Logo Przewdonik Katolicki

Lekcja wolności i godności

ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz TCHR
Fot.

Spotkanie młodzieży całego świata w 1991 roku odbyło się w Częstochowie. Ten prosty kronikarski zapis kryje jednak w sobie sprawy niezwykle ważne i ciekawe. Warto przyjrzeć im się z bliska.

Pierwszy element, na który chcę zwrócić uwagę, to data. Rok 1991 – pierwsza pielgrzymka Jana Pawła II do Polski po przełomie 1989 r. Pielgrzymka do świata, który napawał się odzyskaną wolnością i pełnią praw w wolnym świecie państw demokratycznych. Rok 1989 to rok okrągłego stołu, zburzenia muru berlińskiego i innych wydarzeń politycznych, często bardzo dramatycznych i wręcz tragicznych, ale ukazujących, mówiąc językiem Tischnera, wartość „nieszczęsnego daru wolności”.

Niezależnie od oceny politycznej i historycznej owych wydarzeń roku 1989, istnieje inny wymiar tego epizodu dziejów – historiozoficzny i teologiczny. Dał mu wyraz św. Jan Paweł II w encyklice Centesimus annus, gdy pisał: „Wydarzenia roku 1989 są przykładem zwycięstwa woli dialogu i ducha ewangelicznego w zmaganiach z przeciwnikiem, który nie czuje się związany zasadami moralnymi: są zatem przestrogą dla tych, którzy w imię realizmu politycznego chcą usunąć z areny politycznej prawo i moralność. Nie ulega wątpliwości, że walka, która doprowadziła do przemian roku 1989, wymagała wielkiej przytomności umysłu, umiarkowania, cierpień i ofiar. W pewnym sensie zrodziła się ona z modlitwy i z pewnością byłaby nie do pomyślenia bez nieograniczonego zaufania Bogu, który jest Panem historii i sam kształtuje serce człowieka” (CA nr 25). Wtedy, w roku 1991 r. ten właśnie wymiar zwycięstwa woli dialogu i ducha ewangelicznego był dość powszechnie czytelny.

Drugi element kronikarskiego zapisu to genius loci: Częstochowa, a dokładniej Jasna Góra. Miejsce, w którym Polacy, ale i inni pielgrzymi, przez wieki budowali kształt swojej chrześcijańskiej egzystencji, związanej z ewangelicznym słowem „czuwam”.

Rok 1991 był zatem osadzony w Europie zburzonego muru berlińskiego, ale zarazem w miejscu, w którym tożsamość budowała się, opierając na pamięci i odpowiedzialności („jestem – pamiętam – czuwam”).

 

Bycie we wspólnocie

Tamte częstochowskie dni młodzieży wprowadziły młodzież tej części Europy i tej części świata („drugiego świata”) w obszar świata zjednoczonego. Pozwoliły odczuć młodym wschodniej Europy, dawnych krajów „obozu państw socjalistycznych”, że są częścią nie obozu, ale wspólnoty państw i rodziny narodów, które są zjednoczone wokół tysiącletnich wartości, wynikających z chrześcijaństwa. Dlatego zupełnie nie banalne i nie wyłącznie grzecznościowe było tym razem opisanie nowej geografii politycznej chrześcijańskiego świata, jakiego dokonał Jan Paweł II na Jasnej Górze:

„A teraz się policzymy. Drodzy młodzi przyjaciele, pragnę dotrzeć do każdego i każdej z was z osobna. Znajduje to swój wyraz w naszych modlitwach. Wyrażę to zwłaszcza jutro, sprawując Najświętszą Eucharystię. Niemniej jednak pragnę przynajmniej wymienić was, tu zgromadzonych – tu, tam, daleko, daleko w Częstochowie. Pragnę was wymienić wedle krajów i narodów, o których wiemy, że są tu reprezentowane w tej wielkiej światowej rodzinie młodych. A więc młodzież z Albanii, z Antyli, z Argentyny, z Australii, z Austrii, z Belgii, z Beninu, młodzież białoruską, boliwijską, brazylijską, bułgarską, czeską, słowacką, młodzież z Chile, z Kolumbii, młodzież koreańską, młodzież chorwacką, słoweńską i serbską, kubańską, młodzież z Danii, z Egiptu, z El Salvador, z Filipin, z Finlandii, z Francji, z Gambii, Ghany, Grecji, Gwinei, z Hiszpanii, z Holandii, z Indii, Irlandii, Islandii, z Japonii, Jordanii, z Kamerunu, z Kanady, z Libanu, za który teraz będziemy się szczególnie modlić, z Litwy, z Malezji, z Malty, z Meksyku, z Mozambiku, z kraju, który się ostatnio nazywa Myanmar, z Niemiec, Nigerii, z Norwegii, z Pakistanu, młodzież z Paragwaju, z Peru. Potem z Polski (łatwo wam tutaj być w przewadze), z Portugalii, młodzież z Republiki Dominikańskiej, młodzież z Rosji, młodzież z Rumunii, młodzież z Sierra Leone, młodzież ze Sri Lanki, młodzież ze Stanów Zjednoczonych, młodzież z Sudanu – za Sudan też się będziemy szczególnie modlić – młodzież ze Szwecji, ze Szwajcarii, z Tajlandii, z Tajwanu, z Togo, z Turcji. Następnie Ukraina, Urugwaj, Wenezuela, Wielka Brytania, Wietnam, Zambia, Zimbabwe, Italia” (fragment przemówienia po spotkaniu z młodzieżą).

Ten opis, to wyliczanie przypomina w sposób bardzo czytelny opis Pięćdziesiątnicy z Wieczernika po Zmartwychwstaniu. Św. Jan Paweł II już w 1979 r. w Gnieźnie, cytując spontanicznie słowa kard. Augusta Hlonda, mówił o realizowaniu się w tamtym miejscu i w tamtym momencie „Pentecostes Slavae” – Zielonych Światków Słowian. W 1991 r. kreślił Wieczernik już nie tylko Słowian, ale całego globu. Przy czym oczywiście wyliczenie nacji Europy Środkowej, Wschodniej oraz Rosji miało w tym miejscu szczególny wydźwięk.

Jan Paweł II nie tylko uzmysłowił zgromadzonym w Częstochowie Wieczernik, ale ukazał też jego głęboki sens. Wieczernik paschalny to miejsce odkrywania przez apostołów najpierw  prawdy Zmartwychwstania i jego skutków. Pierwszym z tych skutków jest odkrycie wolności w jej nie tylko negatywnym wymiarze.

 

Wolność do miłości i prawa

To doświadczenie Jan Paweł II stawiał przed całą ówczesną Europą. Warto przypomnieć, że jego ówczesna pielgrzymka do Polski, w czerwcu, dotykała problemu zagospodarowania odzyskanej wolności. Papież wskazywał, że nie tylko należy cieszyć się darem odzyskanej wolności, ale należy go zagospodarować. Jego nauczanie spotkało się wówczas z oporem środowisk liberalnych (z ówczesnym Kongresem Liberalno-Demokratycznym na czele). Jakby dziwiono się, że Jana Pawła II nie satysfakcjonuje sam fakt odzyskanej wolności, ale że ukazuje jej sens, jej spełnienie. Papież czynił to poprzez budowanie horyzontu wolności w nowocześnie odczytywanym i rozumianym Dekalogu – syntezie miłości i prawa. W ten sposób pokazywał, że nie wystarczy cieszyć się wolnością negatywną („od”), ale trzeba odpowiedzialnie budować wolność pozytywną („do”). To swoje nauczanie w sierpniu rozciągnął na całe zgromadzenie ogólnoświatowe młodzieży. Można jednak przypuszczać i zakładać, że jego pierwszorzędnymi adresatami byli ludzie młodzi z części Europy, która zaczynała cieszyć się wolnością, ale która musiała uczyć się żyć wolnością.

To właśnie dlatego św. Jan Paweł II mówił do nich: „Przywilejem synów Bożych jest również wolność: także ona jest udziałem ich dziedzictwa.

[…] «Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli» (J 8, 32); uczyni was wolnymi. W słowach tych zawiera się podstawowe wymaganie i przestroga zarazem. Jest to wymaganie rzetelnego stosunku do prawdy jako warunek prawdziwej wolności. Jest to równocześnie przestroga przed jakąkolwiek pozorną wolnością, przed wolnością rozumianą powierzchownie, jednostronnie, bez wniknięcia w całą prawdę o człowieku i o świecie. […]

Sprawą bardzo ważną i zasadniczą jest wolność zewnętrzna, zagwarantowana przez słuszne prawa cywilne. Słusznie więc cieszymy się, że powiększa się dziś coraz bardziej liczba krajów, w których respektowane są podstawowe prawa osoby ludzkiej, pomimo że często wymagało to wysokiej ceny ofiar i krwi. Wolność zewnętrzna jednak – choć tak drogocenna – sama w sobie nie może wystarczyć. U jej źródeł powinna być zawsze wolność wewnętrzna, właściwa synom Bożym, którzy postępują według Ducha (por. Ga 5, 16) i którzy kierują się prawym sumieniem moralnym, zdolnym wybrać to, co jest dobre; «... gdzie jest Duch Pański – tam wolność» (2 Kor 3, 17). Jest to, droga młodzieży, jedyna droga do budowania ludzkości dojrzałej i godnej tego imienia”. (Otrzymaliście Ducha przybrania za synów – Rz 8, 15), Orędzie Ojca Świętego Jana Pawła II do młodzieży całego świata, z okazji VI Światowego Dnia Młodzieży).

 

Godność ludzi wolnych

Właśnie owej wolności wewnętrznej poświęcił znaczną i znaczącą część swojego wykładu Jan Paweł II. Ujął ją w kategoriach synostwa Bożego: „Jako temat VI Światowego Dnia Młodzieży wybrałem słowa św. Pawła: «Otrzymaliście ducha przybrania za synów» (Rz 8, 15). Są to słowa, które wprowadzają w najgłębszą tajemnicę chrześcijańskiego powołania: według planu Bożego jesteśmy prawdziwie powołani, aby stać się dziećmi Bożymi w Chrystusie przez Ducha Świętego.
Czy można pozostać obojętnym wobec tak zawrotnej perspektywy? Człowiek – istota stworzona i ograniczona, więcej, grzesznik – przeznaczony jest, aby być dzieckiem Boga!”. (Orędzie Ojca Świętego Jana Pawła II z okazji VI Światowego Dnia Młodzieży).

W ten sposób Jan Paweł II jakby dyskretnie, ale zarazem wyraźnie przestrzegał przed mierzeniem wolności miarami konsumpcji, dobrobytu, miarami ekonomii czy prestiżu, samej tylko swobody przemieszczania się. Istotą wolności jest pełny rozwój człowieka, samorealizacja, która najpełniej przebiega w perspektywie Bożego planu dotyczącego osoby ludzkiej.

Pierwszym wymiarem tego planu, objawionym wraz z dziełem stworzenia, jest uczynienie człowieka podmiotem. Człowiek odkrywa swoją odrębność wobec otaczającego go świata od początku, pierwszym aktem swojej refleksji. W roku 1987, gdy wreszcie dane będzie Karolowi Wojtyle stanąć w Lublinie, w murach uczelni, której był profesorem, skomentuje biblijny tekst o stworzeniu człowieka – odkryciu samotności pierwszego człowieka, Adama, towarzyszy fakt, że pośród świata zwierząt, istot poniekąd mu najbliższych, nie ma dla niego partnera. „Nie znalazła się pomoc odpowiednia dla mężczyzny (człowieka)”. Interpretując tę scenę biblijną, Jan Paweł II powie między innymi: „Człowiek «od początku» odróżnia siebie od całego widzialnego wszechświata, a w szczególności od świata istot poniekąd sobie najbliższych. Wszystkie one są dla niego przedmiotem. On sam pozostaje wśród nich podmiotem. Ta sama Księga Rodzaju mówi o człowieku jako istocie stworzonej na obraz Boga i Jego podobieństwo. Co więcej, w świetle powyższego tekstu jest równocześnie jasne, że owa podmiotowość człowieka łączy się w sposób podstawowy z poznaniem. Człowiek jest podmiotem pośród świata przedmiotów dlatego, że jest zdolny poznawczo obiektywizować wszystko, co go otacza. Dlatego, że przez swój umysł zwrócony jest «z natury» ku prawdzie. W prawdzie zawiera się źródło transcendencji człowieka wobec wszechświata, w którym żyje” (Przemówienie Ojca Świętego do świata nauki KUL, Aula im. Stefana Kard. Wyszyńskiego, 9 VI 1987 r.). Podmiotowość związana z poznaniem prawdy wyznacza ową szczególną wartość człowieka pośród całego świata, którą myśl ludzka nazywa godnością.

Jan Paweł II odsłaniał na Jasnej Górze nie tylko zaczątki tej godności, ale także wskazywał jej ostateczną perspektywę, jaką jest synostwo przybrane Boga. Taka jest bowiem, dzięki Chrystusowi pełna miara ludzkiej godności. Już nie tylko podmiotowość (choć i ona jest powszechnie zagrożona dziś przez wszechobecne próby manipulacji, instrumentalizacji człowieka), ale także synostwo.

Bycie dzieckiem Boga wyznacza najwyższą godność chrześcijańską, ale wyznacza też ogromną odpowiedzialność. Papież mówił na Jasnej Górze do młodych całego świata: „Co wnosi zatem w życie chrześcijanina owo bycie dzieckiem Boga? Św. Paweł pisze: «Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi» (Rz 8, 14). Być synami Bożymi oznacza zatem przyjąć Ducha Świętego, pozwolić prowadzić się przez Niego, być otwartym na Jego działanie w historii naszego życia osobistego i w historii świata. […]
«Otrzymaliście ducha przybrania za synów...». Synowie Boży, to znaczy ludzie odrodzeni przez chrzest i umocnieni przez bierzmowanie, są w pierwszej linii budowniczymi nowej cywilizacji, cywilizacji prawdy i miłości: są światłem świata i solą ziemi (por. Mt 5, 13–16).
Myślę o głębokich przemianach, jakie dokonują się w świecie. Dla wielu narodów otwierają się drogi nadziei na życie bardziej godne i bardziej ludzkie. […] Prawdziwie, Duch dzieci Bożych jest mocą inspirującą rozwój historii narodów. W każdej epoce wzbudza On nowych ludzi, którzy żyją świętością, prawdą i sprawiedliwością. Świat, poszukując z niepokojem u progu drugiego tysiąclecia dróg współżycia bardziej solidarnego, koniecznie potrzebuje oparcia się na osobach, które właśnie dzięki Duchowi Świętemu umieją żyć jako prawdziwi synowie Boży” (Orędzie Ojca Świętego Jana Pawła II z okazji VI Światowego Dnia Młodzieży).    

Świętość, prawda, sprawiedliwość, solidarność, braterstwo – takie są konsekwencje społeczne dziecięctwa Bożego. To wartości, które faktycznie czynią świat najgłębiej zjednoczonym, nie wedle decyzji monetarnych czy administracyjnych, ale wedle przeżycia i doświadczenia wartości i piękna braterstwa: „Wzywając Boga jako «Ojca», nie można nie rozpoznać w bliźnim – kimkolwiek by on był – brata, który ma prawo do naszej miłości. Oto prawdziwie wielkie zadanie synów Bożych: pracować nad budowaniem braterskiego współżycia pośród wszystkich narodów.
Czyż nie tego właśnie potrzebuje dzisiejszy świat? Pośród wszystkich narodów dostrzega się zdecydowanie gorące pragnienie jedności, [..]”(Orędzie Ojca Świętego Jana Pawła II
z okazji VI Światowego Dnia Młodzieży).

    

Program formacji godności

Odsłaniając wielkość chrześcijańskiego powołania, chrześcijańskiej tożsamości, która wyrasta z odkrycia i przeżycia wolności jako sposobu realizowania powszechnej miłości, Jan Paweł II był świadom, że ta wartość wymaga zarówno zabezpieczenia, jak i formacji. W tym właśnie miejscu mógł ponownie skorzystać z genius loci. Jasna Góra z jej codziennym apelem maryjnym zawiera bowiem gotowy program formacji chrześcijańskiej, oparty na charakterystycznym trójmianie: jestem – pamiętam – czuwam.

Przede wszystkim Jan Paweł II uzmysłowił w swoim apelu na Światowych Dniach Młodzieży, że ludzkie „jestem” ma swój sens wtedy i tylko wtedy, gdy zakorzenione zostaje w Bożym „jestem”. Bóg jest, człowiek istnieje – a ludzkie istnienie może zyskać trwałość i niezniszczalność jedynie dzięki zakorzenieniu go w boskim „jestem”. Nawiązując do pokusy odrzucenia Boga, do procesów laicyzacji i sekularyzacji, do indyferentyzmu religijnego, Jan Paweł II mówił: „Jeżeli jednak Boga nie ma, czy ty, człowieku, naprawdę jesteś?
Przybyliście tutaj, drodzy przyjaciele, aby odnaleźć i potwierdzić do głębi to własne ludzkie «jestem» wobec Boga. Patrzcie na krzyż, w którym Boże «Jestem» znaczy «Miłość». Patrzcie na krzyż i nie zapominajcie. Niech słowem kluczowym waszego życia pozostanie: «Jestem przy Tobie»”. (Rozważanie podczas Apelu Jasnogórskiego)

Tożsamość w ujęciu Jana Pawła II zawsze była jest i musi pozostać powiązana z pamięcią. Tak jak dyktuje to mądrość Apelu Jasnogórskiego: „Jestem przy Tobie. Pamiętam. Człowiek jest wobec Boga, trwa przy Bogu poprzez to, że pamięta. Poprzez to, że zachowuje słowa Boże i wielkie sprawy Boże, rozważając w sercu swoim tak jak Maryja z Nazaretu. Wcześniej niż natchnieni autorzy zapisali prawdę żywota wiecznego objawioną w Jezusie Chrystusie, zapisało tę prawdę Serce Jego Matki (por. Łk 2, 51). I zapisało głębiej. Stało się żywym zapisem Bożych tajemnic”. (Rozważanie podczas Apelu Jasnogórskiego)

I wreszcie, z owego doświadczenia tożsamości i pamięci płynie zobowiązanie, wyrażone w słowie „czuwam”. Św. Jan Paweł II przypominał jego ewangeliczne znaczenie i wagę: „«Czuwam» – to wyrażenie ma swoją ściśle ewangeliczną etymologię. Ileż razy Chrystus mówi: «Czuwajcie» (por. np. Mt 24, 42; 25, 13; 26, 2b, 38.41; Mk 13, 33.35.37; 14, 34; 21, 36). «Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie» (Mk 14, 38). Wśród wszystkich uczniów Chrystusa Maryja jest pierwszą «czuwającą». Trzeba nam uczyć się Jej czuwania. Czuwać z Nią: «Jestem przy Tobie – pamiętam – czuwam»”. Rozważanie podczas Apelu Jasnogórskiego).

A następnie przywoływał własne rozważanie z 1983 r., gdy pokazywał, że czuwam – znaczy bycie człowiekiem sumienia, bycie człowiekiem miłości. „Co to znaczy: «czuwam»? To znaczy, że staram się być człowiekiem sumienia. Że tego sumienia nie zagłuszam i nie zniekształcam. Nazywam po imieniu dobro i zło, a nie zamazuję. Wypracowuję w sobie dobro, a ze zła staram się poprawiać, przezwyciężać je w sobie. To taka bardzo podstawowa sprawa, której nigdy nie można pomniejszać, zepchnąć na dalszy plan. Nie. Nie! Ona jest wszędzie i zawsze pierwszoplanowa. Jest zaś tym ważniejsza, im więcej okoliczności zdaje się sprzyjać temu, abyśmy tolerowali zło, abyśmy łatwo się z niego rozgrzeszali. Zwłaszcza, jeżeli tak postępują inni. (...) Czuwam – to znaczy dalej: dostrzegam drugiego. (...) Czuwam – to znaczy: miłość bliźniego – to znaczy: podstawowa międzyludzka solidarność”.

(Rozważanie podczas Apelu Jasnogórskiego)

Spotkanie Jasnogórskie w ramach Światowych Dni Młodzieży było niewątpliwie rozbudzeniem sumień i odkryciem potęgi solidarności – liczba młodzieży przekroczyła wtedy tam, w Częstochowie, ponad 1,5 mln osób.

 

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki