Logo Przewdonik Katolicki

Przekażmy sobie znak pokoju…

ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz TCHR
Fot.

Obok najpiękniejszych polskich kolęd rozbrzmiewać będą w tych najbliższych dniach słowa współczesnej piosenki: "Choć tyle żalu w nas i gniew uśpiony trwa, przekażmy sobie znak pokoju, przekażmy sobie znak". Te słowa pobudzają do zadumy, refleksji, zatrzymują na chwilę i nie pozwalają iść dalej standardowym krokiem. Niekwestionowanym pozostaje pierwszy werset utworu -...

Obok najpiękniejszych polskich kolęd rozbrzmiewać będą w tych najbliższych dniach słowa współczesnej piosenki: "Choć tyle żalu w nas i gniew uśpiony trwa, przekażmy sobie znak pokoju, przekażmy sobie znak…".
Te słowa pobudzają do zadumy, refleksji, zatrzymują na chwilę i nie pozwalają iść dalej standardowym krokiem.
Niekwestionowanym pozostaje pierwszy werset utworu - jest w nas żal i gniew… Jest na pewno zasadny, a ową zasadność każdy może w swojej przestrzeni życia nazwać po imieniu. Jest także i ten żal, i gniew, który jest w nas prowokowany, potęgowany, podsycany. Bo jakby komuś zależało na tym uśpionym w gniewie stanie. Dlatego brakuje radości wtedy, gdy odnosimy sukces na arenie europejskiej, gdy potrafimy gadać jak równy z równym, gdy walczymy o swoje, używając nawet nie jakiejś kombatanckiej retoryki (jak u Mrożka: "o tu panie wybili, za wolność wybili"… [zęby, oczywiście]), ale mądrej gry politycznej. Komuś zależy chyba na owym uśpionym gniewie w nas…
Mimo tego jednak, jak mówi dalszy wers, "przekażmy sobie znak pokoju…". Znak w tym kontekście ma znaczenie bardzo silne. Symbol to coś, co łączy dwie zróżnicowane rzeczywistości. Znak to coś, co uobecnia, urzeczywistnia to, co jest wyrażane, ale jeszcze niespełnione. Znak pokoju. To jeszcze nie pokój, ale jego wprowadzanie w rzeczywistość. To zaproszenie pokoju w naszą przestrzeń uśpionego gniewu. To zatem rozbudzenie do radości życia, do nadziei. Wyjście z pewnego mroku ludzi jaskini, jakby rzekł Tischner, do jasności domu. W domu żyje się bez gniewu, żyje się w pokoju.
Współczesna pieśń unika słów Bóg i Jego Narodzenie. Może dlatego są bardziej tęsknym pragnieniem niż obietnicą. Bo pokój w świetle Nocy betlejemskiej przysługuje ludziom "dobrej woli" lub jak tłumaczą inni "Bożego upodobania". Warto zatem z pragnieniem znaku pokoju wejść w tę Noc i poprosić Boga o dopełnienie naszych pragnień. Bo tak naprawdę to nie jest "magia świąt", to jest zaskakująca tajemnica Bożej Miłości.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki