Logo Przewdonik Katolicki

Kalwaria Pakoska

Monika Białkowska
Fot.

W Polsce jest obecnie ponad dwadzieścia kalwarii. Najstarsza to Kalwaria Zebrzydowska. Drugą w kolejności jest kalwaria w Pakości.

 

Historia pakoskiej Kalwarii zaczęła się od pasji dwóch osób. Pierwszą był ks. Kęsicki, który dostrzegł podobieństwo okolic Pakości i Jerozolimy i sporządził plan kalwarii; drugą – hrabia Działyński, który po odbyciu pielgrzymki do Ziemi Świętej chciał odtworzyć Jerozolimę na swoich ziemiach i wydzielił ze swoich gruntów potrzebne na to miejsce. Obaj dbali, by wszystko co do metra zgadzało się z topografią Świętego Miasta. Korzystali przy tym z zapisków zakonnika z Delf, Christiana Androchomiusa. Aby wiernie oddać jerozolimską rzeczywistość, zburzono nawet postawioną wcześniej kaplicę Wniebowstąpienia, bo stała za blisko planowanego Ogrójca.

 

Pierwsza droga

Pierwsze nabożeństwo Drogi Krzyżowej odprawiono na pakoskich dróżkach w 1628 r.: w miejscu późniejszych kaplic stały prowizoryczne krzyże i malowane na kartonach obrazy. Wiernych liczącą blisko 4 km trasą poprowadził pomysłodawca Kalwarii, ks. Wojciech Kęsicki. W 1646 r. za zgodą prymasa Macieja Lubieńskiego opiekę nad pakoską kalwarią objęli franciszkanie, którzy zajęli się jej rozbudową. Pierwsze kaplice na pakoskich dróżkach stanęły jeszcze przed 1647 r., a cała budowa trwała ponad 60 lat.

 

Świadek historii

Dwie z kaplic: Ukrzyżowania i Kajfasz – więzienia zostały w roku 1691 i 1797 konsekrowane jako kościoły, co miało podkreślić ważność miejsca. Później kalwaria była świadkiem wielu historycznych wydarzeń: w jej kaplicach umierali ukrywający się zakonnicy, w nich pochowano poległych konfederatów barskich, tu za uwolnienie z więzienia dziękował arcybiskup gnieźnieński Maciej Dunin, tu przybywano z patriotycznymi pielgrzymkami po upadku powstania styczniowego. W czasie II wojny światowej, kiedy kalwaria pozostała bez opieki, większe kaplice zamieniono na magazyny, a w mniejszych bawiły się niemieckie dzieci. Tylko kaplica Grób Pański zachowała swój sakralny charakter, gromadząc wiernych na modlitwę w języku polskim.

 

Niezwykłe

Kalwaria kryje też swoje tajemnice i przechowuje pamięć o niezwykłych wydarzeniach. W kaplicy Kajfasza znajduje się ciężka krata i rzeźba pojmanego Jezusa, który kiedyś skuty był łańcuchem, wykonanym ze srebra. Jeszcze przed wojną łańcuch został skradziony, a Jezusowi odłamano prawą dłoń. Okoliczni mieszkańcy wiedzieli, kto jest autorem tych zniszczeń. Kiedy ów człowiek poszedł na wojnę, zbłąkany odłamek trafił w niego w lesie, urywając mu dłoń – tę samą, którą on kiedyś odłamał Jezusowi.

 

Jerozolima na wyciągnięcie ręki

Prace renowacyjne na pakoskiej kalwarii prowadzone są w zasadzie nieustannie: czas, wydarzenia wojenne, klęski żywiołowe powodowały i nadal powodują, że renowacja prowadzona musi być nieustannie. Dziś Kalwaria Pakoska to wciąż wierny obraz Jerozolimy czasów Chrystusa. Nawet w Kalwarii Zebrzydowskiej nie zgadzają się tak dokładnie odległości, nie ma tam też Rynku Jerozolimskiego. Przeżywając Wielki Post, warto choć jeden raz wybrać się na pakoską kalwarię, żeby przejść krzyżową drogę z Jezusem: Pakość jest tym miejscem w archidiecezji gnieźnieńskiej, z którego do Jerozolimy jest najbliżej.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki