W styczniowym numerze „Dlaczego?” Patrycja, studentka, przyszła nauczycielka i matka jednego dziecka, opowiada o dokonanej niedawno aborcji. „Nie traktuję sytuacji tak, jakbym zabiła dziecko, wbrew tego typu nagonce w Polsce” – stwierdza. Wypowiedź ta wpisuje się w głosy tych, którzy aborcję nazywają zabiegiem, a nie morderstwem. Dziecko w łonie matki to jeszcze nie człowiek, a jedynie płód, więc odmawia mu się człowieczeństwa. Jest to skutek choroby współczesnego świata – relatywizmu moralnego. A Izajasz przestrzega: „Biada tym, którzy zło nazywają dobrem, a dobro złem”.
Ostatnio znów rozgorzała w Polsce debata o ochronie życia poczętego. Wszystko za sprawą grupy posłów prawicy, którzy chcą, by w konstytucji znalazł się zapis gwarantujący ochronę życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci. Między zwolennikami i krytykami tego pomysłu wyłoniła się spora grupa ludzi, którzy wezwani do uszanowania zawartego w ustawie o ochronie życia z 1993 r. kompromisu. Sęk w tym, że propozycja posłów nie ma na celu jego podważenie, ale zagwarantowanie. Trzeba liczyć się z tym, że za kilka lat władzę mogą przejąć rządy lewicy czy liberałów, które zechcą uelastycznić ustawę. Takie próby od 1993 r. kilkakrotnie podejmowano. Konstytucyjny zapis gwarantujący ochronę życia skutecznie uniemożliwiłby legalizację aborcji.
Niezależnie od decyzji, jaką podejmą posłowie, o ochronie życia zawsze warto rozmawiać. I nazywać rzeczy po imieniu, tak jak ks. Aleksander Posadzy SJ, który w udzielonym „Przewodnikowi” wywiadzie stanowczo stwierdził: „Mówmy otwarcie, że aborcja jest czysto satanistycznym grzechem!”.
Ludzie, którzy się jej domagają, jednocześnie są piewcami wolności i indywidualizmu. Zapominają jednak, że nawet w doktrynie liberalnej nie ma pojęcia wolności absolutnej. Możemy czynić wszystko to, co nie narusza wolności drugiego człowieka, ale prawo do aborcji tę wolność narusza. Jest kneblowaniem ust dziecku, które w łonie matki może wydać co najwyżej niemy krzyk. Jest pogwałceniem jego indywidualności, decydowaniem za niego i wbrew niemu. Aborcja jest złamaniem niezbywalnego prawa do życia.
Kobieta ma prawo do decydowania o własnym życiu – krzyczą zwolennicy aborcji. Oczywiście. Ale gdy nosi w sobie drugie życie, staje się i za nie odpowiedzialna. Jeśli decyduje się usunąć ciążę, bierze na swoje barki grzechy: zabójstwa człowieka i narażenia swojego organizmu na utratę zdrowia, a nieraz nawet i życia.
Czy kobietę można zmusić do macierzyństwa? Nie. Ale odkąd w jej łonie pocznie się nowe życie, chce czy nie, staje się matką. Pozostanie nią nawet wtedy, gdy podda się aborcji. Będzie matką dziecka zabitego.
Artur Rubinstein, wybitny polski pianista, wyznał kiedyś, że jego matka, będąc z nim w ciąży, chciała dokonać aborcji. Na szczęście ciotka Artura odwiodła ją od tego pomysłu. Artysta przyszedł na świat jako siódme dziecko. Dorósł i zdobył światową sławę. Pomyślmy, ilu Rubinsteinów nie miało szansy, by się narodzić…
Prawo do życia w prawie międzynarodowym
Wiele międzynarodowych organizacji deklaruje prawo do ochrony życia. W 1989 r. Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych przyjęło Konwencję o Prawach Dziecka. W preambule odwołano się do Deklaracji Praw Dziecka, w której mowa, że „dziecko, z uwagi na swoją niedojrzałość fizyczną oraz umysłową, wymaga szczególnej opieki i troski, w tym właściwej ochrony prawnej, zarówno przed, jak i po urodzeniu”. Niestety często jest tak, że deklaracje swoją drogą, a praktyka i życie swoją. Mówił już o tym Jan Paweł II: „Właśnie w epoce, w której uroczyście proklamuje się nienaruszalne prawa osoby i publicznie deklaruje wartość życia, samo prawo do życia jest w praktyce łamane i deptane, zwłaszcza w najbardziej znaczących dla człowieka momentach jego istnienia, jakim są narodziny i śmierć”.
„Święta Boża Rodzicielko i Matko Dobrej Rady! Przyrzekamy Ci z oczyma utkwionymi w Żłóbek Betlejemski, że odtąd wszyscy staniemy na straży budzącego się życia. Walczyć będziemy w obronie każdego dziecięcia i każdej kołyski” (Z jasnogórskich ślubów narodu polskiego, 28 sierpnia 1956 r.)
Krucjata Modlitwy w Obronie Poczętych Dzieci
„Życie ludzkie jest święte i nienaruszalne w każdej chwili jego istnienia, także w fazie początkowej, która poprzedza narodziny” (Jan Paweł II, encyklika „Evangelium vitae”). Dlatego ważne jest, by każdy chrześcijanin bronił życia poczętego. Może to uczynić włączając się w Krucjatę Modlitwy w Obronie Poczętych Dzieci. Jej inicjatorami i organizatorami są świeccy katolicy współpracujący z Instytutem Rodziny przy Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. Cele Krucjaty Modlitwy to przebudzenie świadomości społecznej odnośnie do problemu zabijania nienarodzonych dzieci i uczulenie społeczeństwa na wartość życia i odpowiedzialność za każde poczęte ludzkie życie. Do Krucjaty można włączyć się w każdym czasie. Od 1987 r. pielgrzymka uczestników Krucjaty na Jasną Górę i otwarcie kolejnego roku modlitwy odbywa się w Dzień Świętości Życia. Rozważa się wówczas Tajemnicę Poczęcia Jezusa Chrystusa. Aby uzyskać więcej informacji o Krucjacie i innych akcjach w obronie życia, warto odwiedzić stronę Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka: www.pro-life.pl.