Nieoczekiwane spotkania
Błażej Tobolski
Fot.
Kiedy pogoda w wakacje nie zachęca do spędzania wolnego czasu nad wodą, zostajemy najczęściej w mieście. Jest to też okazja, by może właśnie do miasta się wybrać - nie brak tu różnorakich atrakcji dla turystów. Nigdy też nie wiadomo, kogo się spotka...
Okazuje się, że można tu na co dzień zobaczyć George'a W. Busha czy Jean-Paula Belmondo, a gdy cofniemy się troszeczkę w...
Kiedy pogoda w wakacje nie zachęca do spędzania wolnego czasu nad wodą, zostajemy najczęściej w mieście. Jest to też okazja, by może właśnie do miasta się wybrać - nie brak tu różnorakich atrakcji dla turystów. Nigdy też nie wiadomo, kogo się spotka...
Okazuje się, że można tu na co dzień zobaczyć George'a W. Busha czy Jean-Paula Belmondo, a gdy cofniemy się troszeczkę w czasie, staniemy twarzą w twarz z tajemniczo uśmiechniętą Mona Lisą, Charlie Chaplinem lub księciem Józefem Poniatowskim. I nie jest to wystawa starych rycin i fotografii ani jeden z seansów "W starym kinie", tylko Galeria Figur Woskowych.
Wystarczy zejść po schodach do przestronnych piwnic przy ulicy Kazimierza Kantaka w Poznaniu, aby zagłębić się w przytulny, a jednocześnie tajemniczy świat woskowych postaci. Miejsce to w niczym nie przypomina wytwornych sal londyńskiego Muzeum Figur Woskowych Madame Tussaud, ma jednak swój kameralny urok i klimat. W piwnicznych zakamarkach i w specjalnie zaaranżowanych pomieszczeniach można oglądać kilkadziesiąt figur woskowych, przedstawiających zarówno znane osobistości (nie mogło zabraknąć wśród nich rzecz jasna Jana Pawła II), jak i te mniej znane.
Jest to jedno z trzech tego typu muzeów w Polsce (pozostałe mieszczą się w Międzyzdrojach i w Zakopanem) i naprawdę warto tu, choćby na chwilę, skierować swoje kroki.