Słowniczek pojęć etycznych - Arystotelesa koncepcja cnoty (2)
ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz TCHR
Arystoteles zdefiniował cnotę etyczną jako (...) trwałą dyspozycję do pewnego rodzaju postanowień, polegającą na zachowaniu właściwej ze względu na nas średniej miary, którą określa rozum, i to w sposób, w jaki by ją określił człowiek rozsądny. Rozsądek jest zatem warunkiem koniecznym, choć nie wystarczającym, każdej z cnót etycznych. O ile cnota sprawia jedynie,...
Arystoteles zdefiniował cnotę etyczną jako „(...) trwałą dyspozycję do pewnego rodzaju postanowień, polegającą na zachowaniu właściwej ze względu na nas średniej miary, którą określa rozum, i to w sposób, w jaki by ją określił człowiek rozsądny”. Rozsądek jest zatem warunkiem koniecznym, choć nie wystarczającym, każdej z cnót etycznych. O ile cnota sprawia jedynie, że cel jest trafnie dobrany, o tyle rozsądek odpowiada za właściwy wybór środków wiodących do celu.
Wedle Stagiryty istnieje ścisła zależność między cnotami etycznymi i dianoetycznymi. Jego zdaniem nie można być człowiekiem rozsądnym, jeśli się nie jest biegłym w cnotach etycznych. Jeśli człowiek posiadł umiejętność trafnego wyboru środków zmierzających do obranego celu oraz umiejętność osiągania go, bez pytania jednak o wartość tego celu, wówczas nazwiemy go jedynie sprytnym, ale nie rozsądnym. Człowiek sprytny nie dostrzeże dobrego celu, „(...) niegodziwość bowiem odwraca od niej [dzielności etycznej] umysł i wprowadza go w błąd (...)”. Oznacza to, że w rozsądku zawarta jest już cnota. Oznacza także, że pewien rodzaj głupoty wyklucza bycie dobrym, z drugiej zaś strony próba zachowania tzw. neutralności aksjologicznej przy podejmowaniu wyborów wyklucza ten rodzaj mądrości, który nazywamy rozsądkiem. Komentując poglądy Arystotelesa, współczesny etyk zapisał: „A zatem postacie, tak ważne w scenariuszach dramatu współczesności – ekspert, potrafiący dobierać środki do celów w sposób neutralny z punktu widzenia wartości, oraz podmiot postępowania moralnego, którym jest każdy człowiek o zdrowych zmysłach – nie mają odpowiednika w schemacie Arystotelesowskim ani w ogóle w klasycznej tradycji jako całości” (A. Maclntyre).