Niedziela Palmowa. W środkach masowego przekazu zapewne znajdą się informacje o zwyczajach z nią związanych, szczególnie o konkursach na piękne i wysokie palmy urządzane w niektórych miejscowościach. Może nawet pojawi się w telewizji migawka z barwnej procesji. Dobrze, że różne zwyczaje są pielęgnowane i że się je ukazuje. Są one zresztą świadectwem związku chrześcijaństwa z naszą kulturą. Problem polega jednak na tym, by rozumienie Niedzieli Palmowej nie ograniczyło się do tego rodzaju obrazów.
W liturgii Niedzieli Palmowej, zwanej też Męki Pańskiej (zwróćmy na to uwagę!), daje się zauważyć wyraźnie dwa akcenty: poświęcenie palm oraz czytanie w czasie Mszy Świętej opisu Męki Chrystusa. Pierwszy z tych elementów nawiązuje do entuzjastycznego przyjęcia Jezusa przez mieszkańców Jerozolimy i pielgrzymów przybyłych na największe żydowskie święta. Drugi, przekazuje nam opis wydarzenia, które Chrystus zapowiadając, nazwał "Swoją Godziną". W tym przypadku wszystko działo się również przy udziale ludzi. Jezus szedł świadomie ku "Swojej Godzinie", ku odkupieniu człowieka. Była to godzina Jego wyboru - wybrał człowieka.
A człowiek? Człowiek woła: "Ukrzyżuj Go! Wypuść Barabasza!". A Barabasz był mordercą... Czy wszyscy tak wołali? - Nie! Były przecież kobiety z Drogi krzyżowej, był Nikodem, który zaliczał się do grona uczniów Jezusa, ale nie miał jeszcze odwagi publicznie tego ujawnić, byli apostołowie. Krzyk był jednak głośny, ponieważ podnosił go tłum, który nie zauważał, jak nim manipulują.
Śledząc historię, trzeba powiedzieć, że tak już pozostanie. Ludzie, którzy w jakiś sposób spotkają się z Chrystusem, będą dzielić się na podobne grupy: na świadomych sprawy przeciwników Chrystusa, na tych, którzy zachowują się podobnie jak tłum, którym manipulowano, i na tych, którzy wybierają Chrystusa. "Słuchanie Chrystusa i oddawanie Mu czci prowadzi do dokonywania odważnych wyborów, do podejmowania decyzji niekiedy heroicznych" - mówi Ojciec Święty Jan Paweł II do młodych, których włączył w szczególniejszy sposób w świętowanie Niedzieli Palmowej (Orędzie na XX Światowy Dzień Młodzieży w Kolonii, sierpień 2005 r.).
Zapisane w Ewangelii wydarzenia to nie tylko historia. "Gdy Kościół sprawuje Eucharystię, pamiątkę śmierci i zmartwychwstania swojego Pana, to centralne wydarzenie zbawienia staje się rzeczywiście obecne i dokonuje się dzieło naszego Odkupienia. Ofiara ta ma do tego stopnia decydujące znaczenie dla zbawienia rodzaju ludzkiego, że Jezus złożył ją i wrócił do Ojca dopiero wtedy, gdy zostawił nam środek umożliwiający uczestnictwo w niej, tak jakbyśmy byli w niej obecni. W ten sposób każdy wierny może w niej uczestniczyć i korzystać z jej niewyczerpanych owoców" (Jan Paweł II, encyklika "Ecclesia de Eucharystia").
Czy zatem można się dziwić, że Kościół tak podkreśla obowiązek udziału w niedzielnej Eucharystii? Nasz stosunek do tego obowiązku jest zatem świadectwem naszego wyboru. Każda niedziela jest dniem wyboru.