Weszliśmy w czas, kiedy trochę łatwiej niż zwykle przychodzi nam refleksja nad przeszłością. Odżywają wspomnienia, przywołujemy chwalebne historie rodzinne. Ojciec Święty Benedykt XVI w ostatnią niedzielę pozdrowił Polaków słowami: "Jutro rozpoczyna się sierpień, miesiąc ważnych rocznic. Razem z wami wspominam powstanie warszawskie". - To była krótka, aczkolwiek niezwykle ważna kwestia!
Europie oraz światu Papież przypomniał o heroicznym zrywie naszej stolicy. A mówić o powstaniu nie jest łatwo; dla wielu narodów prawda o tamtej walce wciąż brzmi niczym zarzut, jest gorzka, niesławna... Dlatego cieszyć się trzeba z każdej wypowiedzi, pracy unieśmiertelniającej powstańczy czyn. Bardzo mało osób ma świadomość, iż Bydgoszcz, w skali kraju, należy do czołówki ośrodków wydawniczych zajmujących się popularyzacją wiedzy o zbrojnym wystąpieniu sprzed 61 lat. Na edytorskiej niwie działa tutejszy oddział Związku Powstańców Warszawskich.
Osoba prezesa organizacji jest doskonale znana uważnym Czytelnikom naszej gazety - dr Zdzisław Abramek, żołnierz Armii Krajowej, był przed rokiem bohaterem "rocznicowego" artykułu. Powstańczy pseudonim - "Jeleń". - O konieczności publikacji popularnonaukowych i naukowych opracowań byliśmy przekonani od samego początku. Start był jednak trudny - wielu rzeczy musieliśmy się uczyć. Dzisiaj możemy pochwalić się największym dorobkiem wydawniczym spośród wszystkich regionalnych organizacji kombatanckich. Tworzyliśmy nie tylko broszury, ale też opracowania podsumowujące dwa odbyte sympozja, które w swoim czasie zgromadziły ponad czterystu uczniów bydgoskich szkół średnich, książki... - streszcza rozmówca.
Spośród dwunastu krajowych środowisk powstańczych nasze lokalne struktury ZPW uznaje się za najbardziej aktywne - poza oczywiście Warszawą. Kombatanci spotykają się
z młodzieżą,
organizują wystawy, podejmują inicjatywy wybicia medali pamiątkowych, wnioskują o nadania odznaczeń i tytułów. To właśnie nad Brdą zrodził się pomysł, aby godnością Honorowego Członka Związku Powstańców Warszawskich wyróżnić słynnego brytyjskiego historyka Normana Daviesa. - I nie szło tu jedynie o uhonorowanie autora kapitalnej książki "Powstanie '44". W autorze widzimy człowieka, który odbywając wiele spotkań na całym świecie, wszędzie z godnością, umiejętnie bronił sensu i istoty powstania warszawskiego, tłumaczył przyczyny jego wybuchu - nawet rozmówcom nie do końca polskiej racji historycznej przychylnym. Według nas bowiem ukazywanie powstania wyłącznie w ujęciu "martyrologicznym", przez pryzmat tragicznych statystyk jest nieporozumieniem. Przecież walczono wtedy o największe, najświętsze wartości, o narodową tożsamość. Ofiara powstańców nie była daremna i owocuje aż po dzień dzisiejszy... - uważa prezes Abramek.
W każdej pracy sygnowanej przez bydgoski oddział ZPW znajdziemy odbicie powyższej, generalnej tezy.
W hołdzie kapłanom - żołnierzom
Dotarłem do kilku tytułów wydanych staraniem bydgoskich kombatantów. "Geneza wybuchu Powstania Warszawskiego 1944 oraz jego upadku", "Powstanie Warszawskie 1944 medalami pisane", "Powstanie Warszawskie w świetle materiałów propagandowych LWP", "Duszpasterstwo w Powstaniu Warszawskim"… Nakład danej pozycji najczęściej został już wyczerpany, są jednak dostępne w bibliotekach, czytelniach. Uderza fakt sporego zainteresowania autorów duchowym aspektem walk powstańczych. Sylwetki kapelanów, opisy ich bohaterskiej posługi znajdziemy w książce "Duszpasterstwo w Powstaniu Warszawskim 1944" autorstwa Stanisława Krasuckiego oraz w "Powstaniu Warszawskim 1944 medalami pisanym" pióra Zdzisława Abramka. Opracowanie pierwszego z autorów szeroko wychodzi poza zakres tytułu, zawierając poruszającą antologię wierszy i modlitw, a także dokumentów dowodzących, jak w chwilach największej próby silna i ważna była wieź pomiędzy kapłanem a żołnierzem polskim.