Logo Przewdonik Katolicki

Bliżej nieba

ks. Wojciech
Fot.

Odprawa jak na wyjazd do Izraela przebiegła niezwykle szybko i sprawnie. Do startu samolotu pozostały dwie godziny. I to mnie poirytowało. Hałas lotniska udaremniał czytanie jakiejkolwiek książki czy gazety. Po odprawie nie wolno było opuścić terminalu. Zapowiadały się dwie godziny bezczynnego oczekiwania i walki ze zmęczeniem. Wraz z kolegami udałem się do sklepu wolnocłowego,...

Odprawa – jak na wyjazd do Izraela – przebiegła niezwykle szybko i sprawnie. Do startu samolotu pozostały dwie godziny. I to mnie poirytowało. Hałas lotniska udaremniał czytanie jakiejkolwiek książki czy gazety. Po odprawie nie wolno było opuścić terminalu. Zapowiadały się dwie godziny bezczynnego oczekiwania i walki ze zmęczeniem. Wraz z kolegami udałem się do sklepu wolnocłowego, a potem na kawę. Minęło zaledwie pół godziny. Wreszcie jeden z kolegów zauważył napis informujący, jak dojść do kaplicy. Po minucie byliśmy już w miejscu sacrum. Świętość i cisza ułatwiały modlitwę. Naprawdę psalmista miał rację, pisząc:„Uradowałem się, gdy mi powiedziano: Pójdziemy do domu Pana” (Ps 122).

*

Czas wypoczynku z natury ułatwia modlitwę: tę w kościele przed Najświętszym Sakramentem i tę na spacerze, gdy idzie się brzegiem morza czy środkiem lasu. Dodatkowym argumentem za urlopową modlitwą jest to, że na wakacjach z reguły się nie spieszymy, a wiejskie świątynie mają w sobie coś urzekającego. Można więc wypoczywając odprawić małe, modlitewne rekolekcje, rozczytać się w Piśmie Świętym, wejść głębiej w swoje sumienie, by poznać pełną prawdę o sobie, napisać tradycyjny list wyrażający gotowość pojednania z człowiekiem niezgody, porozmawiać z żoną, mężem, dziećmi, rodzicami na tematy poważne, rzadko albo nigdy nieporuszane... To wszystko wymaga jednak wiary. Ona jest fundamentem i natchnieniem do modlitwy, pomaga zmierzyć się z prawdą o sobie. Jeśli jej nie ma, albo jest słaba, wszelkie ułatwienia zewnętrzne i natchnienia na nic się zdadzą.

Jakkolwiek spojrzymy na modlitwę, człowiek wiary zawsze i wszędzie znajdzie czas i miejsce, by ją odmówić. Pisząc ten tekst, mam przed sobą plakat informujący o kaplicach znajdujących się na lotniskach Europy. Np. w Polsce możemy pomodlić się na lotnisku w Poznaniu, Warszawie, Katowicach, Gdańsku, Wrocławiu, Krakowie. Dziś kaplice są w każdym szpitalu, w sanatoriach, zakładach karnych, na dworcach kolejowych.

Człowiek każde miejsce na ziemi może uczynić kaplicą, modląc się w ciszy całym sercem. Potrzeba jednak wiary.

Kończąc, zostawiam dramatyczne wręcz pytanie, które stawia Pan Jezus na kartach Ewangelii właśnie w kontekście modlitwy: „Zawsze powinni się modlić i nie ustawać”... „Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?” (Łk 18, 2 i 8).

Naprawdę psalmista miał rację...

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki