Logo Przewdonik Katolicki

Post, który karmi

Ks. Marek Dziewiecki
Fot.

Wielu współczesnych ludzi sądzi, że niepotrzebny jest czas, który nazywamy Wielkim Postem. Są i tacy, którzy nie próbują nawet włączyć się w ten okres szczególnego zamyślenia i dyscypliny. Oczywiście każda z tych osób dorabia sobie wtedy jakąś odpowiednią ideologię, by usprawiedliwić swoją postawę. Po grzechu pierworodnym człowiek stał się mistrzem w manipulowaniu...

Wielu współczesnych ludzi sądzi, że niepotrzebny jest czas, który nazywamy Wielkim Postem. Są i tacy, którzy nie próbują nawet włączyć się w ten okres szczególnego zamyślenia i dyscypliny.

Oczywiście każda z tych osób dorabia sobie wtedy jakąś „odpowiednią” ideologię, by usprawiedliwić swoją postawę. Po grzechu pierworodnym człowiek stał się mistrzem w manipulowaniu myśleniem i w oszukiwaniu samego siebie. Z niejednych ust słyszymy twierdzenie, że modlitwa, post i jałmużna to dziwactwo, to bezduszna asceza, bezsensowne umartwienie, a w najlepszym przypadku to niepotrzebna rezygnacja z radości życia.

Poza zainteresowaniem
Tego typu „szum ideologiczny” jest zwykle tworzony przez tych, którzy próbują ukryć własne lenistwo, uzależnienia i słabości, a także własne iluzje o istnieniu łatwego szczęścia, o byciu kimś doskonałym i samowystarczalnym. Wielki Post nie jest interesującą propozycją dla jakichkolwiek ideologów, czyli dla tych, którzy nie chcą czy nie potrafią żyć w świecie rzeczywistym i dlatego próbują być mistrzami od świata fikcji i demagogii. Wielki Post nie interesuje tych, którzy nie mają aspiracji, by zrozumieć własną tajemnicę i których może zainteresować jedynie taka medytacja, która polega na liczeniu własnego (niespokojnego?) tętna czy oddechu, a nie taka, która pomaga w uczeniu się Bożej sztuki życia. Z Wielkiego Postu muszą kpić ci, którzy nie potrafią funkcjonować bez alkoholu czy innych substancji zniekształcających ludzką świadomość oraz niszczących ludzką wolność. Takie osoby może uratować już tylko dotkliwe cierpienie na skutek popełnianych grzechów oraz dramatyczne doświadczenie własnej słabości.

Dla inteligetnych
Wielki Post, przed którym bronią się wyznawcy naiwnych czy cynicznych ideologii, jest cenną propozycją jedynie dla realistów. A zatem dla tych, którzy żyją w świecie faktów, a nie fikcji. Dla tych, którzy rozumieją, że aby karmić się zdrową żywnością, trzeba najpierw uwolnić się od toksycznych pokarmów, bodźców, rozmów, więzi. Z Wielkiego Postu mogą skorzystać jedynie ludzie inteligentni, czyli ci, którzy zdają sobie sprawę z tego, że jeszcze nie w pełni rozumieją własną tajemnicę, że są dla samych siebie zagrożeniem, że przynajmniej czasami wyrządzają krzywdę sobie oraz innym ludziom. I to zwykle tym, których kochają lub których chcieliby pokochać. Wielki Post jest sensowną propozycją jedynie dla tych, którzy nie boją się ciszy i refleksji. Dla tych, dla których ważniejsze jest to, kim są, niż to, co posiadają. Dla tych, którzy aspirują do tego, by dojrzale kochać oraz by uczciwie pracować.

Post pokarmem
Dla takich ludzi Wielki Post to najpierw post od tego, co przeszkadza w ich rozwoju i szczęściu. To post od hałasu i naiwności. To post od grzechu i słabości. To post od agresywności i krzywdy. To post od buntu i rozpaczy. To post od bezmyślności i szukania doraźnej jedynie przyjemności. To post od egoizmu i cynizmu. To post od smutku i bezradności. To post od pychy i poczucia samowystarczalności. Ale przede wszystkim to post, który karmi. Modlitwa, wewnętrzna dyscyplina, wrażliwość na ludzi biednych materialnie i moralnie to droga do obfitości tego pokarmu, którego najbardziej jesteśmy spragnieni.

Praktyki Wielkiego Postu to czas wzrastania w miłości do Boga (modlitwa to kontakt z Przyjacielem), do samego siebie (post to potwierdzenie, że jestem panem samego siebie) i do drugiego człowieka (jałmużna to wyraz wrażliwości na bliźniego). Wielki Post to czas intensywnego karmienia się Bogiem, Jego prawdą i miłością, a także Jego świętością i wolnością. Wielkopostna modlitwa, refleksja, dyscyplina i ofiarność nie jest celem samym w sobie. To wszystko przygotowuje nas do spotkania ze Zmartwychwstałym. Z Tym, w którym mogą zmartwychwstać nasze najgłębsze pragnienia i aspiracje. Wielki Post to czas nawrócenia. A nawrócić się to nauczyć się kochać. To stać się najpiękniejszą, czyli Bożą wersją samego siebie. To w taki sposób postępować, by stać się dojrzałym i pogodnym darem dla innych. To otworzyć drzwi Chrystusowi i Jego miłości. To uczyć się myśleć i kochać jak Chrystus. W obliczu Jego prawdy bezradny jest grzech, a w obliczu Jego zmartwychwstania bezradna jest śmierć.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki