Paweł kieruje dwa listy do Tymoteusza. Zwie go „prawowitym i umiłowanym” w wierze.
Tymoteusz urodził się w Listrze. Jego matką była Żydówka, a ojciec poganinem - Grekiem. Zgodnie z prawem żydowskim syn przyjmował religię matki. Żydzi z Listry znali Tymoteusza, dlatego Paweł ze względu na rozwój misji poddał go rytowi obrzezania i w ten sposób zjednał sobie Żydów.
Tymoteusz był wiernym uczestnikiem trudów Pawła i niezawodnym powiernikiem trudnych zadań. Paweł wychwala wiarę babki Tymoteusza Lois i matki Eunice (por. 2 Tm 1,5) z przekonaniem, że jest ona też ozdobą umiłowanego ucznia. Apostoł ustanowił Tymoteusza biskupem w Efezie, gdzie długo i z trudem siał ziarno Ewangelii.
Apostoł, zatroskany o poprawny przekaz wiary, poleca też Tymoteuszowi, aby zakazał „fałszywym” nauczycielom głoszenia nauki w innym kształcie treściowym. „Celem nakazu jest miłość z czystego serca, uporządkowanego sumienia i nieskazitelnej wiary” (1 Tm 1, 9). Dalej przechodzi do określenia roli Prawa. Jest ono tamą dla grzechu. Apostoł wylicza wiele bardzo ciężkich grzechów (1 Tm 1, 9-11), pokazując, że skrajnie kłócą się z Ewangelią.
Zbawić grzeszników
W pierwszym liście Apostoł dziękuje Chrystusowi za duchowe umocnienie, powołanie do wiary i posługi. Potem następują Pawłowe „confessiones” – mówi o sobie: bluźnierca, prześladowca, oszczerca (por. 1 Tm 1, 13). Pociesza go jednak myśl, że działał z nieświadomości, w niewierze. A jeszcze bardziej podnosi go na duchu prawda, że „Chrystus przyszedł na świat zbawić grzeszników” – i stając w prawdzie, dodaje: „spośród których ja jestem pierwszy”. To w jego sercu Jezus zasiał bezmiar miłosierdzia jako zachętę do nadziei dla wierzących. Te szczere wyznania zamyka podniosła chwalba (doksologia): „A Królowi wieków nieśmiertelnemu, niewidzialnemu Bogu samemu cześć i chwała na wieki wieków. Amen” (1 Tm 1, 17). Potem Apostoł dzieli się troską o czystość wiary z Tymoteuszem. Zachęca go, aby „toczył dobrą walkę o wiarę i prawe sumienie”. Ubolewa, że niektórzy z uczniów stali się „rozbitkami wiary”, dlatego wyłącza ich ze wspólnoty kościelnej (jest to ekskomunika, por. 1 Tm 1,19-20; 2 Tm 4,14; 1 Kor 5,5).
Aby wszyscy zostali zbawieni
Apostoł ustala i poleca odmawiać modlitwę powszechną. Składają się na nią wspólne błagania, dziękczynienia. Modlitwy obejmują: wszystkich ludzi, królów i rządców. Ważny jest motyw modlitwy powszechnej: „abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością”. Ta modlitwa jest miła Bogu, „który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2, 4). Z tym ważnym tekstem soterycznym łączy Apostoł prawdę o Chrystusie, jedynym, koniecznym, powszechnym Pośredniku: „Albowiem jest jeden Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus”. Tekst akcentuje prawdziwe człowieczeństwo Chrystusa. Jest On Pośrednikiem w ludzkiej naturze (podobnie kapłanem, królem i prorokiem), który „wydał siebie samego na okup za wszystkich” (1 Tm 2, 6). Tekst ten podkreśla uniwersalizm zbawczy.
Z modlitwą powszechną łączą się również konkretne modlitwy dla mężczyzn, a dla kobiet uwagi o stroju. Najpiękniejszy jest „strój dobrych czynów” i zbawienna misja i godność rodzicielsko-matczyna ukazana w Starym Testamencie (por. Rdz 3, 20). Tę misję rodzicielsko-matczyną trzeba odczytać w kontekście Nowego Testamentu, który promuje dziewictwo i celibat (por. 1 Kor 7, 25-34).
Znalazł wiarę w świecie
Apostoł podaje Tymoteuszowi także „instruktarz” co do działania w domu Bożym. W tej nazwie odbija się echo starotestamentowej obietnicy danej Dawidowi: To nie ty zbudujesz Panu dom, ale Pan tobie dom zbuduje (por. 2 Sm 7, 11) - hebrajskie „baith” oznacza i dom, i świątynię oraz dynastię. Ostatnim budowniczym tego domu był przyobiecany Abrahamowi Potomek - Mesjasz (por. Rdz 15,18). Zbudowany przez Niego dom jest kościołem Boga Żyjącego, „filar i podpora Prawdy” ( 1 Tm 3, 9). W nim znajduje się jak w „sejfie” „pełnia łaski i prawdy” (por. J 1,14), uosobiona prawda (por. J 14, 6), świadek prawdy (J 18, 37). Jego prawda - objawienie - Ewangelia daje wolność wszystkim, którzy ją poznają i przyjmują: „Jeżeli trwacie w nauce mojej, jesteście prawdziwie moimi uczniami, a prawda uczyni was wolnymi” (J 8, 31-32).
Jezus pozostawił prawdę w swoim domu-Kościele i dał mu przywilej strzeżenia oraz interpretacji prawdy objawionej, dar nieomylnego jej przekazywania. I właśnie On jest wielką tajemnicą pobożności. Do Niego modlą się ludy i narody, w Nim i przez Niego się uświęcają. Na potwierdzenie, że Chrystus jest tajemnicą pobożności, Apostoł przytacza fragment starochrześcijańskiego hymnu o intronizacji, czyli wywyższeniu Chrystusa. Hymn ten w głębokiej syntezie teologicznej ukazuje drogę Chrystusa (por. 1 Tm 3,14-16): „On to objawił się w ciele, usprawiedliwiony został w Duchu” - Duch Święty swoją mocą potwierdził, że Jezus jest sprawiedliwy, święty. „Dał się widzieć aniołom” - przy wniebowstąpieniu; „Imię Jego ogłoszone zostało poganom”, czyli wszystkim narodom. Świat odpowiedział na Jego orędzie wiarą! Droga Jezusa zakończyła się wywyższeniem „wzięty został w chwale”.
Niektórzy odstąpią od wiary
Dalej Apostoł stwierdza, że Duch Święty wprost głosi, iż w czasach ostatecznych niektórzy odstąpią od wiary. Duch Święty zapowiada odstępstwo wielu ludzi (por. Mt 24, 12; Łk 18, 8; 2 Tes 2, 3). Pozwolą się zwieść przez złe duchy, metodą ich działania będzie przewrotne kłamstwo (por. 1 J 2, 21), a będą rozpoznawani przez „napiętnowane sumienie”. To określenie nawiązuje do złoczyńców, którym wypalano „znak” na czole. Będą więc propagować zakaz zawierania małżeństw i fałszywą ascezę w jedzeniu. Takie błędy propagowała gnoza, która hołdowała udoskonalaniu przez poznawanie i wiedzę, a nie przez wiarę.
Co Bóg stworzył jest dobre
Apostoł podawał też inny „model” zawierania małżeństwa (por. 1 Kor 7, 2-4) i przyjmowania pokarmów: „Bo wszystko, co Bóg stworzył, jest dobre, i niczego, co jest spożywane z dziękczynieniem nie należy odrzucać. Staje się bowiem uświęcone przez słowo Boże i przez modlitwę”. Przyjmowanie posiłków ma wymiar święty, jest wyrazem uwielbienia Boga, zależności od Niego i dziękczynienia za smaczne pokarmy: „Przeto, czy jecie czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie” (1 Kor 10, 21). Apostoł wzywa Tymoteusza, aby bronił wiary, prowadził życie pobożne i żył nadzieją życia wiecznego. O życie wieczne zabiegają obaj: Paweł i Tymoteusz. Obaj też złożyli nadzieję w Bogu Żyjącym. On jest Zbawcą wszystkich ludzi, zwłaszcza wierzących (por. 1 Tm 4, 16).
Na nikogo rąk pospiesznie nie nakładaj
Św. Paweł kieruje również do Tymoteusza rady, które dotyczą wdów, prezbiterów i kandydatów do prezbiteratu. Rady otwiera pełna miłości i mądrości zasada: „Starszego wiekiem nie strofuj, lecz nakłaniaj prośbą jak ojca, młodszych - jak braci, starsze kobiety - jak siostry z całą czystością” (1 Tm 5, 1). Potem mówi o trzech grupach wdów: tych, które złączone są z rodziną, tych co nie mają opieki, wreszcie o tych, które pełnią świętą posługę w Kościele.
Specjalne miejsce w Kościele przysługuje prezbiterom. Zasługują oni na „podwójną cześć, najpierw za przewodniczenie we wspólnocie wierzących, potem za głoszenie słowa i nauczanie Z tej racji prezbiterzy zasługują na „zapłatę”. Wół brany do orki ma prawo do pożywienia z samego prawa naturalnego, podobnie robotnik Boży - prezbiter godzien jest zapłaty. Wielkość posłannictwa prezbitera wymaga, aby ten, kto ubiega się o nie, był dobrze przygotowany, miał odpowiednie zalety moralne i fizyczne podlegające ocenie biskupiej: „na nikogo rąk pospiesznie nie nakładaj” (1 Tm 5, 22). Apostoł przypomina, że to właśnie Tymoteusz, biskup w Efezie, jest odpowiedzialny za ocenę warunków kandydata do święceń.
Nic nie przynieśliśmy na ten świat
Apostoł gani „siewców kąkolu” na polu Bożym (1 Tm 6, 3-6). Mylą się, że głoszenie błędnej nauki może być źródłem zysku. Jedynym zyskiem jest pobożność. Ten zysk nie przepada! „Nic bowiem nie przynieśliśmy na ten świat, nic też nie możemy [z niego] wynieść” (1 Tm 6, 7). Już sama żywność, odzienie, dach nad głową są powodem do zadowolenia. Nieszczęściem jest poddanie się pokusie bogactw, która jest pułapką zastawioną przez diabła: „Albowiem korzeniem wszelkiego zła jest chciwość pieniądza” (1 Tm 6, 10). A niestety tej ulegają często ci, którzy „zabłądzili z daleka od wiary”.
Tymoteusz jako „człowiek Boży” ma wytyczoną drogę cnót: sprawiedliwość, pobożność, wiarę, miłość, wytrwałość, łagodność! Tę drogę Apostoł wytycza mu i woła: „Walcz w dobrych zawodach o wiarę, zdobywaj życie wieczne” (1 Tm 6, 11-12). Tymoteusz nagrodę otrzyma od Tego, który przyjdzie jako jedyny Władca: Król królujących i Pan panujących, który zamieszkuje światłość niedostępną, którego nikt z ludzi nie widział ani nie może zobaczyć. Jemu cześć i moc wiekuista. Amen.
Światło Ewangelii
W drugim liście św. Paweł wzywa Tymoteusza, aby rozpalił w sobie charyzmat Boży, który został mu dany przez nałożenie rąk w święceniach. Tymoteusz otrzymał w święceniach: moc, miłość i trzeźwe myślenie. To jest wołanie Apostoła - więźnia, utrudzonego „ciężarem” głoszenia Ewangelii. Wybiega on myślą do paruzji Jezusa Chrystusa. On bowiem „zniweczył śmierć, a na życie i nieśmiertelność rzucił światło przez Ewangelię. Jej głosicielem, apostołem i nauczycielem ja zostałem ustanowiony” (2 Tm 1, 10-11). Znosi cierpienia dla Ewangelii. Ale niezłomny woła ufnie: „Wiem, komu zawierzyłem, i jestem pewny, że mocen (On) jest ustrzec mój depozyt aż do owego dnia” (2 Tm 1, 12) – paruzji.
Nabieraj mocy dzięki łasce
Apostoł zachęca Tymoteusza, aby był mocny! Ta moc pochodzi z łaski. Zobowiązuje go, aby wspierany przez nią, przekazywał ludziom wiarygodnym prawdy wiary, a ci dzielili się nią z innymi. Apostoł odwołuje się do trzech obrazów: żołnierza, zapaśnika i rolnika. Zachęca Tymoteusza, aby naśladował ich wysiłki. A sam o sobie Paweł mówi, że dla Ewangelii nosi kajdany jak złoczyńca. Nie poddaje się jednak zwątpieniu, bo „Słowo Boże nie jest związane” (2 Tm 2, 9), dociera wszędzie, rozszerza się i ugruntowuje, jest ponad czasem i ponad przestrzenią.
Paweł znosi trudy ze względu na wybranych, ich zbawienie i wieczną chwałę. Przytacza znowu fragment hymnu z liturgii chrzcielnej, w którym najwyższy akord wychwala wierność Jezusa: „Jeżeli bowiem z Nim współumarliśmy, z nim także żyć będziemy. Jeśli trwamy w cierpliwości, z Nim też królować będziemy. Jeśli się będziemy Go zapierali, to (On ) nas się zaprze. Jeśli odmawiamy wierności On wiary dochowuje, bo nie może się zaprzeć samego siebie” (2 Tm 11-13). Ci głosiciele Ewangelii, którzy w nauczaniu są wierni tradycji apostolskiej (por. 2 Tm 2, 15-18), przypominają zaszczytne, poświęcone, pożyteczne naczynia w domu właściciela-Boga, przygotowane do każdego dobrego czynu (por. 2 Tm 2, 16-21).
W dniach ostatnich nastąpią chwile trudne
Apostoł zapowiada trudne czasy, które poprzedzą powtórne przyjście Chrystusa w chwale. Ludzie będą źli. Wylicza ich ogromne wady i stwierdza, że nie zdadzą egzaminu z wiary (por. 2 Tm 3, 1-9). Apostoł wśród wad podkreśla zwłaszcza jedną - będą „bez serca”. Sens tej wady określa termin grecki: astorgoi (l.p. astorgos, por. Rz 1, 31). Ten przymiotnik z zaprzeczeniem pochodzi od terminu storge - „miłość” zmysłowa, popędowa, odruchowa, wspólna ludziom i zwierzętom. Oznacza „miłość” - przywiązanie, potrzeba. Matka jest przywiązana do dziecka, dziecko przywiązane jest do matki, matka potrzebuje dziecka, dziecko potrzebuje matkę. Cytowany dwa razy w Piśmie Świętym przymiotnik „bez serca” ma jeszcze głębszy sens: bezwzględny, nieczuły, „zimny” obojętny na drugiego człowieka.
Od lat młodych znasz Pisma
Apostoł wychwala Tymoteusza, że od wczesnej młodości zna Pismo Święte. Ono uczy mądrości, która prowadzi do zbawienia przez wiarę w Chrystusa. Apostoł przytacza ważny tekst dogmatyczny: „Wszelkie Pismo (jest) przez Boga natchnione i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do wychowania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu” (2 Tm 3, 16-18). Apostoł zaklina umiłowanego ucznia, aby wykonał dzieło ewangelisty (2 Tm 4, 5), nie ustawał w głoszeniu nauki, bo przyjdzie czas, że ludzie będą się sprzeciwiać prawdzie, pójdą za fałszywymi nauczycielami, uwiedzeni własnym upodobaniem (por. 2 Tm 4, 1-5).
Apostoł przewiduje, że „dopala się ofiara z życia”. Dopisuje więc słowa testamentu, które mogą zdobić nagrobek każdego dobrego kapłana-sługi: W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem”(2 Tm 4, 7).
Zwierza się Tymoteuszowi, co dzieje się z jego najbliższymi współpracownikami. Pozostali na posterunku! Tylko jeden wpadł w sieci świata, „dał się uwieść jego powabom. Jako „eks-ksiądz” „zaszył się” w wielkim mieście – Tesalonice. „Demas!”.
Paweł żali się, że w najtrudniejszym momencie jego życia opuścili go najbliżsi. Nie opuścił go Chrystus! On też ocali go, przyjmie do swego Królestwa. To jest powód, dla którego kończy list doksologią (chwalbą). Doksologia jest kluczem, który zamyka „tabernakulum” życia. Tu jest miejsce na refleksję dla czytelnika!