Między dobrem a złem
ks. prof. Jan Kanty Pytel
Fot.
Nikomu nie brakuje kłopotów i trudności życiowych. A mimo to ludzie sami utrudniają sobie życie, bo jak inaczej nazwać korzystanie z usług telefonów przepowiadających przyszłość, różnych seansów, gabinetów wróżek czy też amuletów i innych rzeczy, za które nierzadko płacimy słone pieniądze, a które mają przynieść nam szczęście i wszelkie inne dobra. Coraz częściej firmy...
Nikomu nie brakuje kłopotów i trudności życiowych. A mimo to ludzie sami utrudniają sobie życie, bo jak inaczej nazwać korzystanie z usług telefonów przepowiadających przyszłość, różnych seansów, gabinetów wróżek czy też amuletów i innych rzeczy, za które nierzadko płacimy słone pieniądze, a które mają przynieść nam szczęście i wszelkie inne dobra. Coraz częściej firmy świadczące podobne usługi nie kryją się ze swoją działalnością i śmiało ogłaszają w mediach. Skutek tego wszystkiego jest zgoła inny – otwieramy się na działanie zła.
Pojawiają się także firmy, które pomagają niszczyć innych w sposób zamierzony, korzystając z tak zwanych – nazwijmy ogólnie – mocy nieczystych (czytaj: „Powrót klątwy”). No cóż, jak długo świat istnieje, tak nieustannie toczy się walka między dobrem a złem. Trzeba jednak pamiętać, że to wcale nie my jesteśmy na przegranej pozycji. Mamy bowiem za sobą siłę samego Boga, a nie jakichś wróżek czy amuletów. Krzyżyk zaś czy jakikolwiek inny znak naszej wiary, który nosimy ze sobą, ma nam o tym tylko przypominać.