Historia parafii pw. św. Ignacego Loyoli w Pęckowie liczy kilkanaście lat. Jednak początki samej miejscowości położonej w Puszczy Noteckiej sięgają XVI wieku – czasów świętego patrona tutejszego kościoła.
Na miejscu dzisiejszego Pęckowa założyli osadę Mazurzy sprowadzeni w 1510 r. przez właścicieli pobliskiego Wielenia. Jak czytamy w opracowaniach historycznych, przybyli oni niosąc swój dobytek na plecach w „pęckach”. Stąd też wzięła się nazwa osady.
Jedyny taki kościół
Dopiero w 1988 roku wyodrębniono Pęckowo z terytorium parafii w Piłce, tworząc tu ośrodek duszpasterski. Jednak już od 1982 roku w oddalonej od parafialnego kościoła miejscowości rezydował na stałe ks. wikariusz. Parafię erygował uroczyście abp Jerzy Stroba z dniem 1 stycznia 1992 roku.
Tytuł św. Ignacego Loyoli, który patronuje parafii i obecnemu kościołowi, otrzymała już w 1915 roku kaplica wzniesiona kilka lat wcześniej przez Katolickie Towarzystwo Robotników Polskich. Jak przypuszcza ks. proboszcz, również obecnie jest to bodajże jedyny kościół w Polsce pod tym wezwaniem.
Początkowo kaplica miała charakter Domu Katolickiego, przystosowanego z czasem do potrzeb sprawowania liturgii. Służyła parafianom do połowy lat osiemdziesiątych XX wieku, zamknięta została jedynie w czasie II wojny światowej.
Nowa świątynia
W roku 1984 otrzymano pozwolenie na rozbudowę dotychczasowego kościółka. Wkrótce też rozpoczęły się prace budowlane, przy których ofiarnie pomagali okoliczni mieszkańcy. Świątynia otrzymała m.in. nowe prezbiterium, kaplicę pogrzebową, zakrystię i wieżę.
W 1987 roku został wmurowany kamień węgielny pochodzący z ołtarza św. Ignacego Loyoli z kościoła pw. Imienia Jezus w Rzymie, pobłogosławiony przez Jana Pawła II. W Roku Ignacjańskim (1990-1991), ogłoszonym w rocznicę 500-lecia śmierci świętego, świątynia ta była jednym z kościołów odpustowych. Uroczysta konsekracja kościoła odbyła się w dniu 28 października 1991 roku.
We wnętrzu świątyni, oprócz bogatej symboliki prezbiterium, szczególną uwagę zwraca trzynaście witraży przedstawiających Matkę Bożą – Królową Towarzystwa Jezusowego i jego 12 świętych. Ciekawe są również stacje Drogi krzyżowej, wykonane przez warszawską artystkę Zofię Trzcińską-Kamińską, które ufundowało czternaście rodzin z parafii.
Przy wejściu do kościoła znajduje się też tablica upamiętniająca pochodzącego z Pęckowa olimpijczyka Józefa Noję, który brał udział w XI Igrzyskach Olimpijskich w Berlinie w 1936 roku.
Odnaleźć siebie w Kościele
Zaangażowanie parafian w sprawy budowy, tworzenie świątyni – miejsca modlitwy i oddawania czci Bogu – przekłada się także na ich uczestnictwo w życiu duszpasterskim wspólnoty. O działaniach niektórych grup wiernych świeckich mówi ks. proboszcz, ich moderator i koordynator:
– Młodzież, która nie wyjechała na studia czy do szkół ponadgimnazjalnych do innych miejscowości, spotyka się regularnie na kręgu biblijnym, gdzie rozważamy wspólnie Pismo Święte. Ciekawa jest też w naszej parafii tradycja służby liturgicznej. Ministrantami są bowiem bardzo często synowie tych panów, którzy też jako chłopcy służyli przy ołtarzu. Niestety, służba ta bardzo często ustaje wraz z ukończeniem gimnazjum. Utworzone Rady: duszpasterska i ekonomiczna dobrze sprawują swoją funkcję, pomagając księdzu w organizacji życia parafialnego i w podejmowaniu różnorodnych przedsięwzięć. Przez ostatnie lata skład tych rad został rozszerzony o wiele młodych osób, które dzięki temu bardziej angażują się w sprawy swojego lokalnego Kościoła, świadome są jego potrzeb i odkrywają nowe możliwości działania na tym polu. Czują potrzebę bycia w Kościele, tu się realizują. Podobnie rzecz ma się w przypadku grup synodalnych czy wspólnie organizowanych akcji charytatywnych.
Ta działalność umożliwia nie tylko formację, ale daje też okazję do spotkania, spędzenia wspólnie czasu, do rozmowy. Ludzie na nowo siebie odnajdują we wspólnocie. Przestają być anonimowi, co grozi również wtedy, gdy wspólnota jest tak niewielka jak nasza. To osobiste zaangażowanie zawsze więcej jest warte, niż tylko złożenie ofiary na najbardziej nawet szczytny cel. Ono uczy dawania siebie: serca, czasu, umiejętności; uczy człowieczeństwa, a nie jest tylko spełnieniem obowiązku czy uspokojeniem sumienia.

Ksiądz Andrzej Leda święcenia kapłańskie przyjął w 1974 roku. Proboszczem parafii pw. św. Ignacego Loyoli został ustanowiony w roku 1999
– W przepięknej okolicy, w Puszczy Noteckiej, znajduje się wiele domów letniskowych. Ważnym świadectwem wiary jest postawa osób, zwłaszcza z Poznania (nierzadko są to profesorowie, ludzie kultury), spędzających tu wakacje i biorących udział w niedzielnej Eucharystii. Autentycznymi, niewymuszonymi gestami podczas liturgii (choćby z większą serdecznością, poprzez uściśnięcie ręki, przekazany znak pokoju, wzniesienie rąk przy modlitwie Ojcze nasz) pokazują, jak ważna jest ona dla nich. Nie wstydzą się swojej wiary, którą żyją. To ważne przesłanie i przypomnienie zarówno dla mnie, jak i dla moich parafian.
Na zdjęciu: ks. proboszcz w kościele w Miałach

Figura św. Stanisława Kostki została wystawiona w 1947 roku w Pęckowie przez Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Męskiej.
– Cały czas żywy jest w parafii kult tego świętego. W najbliższym czasie miejscowa społeczność planuje odnowić cokół, na którym stoi figura. Myślę, że świadectwo życia św. Stanisława dobrze ukazuje dzisiaj ludziom, zwłaszcza młodzieży, jak ważny jest dobrze obrany cel i konsekwentna jego realizacja – mówi ks. proboszcz.

Kościół pw. św. Antoniego Padewskiego w Miałach został przejęty przez parafię katolicką w Piłce po zakończeniu II wojny światowej. Dziś jest on filią parafii św. Ignacego Loyoli. Świątynia ta wybudowana została w stylu neogotyckim przez gminę protestancką w roku 1913. Natomiast Dom Katolicki, w którym wcześniej sprawowano liturgię, został po wojnie zamieniony przez państwo w świetlicę wiejską.
W Miałach znajduje się również krzyż, który ocalał z pożaru Puszczy Noteckiej, jaki miał miejsce w 1992 roku. W drugą rocznicę tego tragicznego wydarzenia poświęcono go ponownie i umieszczono na nim pamiątkową tablicę.