Logo Przewdonik Katolicki

Na styku różnych kultur i religii

Marcin Jarzembowski
Fot.

Daba daba, kalabas, drewniane ampułki oraz Matka Boża wyrzeźbiona w kości słoniowej to tylko niektóre eksponaty bydgoskiego Muzeum Misyjnego Zgromadzenia Ducha Świętego pod opieką Niepokalanego Serca Maryi. Odwiedzający znajdą na wystawie około tysiąca eksponatów głównie z kontynentu afrykańskiego oraz Ameryki Południowej. Placówka istnieje od ponad trzydziestu lat....

Daba daba, kalabas, drewniane ampułki oraz Matka Boża wyrzeźbiona w kości słoniowej – to tylko niektóre eksponaty bydgoskiego Muzeum Misyjnego Zgromadzenia Ducha Świętego pod opieką Niepokalanego Serca Maryi. Odwiedzający znajdą na wystawie około tysiąca eksponatów – głównie z kontynentu afrykańskiego oraz Ameryki Południowej.

Placówka istnieje od ponad trzydziestu lat. Ekspozycja rozrastała się dzięki misjonarzom, którzy – wracając do Polski na wypoczynek lub na stałe – przywozili cenne przedmioty.

Brak komórki i komputera
Każdy odbiorca, przekraczając próg muzeum, poczuje niezwykłą atmosferę, która pozwoli mu przenieść się o – bagatela! – kilka tysięcy kilometrów. Pomimo postępującej komputeryzacji na wystawie nie znajdziemy starych telefonów komórkowych czy odbiorników radiowych. – Posiadamy przede wszystkim przedmioty związane z codziennym życiem poszczególnych społeczności czy plemion – powiedział brat Hieronim Majka CSSp, który oprowadza po muzeum.

Przedmioty zostały zgromadzone w dużej mierze dzięki ojcu Ryszardowi Sumowi, który obecnie przebywa we Francji. Nie należy też zapominać o pamiątkach, które przywiózł z Kamerunu nieżyjący już ojciec Zygmunt Kosielski. Są także eksponaty od ojca Mirosława Zabrockiego i ojca Józefa Zwolińskiego, którzy pracowali w Senegalu.

Wśród eksponatów znajdują się m.in. maski, których podczas rytu inicjacji używają mieszkańcy Senegalu, oraz przepięknie rzeźbiona misa służąca do gry i układania strusich jaj. – Warto z bliska obejrzeć kalabas związany z żyjącym od ponad 600 lat we wschodniej Afryce plemieniem Masajów, przekonanym, że wszystkie krowy dał im pod opiekę sam Pan Bóg. Ich pokarmem jest mleko, które przechowują właśnie w tym naczyniu. Jednak, aby się nie zepsuło, dodają do niego kilka kropelek moczu lub krwi – dodał brat Hieronim Majka. W zbiorach muzealnych znajdziemy też inne kalabasy, w których przenoszone są na głowie ryż i maniok, oraz wiosło używane przez ludy afrykańskie korzystające z takiego środka komunikacji jak piroga.


Wstęp do placówki jest bezpłatny. Można jednak złożyć dobrowolną ofiarę, która zostanie przekazana na pomoc dla misjonarzy

Waleczność i wiara
Oko cieszą wielkie figury będące stróżami wierności. Są używane podczas wszelkich ceremonii jubileuszowych. Męską część zwiedzających na pewno zainteresują liczne narzędzia walki. – Niektóre strzały są nawet do dzisiaj zatrute, dlatego nie pozwalamy ich dotykać. Używane podczas polowań były często nacierane specjalnym płynem, który paraliżował zwierzęta – podkreślił przewodnik. Daba daba to specjalne siekierki wykorzystywane do uprawy ziemi. W języku europejskim mówi się na nie „motyczki”. Jest także kusza oraz drewniane miecze używane w czasie inicjacji, wprowadzające miejscowe ludy w okres dorosłości.

W Muzeum Misyjnym osobne miejsce wydzielono dla przedmiotów związanych z religią oraz wierzeniami. Za szybą w gablotach znajduje się kość słoniowa. – Dzisiaj już nie wolno jej przywozić naszym misjonarzom. Cenne dary ofiarowane przez miejscową ludność odkrywają motywy ludowe oraz religijne. Mamy wyrzeźbionego Abrahama oraz Matkę Bożą – podkreślił brat Hieronim. Serce raduje szopka afrykańska składająca się z kilkudziesięciu figurek. Są one wykonane z czarnej glinki, która jest pozyskiwana przy wydobywaniu miedzi. Wśród nich – oprócz Świętej Rodziny i Dzieciątka Jezus – są królowie. Jeden z nich ofiarowuje zielony malachit. Uważni znajdą również przedstawicieli różnych profesji i zawodów. Są także drewniane ampułki używane podczas liturgii oraz rzeźbiony korpus Chrystusa podarowany jednemu z misjonarzy.


Maska używana podczas rytu inicjacji w Senegalu

Muzyka, stroje oraz biżuteria
Wyjątkowe rytmy i brzmienia możemy usłyszeć, stukając w liczne bębenki, na które naciągnięto skórę z kozy lub węża. – Piękne jest to, że Afryka żyje nie tylko tradycją czy kulturą, ale i rytmami. Warto zobaczyć balafon. Jest to instrument wydający podobne dźwięki do cymbałów. Wykonany jest ze specjalnych deseczek. Są również dzwoneczki używane często podczas sprawowanej liturgii – tłumaczył brat Hieronim.

Ubrania kupione w markowych sklepach w najmniejszym stopniu nie dorównują kolorystyce ręcznie zdobionych rzeczy. Wystarczy zerknąć na bluzki oraz ornat z Republiki Południowej Afryki. Jest i sporo biżuterii. Znajdziemy też charakterystyczne nakrycia głowy – przepiękny kapelusz z państwa Lesotho, nakrycie chińskie oraz muzułmańskie.

Muzeum Misyjne mieści się przy Alejach Jana Pawła II 117 w Bydgoszczy. W tym samym miejscu znajduje się także Wyższe Seminarium Duchowne Zgromadzenia Ducha Świętego. Oprócz wspaniałej przygody, jaką jest bezsprzecznie zwiedzenie tego szczególnego miejsca, odwiedzający mogą osobiście spotkać się z misjonarzami, którzy pracowali na wielu kontynentach świata. – Najważniejsze jest to, aby otrzeć się o kulturę, przeszłość oraz zjawiska na co dzień towarzyszące naszym współbraciom. To także szansa uświadomienia sobie pewnych różnic, jakie istnieją pomiędzy Europą a Ameryką i Afryką. Dlatego zachęcam szkoły, przedszkola oraz osoby indywidualne do tego, aby to miejsce odwiedzały – zakończył brat Hieronim Majka CSSp.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki