Logo Przewdonik Katolicki

Adwent Chrystusa Króla

Ks. Krzysztof Wętkowski
Fot.

W ostatnią niedzielę roku liturgicznego obchodziliśmy uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata. Chociaż sam Chrystus mówił o tym, że Jego królestwo nie jest z tego świata, to jednak Kościół ciągle dorasta do przyswojenia sobie tej prawdy. Pokusa budowania królestwa na ziemi obecna jest we wspólnocie Kościoła od samego początku. Przez całe wieki Kościół nie tylko wiązał się...

W ostatnią niedzielę roku liturgicznego obchodziliśmy uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata. Chociaż sam Chrystus mówił o tym, że Jego królestwo nie jest z tego świata, to jednak Kościół ciągle dorasta do przyswojenia sobie tej prawdy. Pokusa budowania królestwa na ziemi obecna jest we wspólnocie Kościoła od samego początku. Przez całe wieki Kościół nie tylko wiązał się z władzą świecką, ale sam po taką władzę sięgał. Jeśli dzisiaj takiej władzy nie wykonuje, to nie tylko dlatego, że pod wpływem własnych doświadczeń, dojrzewania sam takiej władzy nie chce, ale także dlatego, że tej władzy został po prostu pozbawiony. Ciekawe zresztą, że autorytet moralny Stolicy Apostolskiej wzrósł właśnie za naszych czasów, gdy papież nie jest już władcą Państwa Kościelnego.
Nie oznacza to jednak, że od takiej pokusy wolne są wszystkie dzieci Kościoła. Pokusa, jeśli nie budowania królestwa, to przynajmniej ulokowania się w ciepłym cieniu promieni władzy jest ciągle żywa i obecna zwłaszcza tam, gdzie politycy chętnie odwołują się do inspiracji katolickiej w swoim działaniu. Stąd trzeba do znudzenia przypominać, że katolicy mają prowadzić działalność polityczną na własną odpowiedzialność i nie powinni angażować autorytetu Kościoła. W Polsce, gdzie poziom tak zwanych elit politycznych jest pod każdym względem mizerny, katolik - polityk powinien wyróżniać się kompetencją, rzetelnością, uczciwością i rozumieniem swojej pracy jako służby dla innych. Będzie to czytelne świadectwo i przyniesie więcej pożytku, niż przywoływanie Imienia Bożego przy każdej okazji.
Z kolei Kościół hierarchiczny powinien wspierać rządzących modlitwą i - gdy trzeba - wypowiadać się, poddając moralnej ocenie działania rządzących i to niezależnie od tego, kto akurat sprawuje władzę i jak bardzo powołuje się na naukę Kościoła. Co więcej, właśnie wtedy, gdy to powoływanie się na naukę Kościoła wzrasta, słuch powinien być bardziej wyczulony, a spojrzenie ostrzejsze.
Kościół w Polsce ma już doświadczenie w tym zakresie. Warto więc uczyć się na własnych błędach, tym bardziej że ostatnie kampanie wyborcze pokazały, że nie wszyscy duchowni, świeccy i różne środowiska odrobili zadanie domowe z przeszłości i mamy niekiedy wrażenie powtórki z historii. Czy się to komuś podoba, czy nie, żyjemy w świecie pluralistycznym, a polityka jest, jak wiadomo, sztuką rzeczy możliwych. Jak napisał kiedyś kardynał Ratzinger: "W sprawach politycznych nie bezkompromisowość, lecz kompromis jest prawdziwą moralnością".

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki