Niewiele osób w Polsce wie, że jest takie miejsce, w którym małżeństwa niemające już nadziei na potomstwo wymodliły sobie dziecko. Jest to sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej w Gdańsku-Matemblewie.
Choć trudno w to uwierzyć, prawdopodobnie są tylko dwa sanktuaria poświęcone Matce Bożej Brzemiennej; to najsłynniejsze, które znajduje się w Guadalupe oraz mało znane w Gdańsku-Matemblewie. Pośród malowniczego pejzażu, skomponowanego ze starych, pięknych, liczących sobie ponad dwieście pięćdziesiąt lat lip oraz modrzewi, na wzgórzu stoi mała kapliczka, w której króluje modrzewiowa figura Madonny z Matemblewa.
Rozmowy serca
Panuje tam taka cisza, że słychać tylko szum drzew i radosny śpiew ptaków. Zdziwiona brakiem obecności tłumów ludzi, które zazwyczaj towarzyszą każdemu sanktuarium, z zachwytem przyglądam się temu niezwykle pięknemu miejscu. – Też kiedyś zastanawiałem się, dlaczego tutaj nie ma pielgrzymkowych tłumów, ale z czasem doszedłem do wniosku, że to decyzja Matemblewskiej Madonny. Wiele kobiet, matek, żon, mężczyzn, mężów i ojców dzieli się w tym miejscu z Matką swoimi najtrudniejszymi i najintymniejszymi sprawami. Tutaj często płyną łzy szczęścia, ale i bólu, a one potrzebują ciszy i samotności – mówi ks. kan.Wiesław Wiśniewski, kustosz sanktuarium.
Choć tłumów nie ma, to Matemblewska Madonna nigdy nie jest osamotniona, bowiem co chwilę podjeżdża jakiś samochód, z którego kierują do Niej swoje kroki całe rodziny, ojcowie z dorosłymi córkami, samotni panowie, matki z małymi dziećmi, narzeczeni, zakochani, małżonkowie spodziewający się dziecka i ci, którzy przyjeżdżają o ten dar prosić. Przeglądam księgi pamiątkowe, w których znajdują się świadectwa ludzi. Najwięcej w nich jest próśb o wymarzone dziecko oraz podziękowań za otrzymany wspaniały dar macierzyństwa czy ojcostwa. Bardzo wiele próśb jest również od matek, których ciąża jest zagrożona. Wzrusza mnie również fakt, że jest także wiele intencji od młodych lub przyszłych matek, które proszą o dar macierzyństwa dla swoich lekarek, szefowych czy przyjaciółek, są także prośby kilkuletnich dzieci o brata lub siostrę…
Siostra Jadwiga podczas zabawy z Mateuszem. Towarzyszą im dwie Kasie
Ciężarna Matka Boska
W chrześcijańskiej kulturze wizerunek Matki Boskiej w stanie błogosławionym jest właściwie nieobecny. Może dlatego Madonna w czerwonej sukni, z widoczną ciążą tak bardzo zachwyca i wzrusza od ponad dwustu lat. Ten słynący łaskami wizerunek Matki Bożej od samego początku był otaczany wyjątkową czcią i miłością przez mieszkańców Gdańska i okolic.
Jak głosi legenda, pewien stolarz, mieszkaniec Matarni, w czasie bardzo mroźnej zimy, podczas szalejącej śnieżnej zamieci, wyruszył pieszo po lekarza dla rodzącej żony, do odległego o 10 km Gdańska. Ostry mróz tak osłabił jego siły, że w końcu wycieńczony upadł. Ponieważ był człowiekiem głębokiej wiary, modlił się żarliwie o uratowanie żony, nienarodzonego dziecka oraz siebie. Podczas tej modlitwy ukazała mu się piękna, oświetlona niezwykłym światłem, brzemienna Niewiasta, od której usłyszał, że może już wracać do domu, bo żona urodziła syna i oboje czują się dobrze. Stolarz ostatkiem sił wrócił do domu. O tym cudownym wydarzeniu opowiedział cystersom z oliwskiego opactwa. Jego opowieść uznali za wiarygodną. Wkrótce postawiono kapliczkę, do której przychodziły przede wszystkim kobiety, matki. Każda z nich, zgodnie z istniejącym zwyczajem, przynosiła w woreczku ziemię, z której powstał okazały dziś kopiec. To na nim stoi kapliczka z figurą ciężarnej Maryi. Modrzewiowa Matemblewska Madonna została wyrzeźbiona najprawdopodobniej w snycerskiej pracowni oliwskich cystersów, ukazana jest jako Niewiasta obleczona w słońce, prawą rękę przyciska do piersi, w lewej trzyma białą lilię. Prawą stopę wspiera na półksiężycu, lewą depcze głowę węża, na głowie zaś ma wieniec z dwunastu gwiazd, dlatego zwana jest również Madonną Apokaliptyczną.
Jutrzenka Nadziei
Na terenie sanktuarium znajduje się także przepiękna Droga Krzyżowa. Poszczególne jej stacje przedstawiają duże, drewniane figury, swoim majestatem zmuszające do głębokiej refleksji. – Od czternastu lat nieopodal figury Matemblewskiej Madonny powstaje Centrum Apostolstwa Rodziny Chrześcijańskiej. Jest to wotum wdzięczności naszej archidiecezji za dwie kolejne wizyty Ojca Świętego Jana Pawła II w Gdańsku w roku 1987 i 1999. Częścią tego dzieła jest także Diecezjalny Dom Samotnej Matki, który przez dwanaście lat istnienia dał schronienie ponad tysiąc dwustu matkom, którymi opiekują się siostry kanoniczki Ducha Świętego. Do tego dzieła należy również Formacja Małżeństw w Domu Rekolekcyjnym, Centrum Pomocy Psychologicznej, Warsztaty Matemblewskie dla młodzieży, liczne konferencje, wykłady, a nade wszystko codzienna, wytrwała modlitwa z rodzinami i w ich intencji jest wkładem tego miejsca w utrwalanie cywilizacji życia i miłości – dodaje ks. Wiesław Wiśniewski.
Wszystkie dzieci, które przychodzą na świat w matemblewskim Domu Samotnej Matki, są chrzczone w nowej kaplicy adoracyjno-chrzcielnej, w której mieszczą się relikwie św. Faustyny oraz św. Joanny Beretty Moli. W sanktuarium w każdą niedzielę, tuż przed adoracją Najświętszego Sakramentu, która trwa od godz. 13 do 18 udzielane jest błogosławieństwo małżeństwom oczekującym narodzin dziecka.
Jan Paweł II i Matka Boża Brzemienna
– Nasze sanktuarium otrzymało błogosławieństwo papieskie, jesteśmy niezwykle wdzięczni za ten niezwykły dar Bożej Opatrzności dla naszej wspólnoty parafialnej, sanktuarium, Diecezjalnego Domu Samotnej Matki oraz Centrum Apostolstwa Rodziny Chrześcijańskiej – konstatuje ks. Wiesław Wiśniewski. Gdy w 1999 roku Ojciec Święty przejeżdżał z lotniska w Rębiechowie do Oliwy, zatrzymał się na chwilę przy figurze Matemblewskiej Madonny, przy której wypowiedział historyczne słowa: „Niech was błogosławi Bóg Wszechmogący, Ojciec, Syn i Duch Święty. Pod opieką Świętej Rodziny was zostawiam. Szczęść Boże”. Już w sierpniu tegoż roku przywieziono do sanktuarium elementy konstrukcji oraz znaczną część figur z ołtarza papieskiego z sopockiego hipodromu. Trzy lata wcześniej na Placu św. Piotra Ojciec Święty poświęcił wierną kopię figury Matki Bożej Brzemiennej.
Stojąc przed wspaniałą XVIII-wieczną figurą Matki Bożej Brzemiennej, z całego serca dziękuję za otrzymany dar macierzyństwa, oddaję też w Jej opiekę moje córki, siostrzenice, a także te wszystkie bliskie mi kobiety, które tak bardzo chcą, a nie mogą przeżyć radości macierzyństwa…