach jej działalności ukazywało się tu ponad 50 tytułów prasy podziemnej oraz funkcjonowała podziemna administracja, szkolnictwo i wojsko.
Podziemne Wojsko Polskie – Związek Walki Zbrojnej, a od 1942 r. Armia Krajowa – skupiało w Wielkopolsce członków ponad pięćdziesięciu, istniejących już wcześniej, organizacji wojskowych oraz harcerstwa (Szarych Szeregów). W połowie 1943 r. w trzystu plutonach AK zaprzysiężonych było ok. 6 tys. żołnierzy, prowadzących głównie akcje wywiadowcze i sabotażowe. W sumie przez struktury AK w Wielkopolsce przeszło ok. 25 tys. zaprzysiężonych żołnierzy, z czego prawie jedna trzecia została aresztowana. Także czterech z siedmiu komendantów Okręgu swoją działalność konspiracyjną przypłaciło śmiercią.
To tylko garść faktów będących częścią składową „pomnika pamięci” Polskiego Państwa Podziemnego w Wielkopolsce – terenie, który miał się stać, według zamierzeń Hitlera, wzorcowym okręgiem III Rzeszy.
Korzystałem m.in. z opracowania Aleksandry Pietrowicz z IPN nt. Polskiego Państwa Podziemnego w Wielkopolsce
Z inicjatywy Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Okręg Wielkopolska, 27 września 2007 r. zostanie wzniesiony w Poznaniu, przy al. Niepodległości, pomnik Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego, w 68. rocznicę jego utworzenia.
Zaprojektowana przez prof. Mariusza Kulpę z gdańskiej ASP instalacja przedstawia zawalony dom, w którym ocalało tylko okno. Nad zniszczoną budowlą unoszą się białe orły zmierzające ku bramie wolności. Pomnik symbolizuje więc jednocześnie dramat zniszczeń i nadzieję na ocalenie.
Przewodniczącym Honorowego Komitetu Budowy Pomnika jest abp Stanisław Gądecki, metropolita poznański. Aby pomnik powstał, potrzeba jeszcze ok. 100 tys. zł, dlatego też Komitet Budowy Pomnika zwraca się do wszystkich ludzi dobrej woli z prośbą o wsparcie finansowe projektu.
Nr konta, na które można dokonywać wpłat: 05 1020 4027 0000 1902 0300 2243, z dopiskiem: „Budowa pomnika”.
JM, BT