Hipermarketowa pobożność
Jadwiga Knie-Górna
Wydaje się to szokujące i zaskakujące, ale to, co nie udało się systemowi komunistycznemu, który starał się wykorzenić z ludzi wszelkie wartości religijne za pomocą restrykcyjnych zakazów, zamykania świątyń, represjonowania kapłanów czy szykanowania wiernych, dokonały w sposób szybki, łatwy i przyjemny supernowoczesne hipermarkety.
Dzięki nim bowiem może się wkrótce okazać,...
Wydaje się to szokujące i zaskakujące, ale to, co nie udało się systemowi komunistycznemu, który starał się wykorzenić z ludzi wszelkie wartości religijne za pomocą restrykcyjnych zakazów, zamykania świątyń, represjonowania kapłanów czy szykanowania wiernych, dokonały w sposób szybki, łatwy i przyjemny supernowoczesne hipermarkety.
Dzięki nim bowiem może się wkrótce okazać, że uczestnictwo we Mszy św. potraktowane zostanie jako chwila wytchnienia w robieniu zakupów czy też oczekiwaniu na seans filmowy.
Tak więc informacja o otwarciu kaplicy w najbliższym sąsiedztwie kompleksu handlowo-rozrywkowego Silesia City Center w Katowicach dla jednych była niemiłym zaskoczeniem, dla innych wyjściem Kościoła ku potrzebom współczesnego społeczeństwa. Czy poprzez powstanie kaplicy w tak komercyjnym miejscu nie zostaną jednak zatarte granice między sacrum a profanum? Ksiądz dr Alfred Wierzbicki z katedry etyki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego uważa, że tak się stanie. Twierdzi również, że przez wprowadzenie kaplic na teren „straszliwej komercjalizacji” nastąpi trywializacja sacrum. Dodaje, że choć rozumie intencje duszpasterzy, którzy chcą wyjść ku potrzebującym, to zauważa, że muszą oni sobie zadać bardzo istotne pytanie: czy szukanie wiernych w hipermarketach nie jest wystawieniem na sprzedaż tego, co nie podlega żadnej kalkulacji?!
Hipermarketowa ewangelizacja...
Śląski pastoralista ks. dr Bogdan Biela sądzi, że na pomysł otwierania kaplic przy hipermarketach można patrzeć także w sposób pozytywny – mogą bowiem spełniać rolę ewangelizacyjną. Mogą także stać się dodatkowym miejscem, w którym znajdziemy czas na modlitwę. Jednocześnie ksiądz Biela podkreśla, że wierzy w to, że hipermarketowe kaplice nie zastąpią wiernym parafialnych świątyń, w których nadal będą uczestniczyć w niedzielnej Eucharystii. Dodaje również, że w katowickiej kaplicy odprawiana jest tylko jedna Msza św. o godzinie 8.30, czyli na długo przed otwarciem sklepów. Dzięki temu mogą w niej uczestniczyć pracownicy tegoż centrum, co jest kolejnym plusem tego kontrowersyjnego pomysłu. Zdaniem księdza Bogdana Bieli kaplice przy hipermarketach powinny zmusić ludzi do przemyśleń, iż życie nie składa się tylko z czynności konsumpcyjnych, ale także głębszych, duchowych wartości.
Selekcjonerstwo w hipermarkecie religijnym
Jest jeszcze inny aspekt tego problemu, na który słusznie zwraca uwagę na łamach „Rzeczpospolitej” dr hab. Tomasz Szlendak z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu – hipermarkety przyzwyczaiły swoich klientów przez kupowanie upragnionych przedmiotów czy produktów właściwie tylko i wyłącznie do czerpania przyjemności. W supercentrach handlowych, w dyskotekowej atmosferze można pospacerować i wybrać to, co nas kusi swoją atrakcyjnością. Natomiast „pakiet handlowy” życia religijnego wymaga bardzo często wielu wyrzeczeń i poświęceń, czego coraz częściej nie akceptuje nasze społeczeństwo. Zdaniem dr. hab. Tomasza Szlendaka selekcjonerstwo religijne nie tyle wiąże się z sekularyzacją, czyli ateizmem i odrzuceniem religii jako takiej w całości, co z „supermarketyzacją” religii, podporządkowaniem jej zasadom obowiązującym we współczesnej kulturze konsumenckiej.
Polacy nie gęsi i swój... rozum mają
Niedawno w Warszawie przebywał Eric Kuhne, słynny architekt dzielnic handlowych na świecie, w których istnieją także m.in. kaplice wielowyznaniowe. Podczas rozmowy z brytyjskim architektem wywiązała się gorąca dyskusja: czy w centrach handlowych jest miejsce na zaistnienie kultu religijnego? Elżbieta Dmowska-Mędrzycka, rzecznik prasowy warszawskiego centrum handlowo-rozrywkowego Arkadia, która zaprosiła Erica Kuhne, podkreśla, że w trakcie dyskusji o kaplicach mylone są pojęcia hipermarket a centrum handlowe. – Nawet w Polsce mamy już przykłady popierania przez hierarchię kościelną sytuowania kaplic w pobliżu centrów handlowych (Silesia City Center w Katowicach), ale zgodnie z duchem wypowiedzi Erica Kuhne jest to związane z lokalną tradycją, konsultowane ze społecznością i Kościołem – stwierdza Elżbieta Dmowska-Mędrzycka. Poza tym – dodaje – kaplice na świecie powstają nie w samych centrach handlowych, ale w bezpośredniej ich bliskości, w ramach kompleksu, bowiem centrum handlowe to nie tylko hipermarket, ale przede wszystkim wielość funkcji – sklepów, punktów usługowych, czasami nawet muzeum czy dom kultury – takie są światowe trendy rozwoju tej koncepcji zagospodarowania przestrzeni miejskiej. Elżbieta Dmowska-Mędrzycka prostuje również, iż nieprawdziwą jest informacja, jakoby przy warszawskim centrum handlowym miała powstać kolejna w naszym kraju kaplica. Nieprawdziwą jest również pogłoska, iż poznańskie centrum handlowo-rozrywkowe Plaza czyni w tym kierunku jakiekolwiek starania.
Socjologowie i kulturoznawcy twierdzą, że choć coraz częściej lubimy przebywać w centrach handlowo-rozrywkowych, to polskiej, tradycyjnej religijności z coraz agresywniejszą konsumpcją połączyć się nie uda. Znany polski socjolog religii, współpracownik wielu zagranicznych ośrodków naukowych, prof. dr hab. Józef Baniak, uważa, że ludzie pytani o opinię w tej sprawie, wyrażają swoje zaskoczenie i zdziwienie, że „coś takiego” mogło się zdarzyć w Polsce?! Podobnie problem ten ukazują socjologowie religii z Katowic, choć nie usiłują oceniać jego skutków.
– Studenci moi, pytani o osąd tego wydarzenia, mówią otwarcie, że jest to zbyt pochopna decyzja Kościoła, nieprzemyślana i mocno podparta pobudkami materialnymi – dodaje prof. Baniak. Natomiast „ideologia religijna” zdaniem znanego socjologa jest tu na drugim planie, bez większego znaczenia. To religia i Kościół – zdaniem studentów prof. Baniaka – poszły do handlu – a to połączenie nic dobrego nie przyniesie samej religijności.
Konsumpcja „nowoczesną religią”
– Centra handlowe mają swój konkretny cel, jakim jest „wyciągnięcie” od konsumentów maksymalnej ilości pieniędzy w krótkim czasie, czyli wytworzenie w nich „zmasowanej” potrzeby konsumpcyjnej – podkreśla prof. Baniak. Jego zdaniem centra handlowe stają się świeckimi „świątyniami”, a konsumpcja „nowoczesną religią” ludzi XXI wieku, w których widzimy kult pieniądza i niemoc woli ludzi wobec reklamy ich własnych potrzeb. Profesor Baniak uważa, że handel nie cofnie się przed żadną reklamą na drodze do maksymalizacji własnych zysków, więc potrafi także skutecznie „zagospodarować” i wykorzystać prawdziwą religię i Kościół. Zdaniem socjologa, to duże ryzyko, na które ani ekonomia, ani religia nie pozwalają, nawet w poszukiwaniu nowoczesnych metod ewangelizacji już mocno zsekularyzowanych katolików w Polsce.