Logo Przewdonik Katolicki

Wspólne dziedzictwo

Wanda Wasicka
Fot.

"Holendrzy na Pomorzu Nadwiślańskim i w Ciechocinku" to tytuł wystawy, którą w ciechocińskiej galerii "Pod Dachem Nieba" zainaugurowano Dni Kultury Holenderskiej. Ekspozycja będzie czynna do 19 sierpnia br. Jest to już VI edycja cyklu "Spotkania Kultur Świata w Ciechocinku". Kulturę holenderską poprzedziła prezentacja kultur: żydowskiej, niemieckiej, austriackiej, rosyjskiej i latynoskiej. Przez...

"Holendrzy na Pomorzu Nadwiślańskim i w Ciechocinku" to tytuł wystawy, którą w ciechocińskiej galerii "Pod Dachem Nieba" zainaugurowano Dni Kultury Holenderskiej. Ekspozycja będzie czynna do 19 sierpnia br. Jest to już VI edycja cyklu "Spotkania Kultur Świata w Ciechocinku". Kulturę holenderską poprzedziła prezentacja kultur: żydowskiej, niemieckiej, austriackiej, rosyjskiej i latynoskiej.



Przez swą odrębność kulturową i religijną Holendrzy wywarli duży wpływ na społeczność polską. Wystawa ma przypomnieć, że na terenie Ciechocinka i okolic jeszcze nie tak dawno żyli ludzie, których kulturę i osiągnięcia podziwiamy do dzisiaj - powiedział podczas wernisażu Marian Gawinecki, jeden z organizatorów. Holendrzy w Polsce przebywali ok. 500 lat, od XVI w. do 1945 r. "Na Słońsku" koło Ciechocinka pojawili się czterysta lat temu, w 1605 r. Na ziemie polskie przybyli, uciekając przed prześladowaniami religijnymi. Byli wyznania mennonickiego (odłam protestantów).
Pod uprawę dawano im ziemie, których Polacy nie potrafili zagospodarować ze względu na ciągłe zagrożenie niszczącymi powodziami. Holendrzy byli doskonałymi meliorantami. Sprowadzano ich dla osuszania żyznych podmokłych gruntów w dolinach rzek. To oni budowali tamy, wiatraki odwadniające, wały przeciwpowodziowe. Do trudnych warunków potrafili nawet dostosować budownictwo mieszkalne. Rzetelną pracą, która była nakazem religijnym, przekształcili niszczony wylewami nadwiślański krajobraz w urodzajne pola. Żyli skromnie, ale dostatnio. Zachowały się nieliczne ślady osadnictwa holenderskiego. - Te relikty stanowią dla nas ogromną wartość, bowiem jest to nasza wspólna historia i wspólne dziedzictwo kulturowe, które powinniśmy chronić - przypomniała Anna Walczak, autorka scenariusza wystawy, kustosz Muzeum Etnograficznego w Toruniu.
Na ekspozycję złożyły się oryginalne meble, skrzydła drzwiowe z budynków mieszkalnych, liczne fotografie, m.in. zabytków architektury, wnętrz mieszkalnych, domów modlitwy, cmentarzy oraz reprodukcje dzieł malarzy holenderskich. Tłem do fotografii są deski, pochodzące z rozebranej holenderskiej stodoły ze Słońska Górnego, której nie dało się już uratować. Elementami tejże stodoły na wystawie są również końcówki belek stropowych, dekorowane, ozdobnie zacięte. W klimat wprowadzają stare firanki szydełkowe oraz makaty z nakazami utrzymania porządku i czystości. Uzupełnieniem ekspozycji są koszyki wiklinowe, wykonane współcześnie przez Polaków, ale na wzór holenderski.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki