– Otwarcie się na drugiego człowieka, na jego potrzeby – z miłością, oddaniem i solidarnością to kolejny ważny krok na drodze dojrzałości chrześcijańskiej – powiedział podczas spotkania w katedrze bp Jan Tyrawa. Podczas uroczystości Środy Popielcowej wiernym posypano głowy popiołem.
Ordynariusz bydgoski podkreślił, że „stanąć przed Bogiem w pokucie, to znaczy stanąć przed Bogiem w prawdzie, że nasze serca pełne są przewrotności, obłudy, zła, podstępu i wrogości”. – Stanąć w pokucie przed Bogiem to znaczy uwolnić się od tego brudu. Uznajmy się nie tylko grzesznymi, ale także potrzebującymi Boga. On zna nasze potrzeby i właśnie dlatego pierwszy kieruje ku nam swoje kroki. To nie my idziemy do Boga, to Bóg przychodzi do nas – podkreślił w homilii bp Tyrawa.
Czas Wielkiego Postu to nie tylko zewnętrzne oznaki – umartwianie się czy jałmużna, ale także okazja do postanowienia poprawy. – Chyba najbardziej potrzeba nam zatrzymania się, może nawet wyłączenia radia, telewizora, odłożenia gazety i wglądu w tę księgę, która dla każdego z nas jest najważniejsza po księdze Pisma Świętego – w księgę naszego sumienia – przyznał ks. dr Wojciech Szukalski. Zdaniem rektora Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Bydgoskiej, powinniśmy mieć więcej czasu na modlitwę, jałmużnę i miłosierdzie. – Post jest często przeżywany jako przymus, ale jeśli człowiek potrafi rezygnować z tego, co jest nawet godziwe, to nabiera mocy do walki z tym, co jawi się jako pokusa i zło.
Podczas uroczystości w katedrze nie zabrakło kleryków bydgoskiego seminarium. Dla Macieja Żaronia, alumna trzeciego roku, Wielki Post to przede wszystkim czas nawrócenia. – Co nie znaczy, że trzeba życie zmienić o 180 stopni, ale po prostu otworzyć się na Pana Boga i w tym horyzoncie swojego życia dostrzec właśnie Jego, skupić wzrok tylko na Nim.