Odczuwałem pewną pokusę, aby rynarzewskie wypadki frontowe zbeletryzować w formie podobnej do baśni, gdzie obrońców małego miasteczka prześladuje krwawa bestia. Tak mocno tkwił mi w głowie wątek smoka, wyjęty z pamiętnika ks. Mieczysława Buławskiego.
więcej