Logo Przewdonik Katolicki

Ksiądz odpowiada

ks. Jan
Fot.

(...) Straciłam już moich najbliższych. Myślę, że poszli do Boga i są szczęśliwi. Bardzo za nimi tęsknię i marzę o spotkaniu z nimi. Tak bardzo chciałabym wiedzieć, czy kiedy ja odejdę z tej ziemi i Pan Bóg pozwoli mi wejść do nieba, spotkam się z nimi? Czy tam ich poznam, czy będę mogła z nimi porozmawiać i ich uściskać? Czy Kościół wie, jak wygląda życie wieczne i jak...

(...) Straciłam już moich najbliższych. Myślę, że poszli do Boga i są szczęśliwi. Bardzo za nimi tęsknię i marzę o spotkaniu z nimi. Tak bardzo chciałabym wiedzieć, czy kiedy ja odejdę z tej ziemi i Pan Bóg pozwoli mi wejść do nieba, spotkam się z nimi? Czy tam ich poznam, czy będę mogła z nimi porozmawiać i ich uściskać? Czy Kościół wie, jak wygląda życie wieczne i jak będzie wyglądało po zmartwychwstaniu? Czy osoby, które są w niebie, widzą i słyszą, co my tutaj robimy?
Czytelniczka

W wyznaniu wiary mówimy, że wierzymy w świętych obcowanie, ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny. Zobacz, jak tych kilka stwierdzeń świetnie odpowiada na Twoje pytania. Kościół nie wie dokładnie, jak wygląda życie wieczne, dlatego mówimy w tym momencie o naszej wierze. Nie wiemy, ale wierzymy. Możemy sobie trochę wyobrażać, domniemywać. Na przykład na podstawie zmartwychwstania Pana Jezusa możemy przypuszczać, że i my będziemy do Niego podobni. Zresztą pisze nam o tym św. Jan w jednym ze swoich listów. Na pewno ma na myśli podobieństwo duchowe, ale jego słowami może Pan Bóg mówi nam o podobieństwie fizycznym? Wierzymy w ciała zmartwychwstanie, a więc i w to, że znowu będziemy istnieć w ciele. Będzie ono jednak inne, przemienione, chwalebne.

Prawda o świętych obcowaniu z kolei mówi nam o relacji Kościoła tu, na ziemi, z Kościołem w czyśćcu i Kościołem w niebie. Jest to relacja pełna miłości i wzajemnej pomocy. Nasze modlitwy i ofiary – Msze św. i odpusty – są darem dla tych wszystkich, którzy czekają na chwałę nieba. W ten sposób nasza miłość do nich rozciąga się poza granice śmierci. Natomiast zbawieni, czyli Kościół tryumfujący w niebie, wstawia się za nami u tronu Boga. Można powiedzieć, że sprawuje nad nami opiekę. Dlatego właśnie prosimy świętych o wstawiennictwo, za ich przyczyną przedkładamy Bogu nasze potrzeby i strapienia.

Zatem nasi bliscy zmarli nie tylko widzą i słyszą, co robimy, ale też jak tylko mogą starają się nam pomagać, byśmy dobrze żyli i mogli dojść do Pana Boga. Zobacz, jakie to jest miłe, bo w istocie rzeczy nasze relacje z najbliższymi nie kończą się. Nabierają innego wymiaru, potrzeba z naszej strony takiego spojrzenia wiary, by być tego świadomym, że przecież ciągle trwają i są pełne miłości.

Natomiast z uściskaniem swoich bliskich może być pewien problem. Powinno to być możliwe po naszym zmartwychwstaniu. Obecnie dusze zbawione czy dusze czyśćcowe, jak sama nazwa wskazuje, są duchami. Uściskanie ducha nie jest raczej możliwe. Tak mi się przynajmniej zdaje.

Oczywiście, wiele z tego, to domysły, bo Pan Bóg tylko uchyla nam rąbka tajemnicy wieczności. Natomiast wiele możemy się domyśleć dzięki temu, że wiemy, iż Bóg jest miłością. A miłość przecież zawsze chce szczęścia i dobra tych, których kocha. Nie czyni krzywdy i zła. Dlatego możemy być pewni, że Pan Bóg nie chce naszego smutku, bólu rozstania, braku nadziei. Zresztą obrazy biblijne (uczta w królestwie Bożym) raczej każą nam się domyślać wspólnoty zbawionych, a nie samotności i zatracenia cech osobowych. Dlatego możesz z wiarą i ufnością oczekiwać na spotkanie ze swoimi bliskimi.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki