W odcinku kończącym cykl o Światowych Dniach Młodzieży, w których uczestniczył Jan Paweł II, przenosimy się do Kanady. Był to rok 2002, niecałe trzy lata przed śmiercią papieża. Było to spotkanie wyjątkowe, bo ostatnie. Taki swoisty testament Jana Pawła II dla młodych.
Dwa lata po spotkaniu rzymskim św. Jan Paweł II zgromadził młodzież świata w Toronto. To słowo w języku Indian Huronów oznacza „miejsce spotkań”. Istotnie, miasto Toronto od czasu osiedlenia się pierwszych przybyszów z Francji zyskało opinię otwartego dla wszystkich. Stało się nie tyle tyglem na wzór metropolii amerykańskich, ile mozaiką narodowościową – każda grupa zachowała swoje zwyczaje i język. Coniedzielna Msza św. w archidiecezji Toronto odprawiana jest w 36 językach!
„Dziękuję ci Toronto, dziękuję Kanado, za przyjęcie ich z otwartymi rękami” – mówił po przylocie Jan Paweł II. Stary papież zaskoczył wszystkich, schodząc z samolotu po schodkach, a nie z pomocą hydraulicznej windy. Wskazywał, że jest w świetnej formie. Wyjątkowo też, w czasie pobytu, znalazł chwilę czasu na odpoczynek – na wyspie na jeziorze Simcoe znanej kiedyś jako wyspa Anatari, a współcześnie jako Wyspa Truskawkowa. W czasie papieskiego pobytu okoliczni mieszkańcy zaczęli nazywać jezioro „the Holy Sea” (święte morze) – parafrazując nazwę The Holy See (Stolica Apostolska).
Istotnie, Jan Paweł II, przeżył te dwa dni urlopu jak na Watykanie. Między innymi spożył obiad z zaproszoną grupą 14 młodych ludzi z różnych stron świata, w tym z Tahiti, Chin czy Kenii. Rozmawiał z nimi osobiście, tworząc charakterystyczną dla niego rodzinną atmosferę. Młodzi opowiadali dziennikarzom: „To było jak spotkanie dziadka z wnukami. Wspaniałe i niepowtarzalne przeżycie, które zostanie w nas na zawsze”.
Pełne teksty artykułów „Przewodnika Katolickiego” w Internecie ukazują się po 10 dniach od daty wydania drukiem.