Było wspólne kolędowanie (a głos kilkudziesięciu gardeł niósł się aż za progi kościoła rektorskiego!), były serdeczne życzenia i uścisk dłoni, był biały opłatek i wieczerza. Tak 22 grudnia alumni seminarium diecezjalnego i misyjnego oraz rektorzy i profesorowie świętowali nadejście Bożego Narodzenia - wyjątkowej chwili, o której Jan Paweł II powiedział, że jest "kluczowym momentem dziejów zbawienia".
Ksiądz rektor Wojciech Szukalski podziękował klerykom - "najważniejszym osobom w seminarium, oczywiście, po Bogu" - za dar młodości. - Życzę, aby przyjęli Chrystusa do serca i każdego dnia oddawali Mu wszystko. Niech ten łamany opłatek będzie widocznym znakiem przekraczania siebie - stawania się darem dla Boga i człowieka.
Słowo do kleryków skierował także prowincjał Zgromadzenia Ducha Świętego, który podkreślił, że w święta Bożego Narodzenia Bóg cicho i pokornie wchodzi między ludzi. - Człowiek uczy się przez całe życie - przypomniał ojciec Andrzej Wichowski - życzę więc wszystkim tego, aby potrafili zachować wewnętrzną równowagę między duchem a intelektem. Ważne jest, aby pamiętać o permanentnej transcendencji Boga, ale ważne jest także, aby wiedzieć, że Bóg jest miłością.
- Dopiero w świetle Bożego Narodzenia jesteśmy w stanie uchwycić sens naszego życia - mówił bp Jan Tyrawa, który dołączył się do świątecznych pozdrowień. - Życzę wam, abyście umieli czerpać z Bożego Narodzenia moc i siłę, która pozwoli wam stawić czoła wszelkim wyzwaniom, trudom i temu, co będzie was zwodzić z drogi czynienia dobra. Bądźcie za każdym razem odważniejsi i wspanialsi!
"Seminarium duchowne stało się naszym domem" - mówili zgodnie klerycy. - W tej wspólnocie dojrzewa i rozwija się nasze powołanie, a Boże Narodzenie winno się dokonywać każdego dnia - podkreślił Marcin Świderski. Jego słowa przypomniały mi pewien wiersz Leopolda Staffa: "Cóż to wielkiego, Magowie ze Wschodu, żeście odkryli po roku podróży Pana na sianie, między bydłem, gnojem, gdy ja, bez gwiazdy szczególnej przewodu, znalazłem Boga - błądząc wiele dłużej - w jeszcze podlejszej stajni: w sercu swojem"… Codziennego Bożego narodzenia życzę!