Ksiądz odpowiada
ks. Jan
Fot.
(...)Mam problem z rozróżnieniem, który grzech jest lekki, a który ciężki. Chcę wiedzieć, po którym grzechu mogę przystąpić do Komunii Świętej, a po którym powinienem przystąpić najpierw do Sakramentu Pojednania?
Jakub
Drogi Jakubie! Bardzo Ci dziękuję za odwagę. Moim zdaniem zadanie takiego pytania, na które odpowiedź wydaje się być oczywista, wymaga niemałej odwagi....
(...)Mam problem z rozróżnieniem, który grzech jest lekki, a który ciężki. Chcę wiedzieć, po którym grzechu mogę przystąpić do Komunii Świętej, a po którym powinienem przystąpić najpierw do Sakramentu Pojednania?
Jakub
Drogi Jakubie! Bardzo Ci dziękuję za odwagę. Moim zdaniem zadanie takiego pytania, na które odpowiedź wydaje się być oczywista, wymaga niemałej odwagi. Wiele osób ma prawdopodobnie problemy z rozróżnieniem grzechu lekkiego i ciężkiego, lecz mało kto się o to pyta. To takie fałszywe poczucie wstydu - zapytam i się skompromituję. Niestety, często wiedza, którą nabywamy podczas katechizacji w szkole, zbyt łatwo jest zapominana. A potem naprawdę trudno nam znaleźć odpowiedzi na najprostsze pytania.
Serdecznie zachęcam Cię do sięgnięcia po Katechizm Kościoła Katolickiego. Wszelkie problemy dotyczące naszej wiary są w nim skomentowane w sposób obszerny i wyczerpujący. Można oczywiście jeszcze szukać rozróżnień, wdawać się w szczegóły, ale istota, czyli fundament rozważań, jasne rozróżnienie i definicje Katechizm zapewnia w sposób wręcz idealny. Odpowiadając na zadane przez Ciebie pytanie, odwołam się do niego.
"Grzechy należy oceniać według ich ciężaru. Rozróżnienie między grzechem śmiertelnym a grzechem powszednim, dostrzegalne już w Piśmie Świętym, zostało przyjęte w tradycji Kościoła. Potwierdza je doświadczenie ludzi. Grzech śmiertelny niszczy miłość w sercu człowieka wskutek poważnego wykroczenia przeciw prawu Bożemu; podsuwając człowiekowi dobra niższe, odwraca go od Boga, który jest jego celem ostatecznym i szczęściem. Grzech powszedni pozwala trwać miłości, chociaż ją obraża i rani."(KKK 1854, 1855)
Grzech śmiertelny, ciężki jest wtedy, gdy zostaje popełniony świadomie, dobrowolnie i w poważnej sprawie. Powagę danej sytuacji najlepiej uściślają przykazania. One są tymi drogowskazami, które dają nam właściwe rozeznanie. (por. KKK 1857, 1858).
Proszę, pamiętaj też o tym, że chrześcijanin powinien nieustannie dbać o wrażliwość sumienia. Chodzi o to, by nie kierować się tylko wyłącznie przykazaniami. Na przykład: nie ma mowy w przykazaniach o zaniedbaniu dobra. A czasem brak miłosierdzia, pomocy udzielonej drugiemu człowiekowi może być równie ciężkim grzechem, jak choćby kradzież. Pan Jezus wielokrotnie przestrzegał nas przed sprawiedliwością tylko formalną, biorącą się z dokładnego przestrzegania przepisów. Chrześcijanina powinno stać na więcej - na dobroć, miłosierdzie, szacunek, serdeczność nawet wobec nieprzyjaciół.
Jeśli więc robisz rachunek sumienia, to nie tylko weź pod uwagę, co zrobiłeś źle. Zastanów się, czy Twoja obojętność i brak dobroci również nie były ciężkim grzechem. Poza tym w ogóle najlepszym rozwiązaniem jest spowiedź w momencie, kiedy zaczynasz mieć wątpliwości, czy grzech był ciężki, czy lekki. Już samo zastanawianie się nad tym jest swego rodzaju znakiem ostrzegawczym i sygnałem zwracającym uwagę. W tym wypadku akurat dobrze jest przedstawić miłosiernemu Bogu w sakramencie pojednania wszelkie nasze słabości. Obecność łaski rozgrzeszenia umacnia nas do dalszej walki z pokusami i daje siłę wytrwania w dobrym.