Logo Przewdonik Katolicki

Pośmiertna warta powstańca N.N.

Adam Gajewski
Współcześnie grób-symbol zamienił się w swoisty panteon powstańczej sławy. Od 1986 r. pojawił się na skwerze dodatkowy pomnik, potem kamień memorialny, kolejne elementy rzeźbiarskie fot. Adam Gajewski

W tym miejscu na baczność stają nawet generałowie. Składają tutaj hołd kolejne pokolenia. Bydgoska mogiła – pomnik Nieznanego Powstańca Wielkopolskiego – jest unikatem w skali całego kraju.

Tworząc swoisty „panteon bezimiennego bojownika o niepodległość”, Bydgoszcz nieznacznie wyprzedziła nawet stolicę, gdzie niemal równocześnie krystalizowała się idea budowy Grobu Nieznanego Żołnierza. Podobne miejsca zaistniały już w Europie, w państwach ententy. Idea podniosła: w przeciwieństwie do pomników symbolicznych, artystycznych wyobrażeń, monumentalnych znaków zbiorowej pamięci, wznosi się autentyczny grobowiec zawierający kości i prochy poległego, którego nie udało się zidentyfikować. Mogiła „bohatera z tłumu”, „jednego spośród tysięcy”… Bydgoskim Nieznanym obwołano powstańca wielkopolskiego.

Cmentarz – forteca patriotyzmu
Wiadomo, że walczył pod Murowańcem, gdzie został poważnie ranny i wzięty do niewoli przez Niemców w czerwcu 1919  r. Zmarł w Bydgoszczy, w niemieckim lazarecie.
Atmosfera w mieście nad Brdą była napięta – silny miejscowy garnizon wroga wymuszał pozorny ład, ale wsparcie polskich mieszkańców dla powstania nie ustawało. Potajemnie werbowano tutaj rekrutów, zbierano środki materialne, działały ogniwa Polskiej Organizacji Wojskowej. Chyba tylko chęcią wykonania jakiegoś symbolicznego gestu w kierunku wzburzonych Polaków trzeba tłumaczyć zgodę Prusaków na publiczny pochówek powstańca, a wcześniej na wydanie jego zwłok.
Jak można się domyślać, pogrzeb N.N. przerodził się w manifestację polskiego żywiołu (krzepionego ustaleniami Wersalu!) – otwarcie, ze sztandarami, 26 czerwca 1919 r. za anonimową trumną pomaszerowały organizacje, stowarzyszenia, działacze lokalnej Polskiej Rady Ludowej. Przemawiano odważnie, śpiewano Rotę. N.N. dołączył do mogił wcześniej pochowanych tutaj towarzyszy broni, również jeńców. Na bydgoskim Cmentarzu Nowofarnym pisał się prolog do nowych, pozaborczych dziejów miasta. Niemcy oddali Bydgoszcz dopiero w roku 1920, w styczniu.

Na lawecie
Najwznioślejsze nawet słowa, waleczne deklaracje nie odsuną prozy codzienności. Powstańcze pochówki w Bydgoszczy wymagały rychło odpowiedniej, okazalszej oprawy, odnowy. Od pierwszych miesięcy wolności rozpoczęto zbiórkę na ten cel. Dla N.N. przewidziano rolę szczególną – jego doczesne szczątki miały wypełnić kryptę zaproponowanego Grobu Nieznanego Powstańca Wielkopolskiego! Nad Brdą osiedliło się w tym czasie wielu powstańczych weteranów, pracujących m.in. w magistracie. Dawnym powstańcem był sam prezydent Bydgoszczy – Bernard Śliwiński. Społecznicy i kwestarze uzyskali wsparcie grodzkiej „góry”. Nieznanemu wyznaczono nowe miejsce wiecznej warty, blisko centrum miasta, decydując się na honorową ekshumację i ponowny pogrzeb.
8 sierpnia 1925 r. niezwykle okazały kondukt pogrzebowy przemierzył trasę od Cmentarza Nowofarnego do placu Bernardyńskiego, gdzie do niedawna jeszcze wznosił się niemiecki obelisk upamiętniający poległych w wojnie Prusaków z Francuzami. Teraz jeden symbol zastępował drugi. Szczątki Nieznanego wiozła laweta armatnia, zaprzężona aż w osiem koni. Przemarszowi towarzyszyło mrowie ludzi, flag i sztandarów, notable, wojskowi, kombatanci-powstańcy wraz z ich byłym naczelnym dowódcą, dwie orkiestry… N.N. po raz kolejny zmobilizował, jednoczył, przypominał o obywatelskich pryncypiach. Nad zamykającą nowy grobowiec płytą z wizerunkiem anioła zabrał głos gen. Józef Dowbor-Muśnicki. „Płyta ta nie jest pomnikiem nieznanych szczątków ludzkich, ale jest symbolem wiecznej dążności naszego narodu do utrzymania wolności” – zauważał głównodowodzący powstania wielkopolskiego. Przed mogiłą zapłonął „wieczny znicz”.
Odtąd regularnie organizowano przy grobie uroczystości wojskowe, harcerskie, patriotyczne. Szczególną łączność ze środowiskiem byłych powstańców nawiązali weterani Błękitnej Armii – w 1928 r. zezwolono im nawet na „dostawienie” do krypty urny z ziemią pobojowiska z terenu Francji, gdzie walczyli i ginęli hallerczycy. W Bydgoszczy zawiązano wymowny sojusz duchowy dwóch środowisk kombatanckich, nie zawsze w epoce odpowiednio docenianych przez władze centralne.

Z popiołu
Grobowiec N.N. stał dumny i nienaruszony do czasu wybuchu II wojny światowej. Miejsce padło ofiarą niemieckiego odwetu zaraz na początku okupacji. Hitlerowcy splądrowali kryptę, trumnę rozbili. Dzięki odwadze bydgoszczan pracujących w Zarządzie Ogrodów Miejskich udało się zachować kamienną płytę grobu, ujawnioną zaraz po wojnie. Dzięki niej odtworzono mogiłę, choć w nieco zmodyfikowanej formie.
Ta forma zmieni się jeszcze kilka razy na przestrzeni XX i XXI wieku! Jedynie duch Nieznanego Powstańca Wielkopolskiego wciąż pozostaje ten sam.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki