Jeśli chcieć usłyszeć o życiu człowieka, którego nie ma wśród żywych, najlepiej zwrócić się do jego bliskich: do rodziny, sąsiadów, tych, którzy jeszcze go pamiętają i mogą przekazać, jeśli nie całą prawdę (bo któż ją zna o innym?), to przynajmniej jakieś jej szczątki czy detale. W czasach, gdy nie istniała rzeczywistość cyfrowa, a pisać i czytać potrafili tylko wybrani, opowieści o zmarłych przekazywano sobie z ust do ust. Niektóre pewnie ewoluowały. Inne zanikały w mrokach pamięci. Opowieść o Józefie siłą rzeczy ustąpiła miejsca powtarzanej po wielokroć opowieści o Jezusie. Ile z niej przetrwało? W Ewangeliach to zaledwie pojedyncze, dobrze nam znane wzmianki. Ile jednak śladów po Józefie zachowało się w opowieściach apokryficznych, w pismach, które nie są kanoniczne?
Pełna treść artykułu w Przewodniku Katolickim 11/2025, na stronie dostępna od 10.04.2025