O szczęściu... i całej reszcie
Bernadeta Kruszyk
Dlaczego Pan Bóg stworzył najpierw mężczyznę? Bo jego można było ulepić z błota. Kobieta wymagała lepszego materiału. Takie i inne anegdoty można było usłyszeć 10 listopada w I LO w Gnieźnie, podczas spotkania ks. dr. Marka Dziewieckiego, krajowego duszpasterza powołań, z młodzieżą szkół ponadgimnazjalnych. Wbrew pozorom temat był poważny, dotyczył bowiem miłości, seksualności,...
Dlaczego Pan Bóg stworzył najpierw mężczyznę? Bo jego można było ulepić z błota. Kobieta wymagała lepszego materiału. Takie i inne anegdoty można było usłyszeć 10 listopada w I LO w Gnieźnie, podczas spotkania ks. dr. Marka Dziewieckiego, krajowego duszpasterza powołań, z młodzieżą szkół ponadgimnazjalnych. Wbrew pozorom temat był poważny, dotyczył bowiem miłości, seksualności, odpowiedzialności i tego wszystkiego, co nazywamy szczęściem.
Żeby być szczęśliwym, trzeba umieć myśleć i umieć kochać – tłumaczył ks. Dziewiecki. – Nie jest to jednak takie łatwe. Człowiek ma niewiarygodny talent do oszukiwania samego siebie. Oszukują się ci, którzy nadużywając alkoholu, twierdzą, że on im nie szkodzi. Oszukują się ci, którzy ćpając mówią, że się nie uzależnią. Oszukują się ci, którzy środki antykoncepcyjne uważają za dobre. Nie ma granic w tym oszukiwaniu samego siebie. Jeśli człowiek chce wygrać życie, musi z tym skończyć i dostrzec, jak jest naprawdę.
Miłość to coś więcej
Młodzież przyjmowała słowa ks. Marka Dziewieckiego na przemian brawami i sceptycznym uśmiechem. Powątpiewanie wzbudził zwłaszcza wywód o szkodliwości antykoncepcji, która – jak tłumaczył prelegent – nie tylko nie jest w stu procentach skuteczna, ale także może się przyczynić do rozwoju wielu chorób. – Nikt wam nie powie, że to i to jest złe, bo ktoś zarabia na tym mnóstwo pieniędzy – mówił ks. Dziewiecki, zachęcając młodzież do samodzielnego myślenia, a nie tylko bezrefleksyjnego przyjmowania tego, co serwują media i reklamy. Wyjaśnił także, że filmowy i prasowy wizerunek miłości ma z miłością niewiele wspólnego. Co to jest miłość? – pytał. To nie seks, bo popędy bywają bestialskie i prowadzą niekiedy do przestępstwa. To także nie uczucie, bo uczucia bywają ślepe i zmienne. One nie są istotą miłości, a tylko jej towarzyszą. Miłością nie jest także tolerancja, bo ta godzi się na wszystko, a przecież ten, kto kocha, nie jest obojętny. To także nie akceptacja, bo akceptować znaczy mówić – bądź sobą, a kochać znaczy mówić – pomogę ci być codziennie większym od siebie. Cóż to zatem jest miłość? Miłość to decyzja troski o czyjeś dobro i czyjś rozwój. Decyzja, za którą idą czyny i słowa – mówił ks. Dziewiecki. – Ale taka miłość nie przychodzi sama. Ona wymaga pracy – dodał tłumacząc, że do takiej miłości dorastamy od pierwszych chwil naszego istnienia. Taka dojrzała miłość jednak – jak stwierdził dalej – to nie tylko chwalenie i dowartościowywanie, ale niekiedy także napomnienie, a nawet skarcenie. – Miłość nie jest naiwnością – podkreślił. – Jeśli ktoś, kogo kocham, krzywdzi siebie, mam obowiązek mu to powiedzieć, jeśli natomiast krzywdzi mnie, mam prawo się bronić.
Dla katechetów
W piątkowym spotkaniu z ks. Markiem Dziewieckim uczestniczyła młodzież ze szkół ponadgimnazjalnych z całego powiatu gnieźnieńskiego. Drugie odbyło się tego samego dnia po południu w Zespole Szkół Ekonomiczno-Odzieżowych. Dzień wcześniej ks. Marek Dziewiecki spotkał się w Gnieźnie i Inowrocławiu z katechetami, prefektami i nauczycielami religii. Mówiono o celach i metodach odpowiedzialnego wychowania oraz o kompetentnej komunikacji wychowawczej. Spotkania zorganizowano z inicjatywy doradcy metodycznego nauczycieli religii powiatu gnieźnieńskiego Marzenny Kubiak we współpracy z Wydziałem Katechizacji i Szkół Katolickich Kurii Metropolitalnej w Gnieźnie oraz Wydziałem Oświaty, Kultury i Sportu Starostwa Powiatowego w Gnieźnie.