Logo Przewdonik Katolicki

Czas ostateczny trwa

Bp Wojciech Polak
Fot.

Z księdzem Wojciechem Polakiem, biskupem pomocniczym archidiecezji gnieźnieńskiej, rozmawia Adam Suwart Ze Słów Ewangelii według św. Marka na dzisiejszą niedzielę dowiadujemy się: W owe dni, po wielkim ucisku słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą padać z nieba i moce na niebie zostaną wstrząśnięte. Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego...

Z księdzem Wojciechem Polakiem, biskupem pomocniczym archidiecezji gnieźnieńskiej, rozmawia Adam Suwart

Ze Słów Ewangelii według św. Marka na dzisiejszą niedzielę dowiadujemy się:

„W owe dni, po wielkim ucisku słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą padać z nieba i moce na niebie zostaną wstrząśnięte. Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą” (Mk, 13, 24-27).

Czy ten biblijny opis człowiek współczesny powinien rozumieć dosłownie?
– W powyższym fragmencie ewangelicznym spotykamy się z oczywistym przykładem apokaliptyki żydowskiej. Chrystus Pan nawiązuje do wyobrażeń oraz sposobu myślenia swoich współczesnych, aby ukazywać prawdy nieprzemijające. Oczywiście, że nie należy rozumieć tego tekstu dosłownie. Mamy tutaj do czynienia z obrazami symbolicznymi, często pojawiającymi się w tradycji apokaliptycznej, bardzo żywej w czasach Jezusa. Dużo bardziej istotną i ważną rzeczą jest to, o czym ta bogata i być może poruszająca ludzką wyobraźnię symbolika biblijna chce nam powiedzieć. Niewątpliwie Chrystusowe przesłanie dotyczy zbawienia w wymiarze kosmicznym. Wszystko bowiem w Nim ma istnienie i przez Niego zostaje odkupione. Czas ostateczny zatem rozpoczął się z chwilą przyjścia Chrystusa oraz dokonanego przez Niego dzieła odkupienia człowieka i świata. Dlatego „Sąd Boży – zauważa biblista Gianfranco Ravasi – odbywa się już w czasie, który przeżywamy. Dzień Pański, opiewany przez proroków jako moment objawienia i sprawiedliwości, już nastał i trwa każdego dnia naszego życia w oczekiwaniu na pełne objawienie, kiedy Bóg będzie «wszystkim we wszystkich» (1 Kor 15,28)”.

Kard. Joseph Ratzinger napisał kiedyś w swej książce „Służyć prawdzie”: „Z tekstu Pisma Świętego wynika, że zbliżający się koniec świata będzie zapowiedziany przez znaki (...). Wszystkie generacje odnosiły owe znaki do swych własnych czasów. Znaki nie wyznaczają daty końca, wiążą go jednak z historią świata w ten sposób, że zmuszają każdą epokę do czujności. Mając to na uwadze, możemy stwierdzić, że czas ostateczny trwa stale, jest zawsze”. Na czym polega chrześcijańska powinność „czuwania”?
– Tekst biblijny mówi nam o dokonanym i zaofiarowanym w Chrystusie zbawieniu, którego jesteśmy już uczestnikami – „czas ostateczny trwa stale, jest zawsze” – ale jednocześnie wzywa nas, abyśmy na powtórne i ostateczne przyjście Pana – „przyjdź, Panie Jezu!” (Ap 22,20) – oczekiwali w aktywny sposób, tzn. z pełnym zaangażowaniem i autentyczną czujnością. „Człowiek, który czuwa – przypominał Sługa Boży Jan Paweł II – i wyczekuje spełnienia się obietnic Chrystusa, potrafi natchnąć nadzieją także swoich braci i siostry, często zniechęconych i pesymistycznie patrzących w przyszłość. Sam z kolei uczy się odczytywać znaki zbawienia, które Bóg rozrzuca w świecie”. Co więcej, w modlitwie zwraca się do Boga, aby potrafił rozpoznawać znaki czasu i ofiarnie oddawał się służbie Ewangelii (por. Modlitwa Eucharystyczna VB). W ten sposób prawdziwy uczeń Chrystusa – jak podkreśla Ravasi – „jest jednocześnie człowiekiem teraźniejszości i przyszłości, walki i nadziei, wysiłku i pewności sukcesu”.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki