Logo Przewdonik Katolicki

Alwernia pełna nadziei

Paweł Piwowarczyk
Fot.

Płomienie trawiące klasztor przeraziły wszystkich, ale płomienie wiary naszych serc niech staną się znakiem Bożej miłości. Bądźmy razem!

„”


 

Tak do swoich wiernych napisali ojcowie bernardyni, gdy kilkanaście dni temu wielka tragedia dotknęła parafię i klasztor w Alwerni. Ponaddwutysięczna wspólnota parafialna pozostała bez świątyni, a mieszkający w klasztorze ojcowie  stracili miejsce, w którym mieszkali.

 

 

Miejsce szczególne

Pochodzący z XVII w. zabytkowy kościół i klasztor w Alwerni jest miejscem szczególnym nie tylko dla tutejszych mieszkańców. W świątyni znajdował się słynny obraz Ecce Homo, czczony jako ikona obrazu Jezusa Miłosiernego, który został ocalony z pożaru. Obraz ten jest darem ofiarowanym klasztorowi przez ks. Jana Franciszka Michlajskiego, proboszcz z  Babic. Wykupił on go z Koszyc i ofiarował klasztorowi w 1686 r. Podobno obraz zasłynął licznymi łaskami, a umiejscowiony był wcześniej w kaplicy cesarskiej Konstantego XII (1448–1453), czyli ma niespełna pięćset lat!

 

Tu jest życie

Z tutejszym miejscem nie jest związana tylko i wyłącznie historia czy też zabytki. Przede wszystkim to pełna życia parafia. Główna w tym zasługa ojców bernardynów animujących życie tutejszej wspólnoty. Co roku tłumy ludzi gromadzą się, by oglądać tutejsze misteria wielkanocne i bożonarodzeniowe. Przygotowuje je ze specjalną grupą, złożoną z osób w różnym wieku i różnej profesji, o. Izydor Wróbel, tutejszy wikary. Co roku wszyscy z niecierpliwością wyczekują „Majówki u Bernardynów” – rodzinnej inicjatywie w klasztornych ogrodach, której kulminacyjnym punktem jest śpiewanie Litanii Loretańskiej. W zeszłym roku po raz pierwszy obchodzono również Dzień św. Antoniego – do ogrodu z inicjatywy Młodzieży Franciszkańskiej zaproszono głównie dzieci.

 

Duszpasterstwo trwa

Można wymieniać jeszcze dłużej listę dobra, które dzieje się w tutejszej parafii i świątyni. Mimo tragedii ojcowie i parafianie są pełni nadziei, wierzą, że szybko uda się odbudować dach kościoła i zabudowania klasztoru, że szybko wnętrze odzyska blask sprzed pożaru. Zniszczenia nie dokonał tylko pożar, ale również woda, którą go gaszono. Naruszona została konstrukcja sklepienia i najprawdopodobniej będzie musiało być rozebrane. Już w dzień po tragicznym wydarzeniu zawiązał się Komitet Odbudowy Świątyni, kapłani dzięki uprzejmości parafian zyskali dach nad głową. Na razie życie duszpasterskie przeniosło się do budynku Ochotniczej Straży Pożarnej – tam będą sprawowane Msze św., tam będą się spotykać grupy parafialne.

 

W ojcach bernardynach i tutejszych mieszkańcach jest wielka nadzieja, że szybko uda się przywrócić blask zniszczonym obiektom. Na razie trzeba je szybko zabezpieczyć przed deszczem. Ofiary na odbudowę świątyni można wpłacać na konto: 12 8444 0008 0040 0411 3188 0002

 

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki