W kuszeniu Chrystus zwyciężył diabła dlatego, że jako człowiek poddał się słowu Boga i że mocą swej woli był całkowicie uległy Ojcu. Nie bronił swego życia na własną rękę i nie szukał swojej chwały, lecz słuchał głosu Boga. W ten sposób oddał Stwórcy chwałę i spowodował odejście szatana.
W przemienieniu Jezus odsłania chwałę należną Mu jako Synowi Bożemu. Nie wiemy dokładnie, jak to się dokonało i co w szczegółach wiedzieli uczniowie Jezusa. Ewangeliści mówią zgodnie o blasku i świetle oraz o obecności Mojżesza i Eliasza. Nadto mówią o głosie z nieba objawiającym Chrystusa jako umiłowanego Syna Bożego
Udział w tym wydarzeniu był ważny dla uczniów za względu na ich związek z Jezusem. Ci sami uczniowie bowiem zobaczą Go później uniżonego w Ogrójcu. Zanim to się stanie, trzeba, by zobaczyli Go w Jego chwale. Męka na krzyżu wystawi na próbę więź uczniów z Jezusem. Przeżyli to, co możemy nazwać zgorszeniem krzyża. Wtedy wyszła na jaw ich niewierność. Ci, którzy zapewniali, że wytrwają – rozproszyli się i uciekli. Nie potrafili wytrwać z Nim w czasie doświadczenia. Zobaczą jednak, że ten sam Pan potrafi trwać na krzyżu mimo opuszczenia ze strony najbliższych, którzy wcześniej zapewniali Go o swojej wierności. Było im jednak dane poznać, że On, Pan chwały, jest wierny, że ich nie odtrąci, lecz powracającym do Niego przebaczy.
W sposób najbardziej drastyczny okazało się to w przypadku Piotra, któremu Jezus powierzył całe swoje dzieło. Ten, który doświadczył chwały Jezusa na Górze Przemienienia; który był świadkiem tylu cudów i któremu było dane złożyć wyznanie wiary w Chrystusa jako Mesjasza; Piotr, który zapewniał Jezusa o swojej wierności – zaparł się swego Mistrza. Kiedy jednak zobaczył swój błąd i wrócił do Jezusa, otrzymał od Niego polecenie: „Ty, nawróciwszy się, umacniaj swoich braci” (Łk 22, 32). Piotr będzie więc stał na straży tego, aby przemienienie, które dokonało się w Jezusie i które także dokonało się w uczniach, było również dostępne dla tych, którzy w przyszłości przyjmą moc Ewangelii.
Przemienienie Chrystusa to zatem ważny moment w procesie przemiany myślenia uczniów. To, co się stało podczas tego wydarzenia, nie było dla nich wtedy zrozumiałe. Dopiero kiedy przeżyli zgorszenie krzyża i uciekli, a następnie wrócili do Zmartwychwstałego, zaczęli je pojmować i mogli o nim opowiadać. Jest to wielkie odkrycie, że Bóg ma upodobanie w człowieku, który czasem może zwątpi w kontekście krzyża, ale potem uznaje swój błąd i się nawraca. Wtedy dopiero człowiek staje się uległy Bogu i w tej uległości odnajduje drogę powrotu do Niego. Przez słuchanie Syna staje się synem. To jest szansa przemienienia dawana nam każdego dnia.
Jak mocno w naszych uszach i w sercu powinny zabrzmieć słowa Ojca: „To jest mój Syn umiłowany… Jego słuchajcie”! (Mt 17, 5).