Ptasia grypa dotarła do Polski. Państwowy Instytut Weterynarii w Puławach potwierdził, że znalezione w Toruniu martwe łabędzie były zarażone wirusem H5N1. Może on być niebezpieczny także dla ludzi, ale specjaliści uspokajają. Przypadki przeniesienia wirusa na człowieka są ogromną rzadkością.
Polska dołączyła do grona 22 europejskich krajów, w których odnotowano już przypadki ptasiej grypy. Najczęściej prowadzoną profilaktyką jest nakaz trzymania drobiu w zamknięciu. Zwierzęta z zarażonych stad muszą zostać zabite i zutylizowane.
Mimo zapewnień władz sanitarnych, że drób dostępny w handlu jest bezpieczny i zdatny do spożycia, gwałtownie spadł popyt na kurczaki. We Włoszech o 70 proc., w Grecji nawet o 90 proc. Mniejsze spożycie drobiu odnotowano również w Polsce. Dodatkowo coraz więcej ludzi w obawie o zdrowie oddaje do schronisk swoje psy i koty. Zdarzyły się również przypadki niszczenia bocianich gniazd.
Zdaniem lekarzy weterynarii i służb sanitarnych, nie należy wpadać w panikę. Ptasia grypa to choroba ptaków, a nie ludzi. Z jej powodu na świecie padło lub wybito miliony ptaków, a zachorowało „zaledwie” ok. 200 osób. Chorobą nie zarażają się psy, krowy czy konie. Mogą się zarazić koty, dlatego zaleca się niewypuszczanie ich z domów. Najlepiej, by wszystkie domowe zwierzęta nie biegały luzem i były pod kontrolą.
Na razie nie ma szczepionki przeciw ptasiej grypie, którą mógłby stosować każdy, tak jak szczepionkę przeciw ludzkiej odmianie choroby. Polski rząd zakupił lek antywirusowy tamiflu, ale nie zabija on wirusa, tylko spowalnia rozwój grypy. Na razie wystarczy go dla tysiąca osób. Lek w pierwszej kolejności trafi do lekarzy, straży pożarnej i policji. Jeśli go zabraknie, możemy liczyć na pomoc Światowej Organizacji Zdrowia, która posiada jego rezerwy.
Jak można się zarazić
Wirus nie przenosi się z człowieka na człowieka. Zarazić można się przede wszystkim przez bezpośredni kontakt z chorym ptakiem, ale także z jego krwią lub jakąkolwiek wydzieliną, np. kałem, śliną. Trzeba unikać kontaktu nie tylko z martwym ptactwem, ale nawet z pozornie zdrowym, gdyż od momentu zakażenia drób może żyć nawet do siedmiu dni. Wirus może być przenoszony m.in. na obuwiu, pojazdach, ubraniu, które znajdowały się na skażonym terenie. Może się też przenosić za pośrednictwem żywności, np. drobiu mrożonego. Bezpieczna jest tylko żywność poddana obróbce termicznej; pieczenie czy gotowanie niszczy wirusa. Przed spożyciem trzeba się jednak upewnić, że mięso jest dogotowane (nie może być różowe). Niebezpieczne mogą być surowe jajka. Do spożycia nadają się tylko te w pełni ugotowane (bez płynnych żółtek). Nie znaczy to, że można jeść gotowane lub smażone mięso chorych czy podejrzanych o chorobę ptaków. Bezwzględnie powinno być ono zniszczone.
Zasady bezpieczeństwa
1. Spożywaj mięso drobiowe, przetwory drobiarskie i jaja poddane odpowiedniej obróbce cieplnej w temperaturze minimum 70 stopni C.
2. Myj dokładnie z użyciem detergentu wszystkie przedmioty, które miały kontakt z surowym drobiem (deski, noże, talerze); pamiętaj, że zamrożenie mięsa nie niszczy wirusa ptasiej grypy.
3. Nie dotykaj, bez odpowiedniego zabezpieczenia, martwych lub sprawiających wrażenie chorych ptaków dzikich ani ubitego drobiu; przede wszystkim dopilnuj, aby nie robiły tego dzieci.
4. Zadbaj o to, aby dzieci unikały miejsc bytowania dzikiego ptactwa, ferm drobiu oraz innych miejsc jego przetrzymywania.
5. Myj ręce po każdorazowym zetknięciu z ptactwem zarówno dzikim, jak i hodowlanym; dopilnuj, aby robiły to także dzieci.
6. Pamiętaj, aby surowe mięso drobiowe nie miało styczności z innymi produktami żywnościowymi.
Źródło: Ministerstwo Zdrowia