Logo Przewdonik Katolicki

Papieże śladami Jezusa

Małgorzata Szewczyk
Fot.

Papież Franciszek za kilka dni rozpocznie pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Będzie to czwarty następca św. Piotra, po Pawle VI, św. Janie Pawle II i Benedykcie XVI, który odwiedzi ziemię Jezusa.

Wizyta w tym miejscu papieża z Argentyny ma przede wszystkim wymiar historyczny, co podkreślił sam Ojciec Święty Franciszek, ogłaszając na początku roku zwój zamiar: „Pragnę ogłosić, że od 24 do 26 maja, jeżeli Bóg pozwoli, odbędę pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Głównym celem są obchody rocznicy historycznego spotkania Pawła VI z Patriarchą Atenagorasem I, które odbyło się 5 stycznia 1964 r.” – podkreślił  Franciszek.

 

Tu narodził się Kościół

Pół wieku temu Paweł VI wyruszył w swoją pierwszą zagraniczną podróż apostolską do miejsca, gdzie narodził się Kościół. Pielgrzymka ta była swoistym „powrotem do korzeni” i miała też głębokie znaczenie symboliczne. Przetarła bowiem na nowo szlak do Świętego Miasta następcom św. Piotra. Paweł VI był pierwszym papieżem, który przybył do Jerozolimy, od czasu kiedy apostoł Piotr opuścił to miasto i udał się do Rzymu. Papieska pielgrzymka miała też jeszcze jeden ważny aspekt – miała być konkretnym krokiem na drodze do ekumenizmu, powrotem do upragnionej jedności między wyznawcami Chrystusa. A przecież pierwsza chrześcijańska wspólnota w Jerozolimie była symbolem Kościoła niepodzielonego. Zresztą do tego przełomowego wydarzenia nawiązywał już podczas inauguracji pontyfikatu Franciszka, obecny na uroczystości, co nie zdarzyło się nigdy w historii, grecko-prawosławny ekumeniczny patriarcha Konstantynopola Bartłomiej.

 

Symbol wędrówki całego Kościoła

W Watykanie trwał Sobór Watykański II, czyli zgromadzenie wszystkich biskupów z całego świata, mające na celu doprowadzenie do aktualizacji spraw Kościoła i reformy liturgicznej, rozpoczęcie dialogu z wyznawcami innych religii, a także przebudzenie w odniesieniu do znaczenia Biblii. 4 stycznia 1964 r. Paweł VI przybywa z trzydniową wizytą do Ziemi Świętej, rozpoczynając swoją pielgrzymkę do źródeł chrześcijaństwa. Zresztą, co papież  bardzo podkreślał, jego wizyta miała mieć wymiar czysto religijny. Większość chrześcijańskich miejsc świętych znajdowała się wówczas w granicach królestwa Jordanii, dlatego też jako pierwszy witał go król Jordanii Husajn. Z Ammanu przez Damaszek Paweł VI udał się do Jerozolimy, gdzie pieszo przeszedł Via Dolorosa, w bazylice Grobu Pańskiego odprawił Mszę św. i uczestniczył w Godzinie świętej w Getsemani. Podczas tej wizyty papież modlił się w świętych miejscach w Betlejem i w Nazarecie. Punktem kulminacyjnym trzeciego dnia wizyty była Msza św. w Grocie Bożego Narodzenia, przy Ołtarzu Trzech Króli. Pielgrzymka następcy św. Piotra przeszła do historii przede wszystkim z uwagi na dwa przełomowe spotkania Pawła VI z Atenagorasem I, 5 stycznia w siedzibie Delegatury Apostolskiej i następnego dnia w rezydencji prawosławnego patriarchy Jerozolimy. „Z łaski Bożej, znajdując się razem na tej ziemi uświęconej stopami Pana, wysławiamy Boga i Trójcę Świętą za to, że nas tu przyprowadził z Zachodu i ze Wschodu oraz wezwał do spotkania w Jego Imieniu” – mówił w swoim przemówieniu patriarcha Atenagoras. Z kolei Paweł VI w swoim słowie podkreślił, iż pielgrzym z Rzymu i pielgrzym z Konstantynopola spotkali się w „centrum świata”, w Jerozolimie, na wspólnej modlitwie. Spotkanie jerozolimskie nazwano w późniejszym oficjalnym komunikacie „braterskim gestem natchnionym miłością Chrystusa”. Paweł VI na zakończenie swojej wizyty w Ziemi Świętej apelował o pokój, podobnie jak uczynił do trzydzieści sześć lat później, w trakcie trwania Wielkiego Jubileuszu, Jan Paweł II.

 

Apel o pokój i pojednanie

„Pielgrzymka do miejsc świętych staje się doświadczeniem niezwykle doniosłym, do którego nawiązują w pewien sposób wszystkie inne pielgrzymki jubileuszowe. Kościół bowiem nie może zapominać o swoich korzeniach. Przeciwnie, musi do nich nieustannie powracać, aby pozostać w pełni wiernym zamysłowi Bożemu” – pisał w 1999 r., rok przed tą niezwykłą pielgrzymką, w Liście o pielgrzymowaniu do miejsc związanych z historią zbawienia papież Polak. Trwająca od 20 do 26 marca 2000 r. niezwykle wyczerpująca podróż Jana Pawła II do Ziemi Świętej zapisała się z kolei jako ukoronowanie zbliżania się chrześcijan i żydów, którego wielkim promotorem był właśnie polski papież. Podczas wizyty, która rozpoczęła się podobnie jak pielgrzymka Pawła VI, w Jordanii, padło wiele ważnych słów, nie sposób jednak przywołać wszystkich papieskich celebracji liturgicznych czy spotkań. Nie można jednak pominąć wizyty w Betlejem, Listu do Kapłanów na Wielki Czwartek podpisanego w Wieczerniku, Mszy św. dla młodzieży na Górze Błogosławieństw czy „ponadprogramowej” modlitwie, na wyraźne życzenie papieża, na Golgocie. Wśród gestów i obrazów najczęściej przywoływanych z tej 91. papieskiej podróży apostolskiej najczęściej przypomina się dwa: modlitwę w Sali Pamięci Yad Vashem, poświęconej sześciu milionom Żydów, którzy zginęli w wyniku „ostatecznego rozwiązania”, oraz równie wymowną modlitwę w samym sercu Starego Miasta pod Ścianą Płaczu, „zachodniego” muru, na którym opierała się niegdyś świątynia jerozolimska. Jan Paweł II po modlitwie podszedł do Ściany Płaczu i w szczelinie świętej ściany umieścił kartkę z krótką modlitwą napisaną po angielsku. Bernard Lecomte w monumentalnej biografii o papieżu Polaku zauważył, że „gdyby z całego pontyfikatu [Jana Pawła II] miało pozostać tylko jedno zdjęcie, to przypuszczalnie byłoby to właśnie zdjęcie utrwalające ten moment”. Dziewięć lat później, w ośmiodniową pielgrzymkę do ziemi Jezusa, w ramach swojej 12. podróży zagranicznej, pojechał Benedykt XVI. Odwiedził Jordanię, Izrael i Terytoria Palestyńskie. Już na wstępie wizyty podkreślił, że do Ziemi Świętej przybył jako przyjaciel zarówno Izraelczyków, jak i Palestyńczyków. Bez wątpienia znakiem przyjaźni wobec Żydów i jednym z momentów kulminacyjnych tej pielgrzymki była wizyta Benedykta XVI, 11 maja, w Instytucie Pamięci Yad Vashem w Jerozolimie. „Niech nigdy ich cierpienie nie będzie negowane, podważane czy zapomniane! Niech wszyscy ludzie dobrej woli czuwają, by wykorzenić z serca człowieka to wszystko, co mogłoby prowadzić do podobnych tragedii!” – powiedział wówczas papież. Jednocześnie uroczyście potwierdził zaangażowanie Kościoła katolickiego, aby nienawiść nigdy więcej nie władała ludzkimi sercami. Wyraził swój ból z powodu trwającego od ponad 60 lat konfliktu i zaapelował o jego pokojowe rozwiązanie. „Nigdy więcej przelewu krwi! Nigdy więcej walk! Nigdy więcej terroryzmu! Nigdy więcej wojny! Przeciwnie, przerwijmy błędny krąg przemocy. Niech nastanie trwały pokój, budowany na fundamencie sprawiedliwości, niech zapanuje prawdziwe pojednanie i uzdrowienie ran” – apelował na zakończenie swojej wizyty w Ziemi Świętej.

***
Amman, Betlejem i Jerozolima, wizyta w obozie uchodźców w Dheiszeh, spotkanie ekumeniczne ze wszystkimi przedstawicielami Kościołów chrześcijańskich w Jerozolimie, razem z patriarchą Bartłomiejem z Konstantynopola – to najważniejsze punkty wizyty papieża Franciszka. Jak podała włoska „La Stampa”, w gronie osób oficjalnie towarzyszących Ojcu Świętemu będą znani mu dobrze z Buenos Aires, rabin Abraham Skorka – rektor latynoamerykańskiego seminarium dla rabinów, i Omar Abboud – były sekretarz generalny Islamskiego Centrum Kultury. Obaj współpracowali z nim w stolicy Argentyny przy projektach dotyczących dialogu międzyreligijnego. To niewątpliwie jasny sygnał do kontynuacji dialogu między chrześcijaństwem, judaizmem i islamem. – Przywódcy Kościołów powinni podjąć zdecydowane kroki dla pojednania podzielonego chrześcijaństwa i odpowiedzieć na pilne potrzeby naszych czasów – podkreślił w rozmowie z włoską agencją SIR ekumeniczny patriarcha Konstantynopola Bartłomiej. Zwrócił uwagę, że potkanie z papieżem Franciszkiem jest zasadniczym imperatywem dla pokazania naszego wspólnego zaangażowania i mówienia jednym głosem jako Kościoły chrześcijańskie Wschodu i Zachodu o problemach trapiących życie naszych wiernych i wszystkich ludzi na całym świecie.
Przyznał, że wspólna droga obu Kościołów w ciągu minionych 50 lat nie była łatwa, ale mimo to „duch braterskiej i pełnej szacunku miłości na szczęście zajął miejsce dawnym polemikom, karmionym podejrzeniami i osądami”. –  Nadal jest wiele do zrobienia i droga wydaje się długa. Jednak trzeba nią iść pomimo trudności, nie ma dla niej alternatywy –  stwierdził patriarcha Bartłomiej. Jakie owoce przyniesie pielgrzymka papieża Franciszka? Niebawem sami zobaczymy.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki