Logo Przewdonik Katolicki

Katechezy katedralne - ks. Jakub Dębiec. Kanonizacja Jana Pawła II a nasze powołanie do świętości

Monika Białkowska
Fot.

Św. Wojciecha i św. Jana Pawła II dzieli tysiąc lat historii, ale jednocześnie te dwie osoby są sobie bliskie. Tym, który ich łączy, jest Jezus Chrystus, to Ewangelia i miłość do drugiego człowieka w imię miłości do Boga.

W tych dwóch postaciach, św. Wojciecha i św. Jana Pawła II, widzimy wyraźnie rozwój kultu świętych. Św. Wojciech czczony jest jako męczennik. Jan Paweł II, w którego życie męczeństwo zostało wpisane przez zamach, umierał śmiercią naturalną jako świadek, wyznawca Jezusa Chrystusa w codziennym życiu wobec drugiego człowieka.

 

Santo subito!

Gdy wracamy myślą do momentu śmierci i pogrzebu Jana Pawła II i przypominamy sobie wołanie Santo subito!, rozumiemy, że już wówczas na placu św. Piotra rozpoczął się swego rodzaju proces kanonizacyjny. Oto przekonanie ludu, że mieliśmy do czynienia z kimś świętym było tak mocne, że potrafiło nie tylko zmienić atmosferę na placu, ale też wzruszyć ustalone normy i przepisy tak, że papież Benedykt XVI zdecydował, by skrócić okres oczekiwania na formalne rozpoczęciem procesu beatyfikacyjnego. Później byliśmy wprowadzani w arkana procesu, byliśmy świadkami cudów wymaganych przy orzeczeniu świętości.

 

Procedura

Błogosławiony Jan Paweł II został ogłoszony świętym. „Błogosławiony” i „święty” to terminy używane w Kościele dla podkreślenia charakteru kultu, jaki dana osoba odbiera. Człowiek błogosławiony może być czczony w konkretnym środowisku, w diecezji, w zakonie. Kult osoby świętej dopuszczony jest już w Kościele na całym świecie.

W pierwszych wiekach chrześcijaństwa nie był znany podział na świętych i błogosławionych, nie było również procesów kanonizacyjnych w znanej nam dziś formie. Od początku jednak żywa była troska o to, by życie ludzi otoczonych czcią było sprawdzone, a kult odbywał się za zgodą biskupa miejsca.

O procedurze kanonizacyjnej można mówić od X w., kiedy to świętych zaczął ogłaszać nie biskup miejsca, ale papież. Pierwszy proces z obecnej formie przeprowadzony był wobec św. Franciszka Salezego, beatyfikowanego 8 stycznia 1662 r. Zasadniczo przez wieki beatyfikacje i kanonizacje odbywały się w bazylice św. Piotra w Rzymie – dopiero Jan Paweł II, odbywający liczne podróże apostolskie, zaczął dokonywać beatyfikacji w krajach, z których nowi święci pochodzili lub z którymi byli związani.

 

Powołanie

Od większości świętych oddziela nas duża przestrzeń czasowa. Jan Paweł II to święty, którego każdy z nas mógł spotkać, zobaczyć, usłyszeć. Pamiętamy jego gesty i słowa. Kanonizacja papieża jest dla nas wyzwaniem, bo pokazuje, że święty jest normalnym człowiekiem z krwi i kości, człowiekiem, który na pierwszym miejscu w swoim życiu stawia Jezusa Chrystusa, Ewangelię i miłość do drugiego człowieka. To właśnie ta miłość sprawiała, że Jan Paweł II umiał się nad człowiekiem pochylić, poradzić mu, ale też pokazać, że błądzi. On uczy nas świętości, polegającej na stawianiu Jezusa Chrystusa na pierwszym miejscu, na życiu Ewangelią na co dzień, na solidnym wypełnianiu swoich obowiązków, wychodzeniu z ręką wyciągniętą do zgody, na przebaczaniu w imię miłości Boga. W swoich przemówieniach nie tylko wzywał nas do świętości, ale też pokazywał konkretny sposób realizacji tej świętości. Mówił o współpracy z łaską Bożą, o wymaganiu od siebie, o opieraniu się na Chrystusie i odrzucaniu tego wszystkiego, co może zagrozić relacji z Jezusem. Przypominał, że współpraca z Bogiem polega na pracy nad sobą.

 

Dla innych i z innymi

Zmaganie się o świętość w codziennym życiu ma również wymiar społeczny. Swoją postawą pomagamy innym odkryć to, co w życiu jest ważne, piękne i dobre. Ludzie odkrywając dzięki nam te wartości, mogą dotrzeć do ich źródła, którym jest Bóg. Możemy zmieniać dzięki temu świat, i z tej możliwości nie wolno nam zrezygnować. Ważne jest tu każde, najmniejsze nawet świadectwo. Bóg posługuje się różnymi ludźmi, żeby pobudzić nas we wzrastaniu na drodze świętości – a świętymi stajemy się przecież nie po śmierci, ale już za życia.

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki