Logo Przewdonik Katolicki

Pod opieką Pani z Wyspy

Lucyna Muniak
Fot.

Na zachodnim brzegu Jeziora Lednickiego urokliwie usytuowana jest wieś Węglewo. Nie tylko sąsiedztwo geograficzne łączy tę miejscowość z kolebką państwowości polskiej, miejscem chrztu Polski - Ostrowem Lednickim. Na Ostrowie Lednickim została wzniesiona (prawdopodobnie w 966 roku) jedna z najstarszych polskich budowli - jednonawowy kościół. Źródła archiwalne oraz badania historyków...

Na zachodnim brzegu Jeziora Lednickiego urokliwie usytuowana jest wieś Węglewo. Nie tylko sąsiedztwo geograficzne łączy tę miejscowość z kolebką państwowości polskiej, miejscem chrztu Polski - Ostrowem Lednickim.



Na Ostrowie Lednickim została wzniesiona (prawdopodobnie w 966 roku) jedna z najstarszych polskich budowli - jednonawowy kościół. Źródła archiwalne oraz badania historyków pozwalają przypuszczać, że świątynia ta była miejscem modlitwy dla okolicznych mieszkańców jeszcze w XII wieku. Gród usytuowany na wyspie łączyły ze stałym lądem dwa mosty, jeden do Gniezna, drugi do Poznania. Dalej, szlak do Poznania wiódł nieopodal Węglewa, niewielkiej wsi, o której archiwa wspominają już w XI wieku.
W 1100 roku osada należała do kasztelanii na Ostrowie Lednickim. Wówczas, za szczególne zasługi dla księcia, otrzymał ją we władanie rycerz Węgiel. Dalej źródła milczą o osadzie. Dopiero 166 lat później (w roku 1266) Bolesław Pobożny wydał akt lokacyjny wsi. Zobowiązał w nim sołtysa do zbudowania kościoła. Można przypuszczać, że zadanie zostało wykonane, gdyż późniejsze zapiski informują o tym, że w Węglewie wierni modlili się zawsze w drewnianych świątyniach. Obecna, również drewniana, datowana jest na 1818 rok.

Pani z Wyspy


Tradycja ustna, która na tych terenach jest żywa, wspomina o pochodzeniu cudownego wizerunku NMP Pani z Wyspy. Według niej, obraz przybył z kościoła na Ostrowie Lednickim. Maryja, jako Pani z Wyspy, Wspomożycielka Piastowskiej Ziemi czczona jest w swym cudownym wizerunku w Węglewie od początków istnienia parafii, czyli bez mała 740 lat!
Na potwierdzenie hołdu oddawanego Pani z Wyspy w kościele parafialnym umieszczone są wota dziękczynne dla Wspomożycielki. Ostatnie pochodzi sprzed kilku lat. Złoty łańcuszek podarowali Matce rodzice dziewięcioletniego chłopca chorego na nowotwór. Zanosili modły do Maryi o jego wyzdrowienie. Dziś chłopiec jest zdrowy, kończy naukę w gimnazjum.
W 1991 roku, gdy parafia pw. św. Katarzyny w Węglewie obchodziła 725-lecie, wierni rozpoczęli pielgrzymowanie z obrazem Pani z Wyspy. - Tak jak przed laty Maryja w swoim wizerunku pielgrzymowała do Węglewa, tak jej wierni synowie zapragnęli pielgrzymować z Jej wizerunkiem na miejsce Jej pierwotnego przebywania - tłumaczy ks. radca Władysław Sobański, proboszcz parafii w Węglewie.
Dziś w corocznej pielgrzymce udział biorą pątnicy z całej Polski. Co roku, w święto NMP Wspomożycielki Wiernych (24 maja), do Węglewa przybywa kilkaset osób, aby przemierzyć prastary szlak z Węglewa na Lednicę i pomodlić się w ruinach palatium na Ostrowie Lednickim przed wizerunkiem NMP - Pani z Wyspy.

Niewielka parafia, ogromny wysiłek


Burze dziejowe nie omijały parafii w Węglewie. Mieszkali tu osadnicy olenderscy, później niemieccy. W czasie II wojny światowej wywłaszczono i wywieziono część rolników do Generalnej Guberni. Pozostałych Polaków wysiedlono do innych, okolicznych miejscowości. Tam zmuszano ich do niewolniczej pracy. Na miejscu wysiedlonych i wywiezionych obywateli polskich osadzono rolników niemieckich. Po wojennej zawierusze niewielu rdzennych mieszkańców pozostało na tych ziemiach. Przybyła ludność stanowiła "młodą wspólnotę", która z trudem starała się nie dopuścić, by świątynia popadła w ruinę. Kościół z czasie wojny był zamknięty i dwukrotnie groziła mu rozbiórka. Prace remontowe wykonywane były głównie we własnym zakresie i na bieżąco. Jednak drewniany kościół z biegiem czasu zaczął chylić się ku upadkowi. Generalny remont był koniecznością.
W ekspertyzie Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków na początku lat dziewięćdziesiątych ujawniony został fatalny stan świątyni. Pilnych prac konserwatorskich i renowacyjnych wymagał cały Kościół od fundamentów aż po dach.
Niewielka, bo pięciusetosobowa wspólnota parafialna w Węglewie stanęła przed bardzo trudnym zadaniem remontu zabytkowego Domu Bożego. - Sądząc po ludzku, przerastało to możliwości finansowe naszej maleńkiej parafii - wspomina ks. Władysław Sobański. - Chcąc jednak przekazać kościół młodemu pokoleniu w depozycie wiary w trzecie tysiąclecie, z całą odpowiedzialnością podjęliśmy to wezwanie.
Prace remontowo-konserwatorskie przeprowadzili górale z Nowego Targu. Trwały one dwa miesiące. Wzmocniono fundamenty, a w tym celu wszystkie ściany kościoła zostały podźwignięte podnośnikami mechanicznymi na wysokość 70 centymetrów. Później wymieniono zmurszałe bele w ścianach. Wybudowano nowy strop, więźbę dachową, wieżyczkę i sygnaturki. - W tym czasie Msze św. sprawowane były w namiotach ustawionych na polu namiotowym nieopodal plebanii - opowiada ks. Sobański. - Każdego dnia ekipę wspomagali parafianie. Współpraca opłaciła się. Remont przebiegał niezwykle sprawnie. Po zakończeniu prac przez górali jeszcze przez miesiąc sami prowadziliśmy prace wykończeniowo-porządkowe.

Parafia w Internecie


Parafia pw. św. Katarzyny w Węglewie posiada długą historię. O to, aby nie zatarła się w ludzkiej pamięci, bardzo dba ks. radca Władysław Sobański. W starych archiwach studiuje zapiski o Węglewie, śledzi losy rdzennych mieszkańców parafii.
Ale nie tylko historia zajmuje ks. proboszcza. Maleńka parafia posiada własną stronę internetową (republika.pl/radca_wl), którą tworzy ks. Sobański, i na której umieszczane są informacje na temat historii wspólnoty i jej dnia dzisiejszego. Strona ta to także dobry sposób, aby szerzyć kult NMP - Pani z Wyspy. Zawiera ona także fotoreportaże z kolejnych pielgrzymek z obrazem na Ostrów Lednicki. Ksiądz radca nie poprzestaje tylko na tworzeniu parafialnej strony internetowej, zaprojektował także stronę miejscowej Szkoły Podstawowej im. Józefa Kostrzewskiego (http://republika.pl/schola16).
W Węglewie działa także Ognisko Misyjne. Swą opieką modlitewną młodzi parafianie otaczają misjonarzy z archidiecezji gnieźnieńskiej, a szczególnie o. Sławomira Kosickiego, który pełni posługę w Kamerunie. W parafii działa również oddział Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Wielką trwogę budzi w ks. Władysławie Sobańskim zmniejszająca się z roku na rok liczba mieszkańców parafii.
- Młodzi nie chcą wiązać się z ziemią - mówi. - Wyjeżdżają do miasta, do pracy za chlebem. Na ich miejsce przybywają tzw. letnicy, którzy nie czują się związani z parafią w Węglewie. Jednak nie ustaję w wysiłkach, aby pamięć i troska o zabytkowy kościół nie zatarła się w ludzkiej pamięci.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki