Nie ma drugiej takiej wsi. Dwa kościoły, dwie parafie... Granicy jednak nie wytyczono. Miejscowi mówią po prostu - Orchowo Dolne i Orchowo Górne. Dziś gościmy w Orchowie Górnym.
Wielowiekowe dzieje Orchowa noszą na sobie ślady polskiej historii, a najbardziej ślady bolesnych jej fragmentów. Mówią o tym wyraźnie kronikarskie zapisy, z których dowiadujemy się, że liczne pożogi i zawieruchy wojenne nigdy nie oszczędzały Orchowa, pozostawiając po sobie śmierć i spustoszenie. Wieś jednak przetrwała, a dzisiaj jest jedną z największych w powiecie słupeckim. Jej mieszkańcy to głównie rolnicy, a spokojna przez większość roku okolica ożywa od wiosny do jesieni, kiedy licznie przybywają tutaj właściciele okolicznych działek letniskowych.
Młoda parafia
Kościół parafialny w Orchowie Górnym to typowa ewangelicka świątynia. Została wybudowana pod koniec XIX wieku, kiedy to w wyniku działalności pruskiej Komisji Kolonizacyjnej zaczęła masowo napływać w te okolice ludność niemiecka. Po II wojnie światowej większość Niemców opuściła Orchowo, a świątynię przekazano Kościołowi katolickiemu. Przez ponad 50 lat spełniała ona funkcję kościoła filialnego. Dopiero w 2001 roku, decyzją ks. abp. Henryka Muszyńskiego, stała się kościołem parafialnym, służącym odtąd nowo erygowanej parafii pw. Chrystusa Dobrego Pasterza i bł. Stanisława Kubskiego i Gnieźnieńskich Kapłanów Męczenników. Oprócz kościoła w Orchowie Górnym na terenie parafii znajduje się również drewniana świątynia w Linówcu.
Dwa kościoły, wspólna sprawa
Historia parafii nie jest wprawdzie długa, ale spoglądając na jej codzienne życie, trudno odnieść wrażenie, że jest to młoda, jeszcze "raczkująca" wspólnota kościelna. Co więcej, widać, że duch jest tutaj ochoczy i sporo się dzieje. Wierni z nowej parafii wspólnymi siłami wyremontowali już wieżę kościelną oraz wnętrze świątyni. Posuwają się też do przodu remonty drewnianego kościoła w Linówcu. - Wszystkie prace, które mogliśmy wykonać we własnym zakresie, przeprowadziliśmy sami - tłumaczy ks. Jarosław Kulpiński, proboszcz tutejszej parafii. - Właściwie pozostały tylko takie, które wymagają specjalistycznych umiejętności konserwatorskich. Część prac, która została już przeprowadzona, była możliwa do wykonania (podobnie jak w kościele w Orchowie Dolnym) dzięki dobrowolnym, comiesięcznym datkom pieniężnym parafian, którzy ofiarnie wspierają prace remontowe.
Ale nie tylko prace remontowe i troska wiernych o właściwe utrzymanie doczesnych dóbr kościelnych integrują orchowską wspólnotę. W parafii działa aktywnie Apostolstwo Żywego Różańca. Wspólnie z wiernymi ksiądz proboszcz redaguje gazetkę parafialną "Dobry Pasterz". Zamieszczane są w niej materiały formacyjne, historia parafii, szczegółowa kronika prac remontowych kościoła, a także ogłoszenia parafialne.
Ksiądz proboszcz prowadzi też parafialną scholę, która troszczy się o właściwą oprawę muzyczną niedzielnych Mszy św. Każdego roku organizowane są wspólne pikniki oraz wyjazdy rowerowe do okolicznych wsi na nabożeństwa majowe przy przydrożnych krzyżach. - Jest jeszcze wiele do zrobienia. Jeśli jednak będziemy dalej dla siebie życzliwi i gotowi do niesienia pomocy, to wspólne dzieło będzie wzrastać na chwałę Bożą - mówi z nadzieją ks. proboszcz Jarosław Kulpiński.