Złoto, srebro i niespotykanych rozmiarów bursztyn – z takich surowców jubiler Andrzej Janicki stworzył relikwiarz, który znajduje się w bydgoskiej katedrze. A ściślej mówiąc, w katedralnym sejfie. Proboszcz wystawia go na ołtarz co czwartek – podczas nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego.
Kult Miłosierdzia Bożego w bydgoskiej katedrze sięga lat 90. Od samego początku proboszcz ówczesnej fary zabiegał o pozyskanie relikwii św. Faustyny. Dopiero przed dwoma laty udało się sprowadzić je z kościoła w Łagiewnikach. – Musieliśmy przygotować specjalne naczynie. Udało się stworzyć dla nich piękną oprawę. Relikwiarz jest znakiem – ma pobudzać wiernych do wypraszania Bożego Miłosierdzia dla miasta, diecezji i świata – przyznał proboszcz katedry ks. prałat Zbigniew Maruszewski.
Relikwiarz został wykonany ze srebra, złota oraz bursztynu. Piękny kamień, ważący prawie pół kilograma, został przypadkowo wykopany przez jednego z rolników z okolic Chełmna. Kupił go bydgoski jubiler Andrzej Janicki. – Nie wiedziałem, co z tym bogactwem zrobić. Wtedy narodził się pomysł, aby uczynić z niego główny element zdobiący relikwiarz. Po dwóch latach pracy stanął na ołtarzu – tłumaczy twórca bursztynowego dzieła. Andrzej Janicki współpracuje z katedrą od 15 lat. Wcześniej wykonał m.in. koronę, którą Jan Paweł II umieścił na obrazie Matki Bożej Pięknej Miłości z ołtarza głównego.