Pielgrzymkę Benedykta XVI do Polski proponuję uczcić także kulinarnie. Przygotowanie indyczki zajmie nam wprawdzie nieco czasu, ale efekt wszystko wynagrodzi.
Umytą indyczkę nacieramy solą oraz majerankiem i wstawiamy do lodówki. Śliwki, morele i rodzynki zalewamy wrzątkiem, a czerstwą bułkę namaczamy w mleku. Rozpuszczamy dwie kostki bulionowe, z jabłek usuwamy gniazda nasienne i dzielimy je na ćwiartki, a obrane pomarańcze – na ósemki. Przyrządzamy nadzienie: wątróbkę drobno siekamy i łączymy z odciśniętą bułką oraz odsączonymi i pokrojonymi w paseczki śliwkami oraz morelami. Dodajemy także rodzynki, zmiażdżone goździki i szczyptę cynamonu. Żółtka jaj ucieramy z masłem, wrzucamy posiekaną pietruszkę, doprawiamy solą, pieprzem, estragonem i gałką muszkatołową, a białka ubijamy na sztywną pianę i łączymy z masą.
Indyczkę wypełniamy masą, jabłkami oraz pomarańczami i przekładamy ją do natłuszczonej brytfanny. Czas pieczenia zależy od masy i temperatury piekarnika. Moja miała sześć kilogramów, więc zapiekałem ją przez cztery i pół godziny – na każdy kilogram wypada 45 minut – w piekarniku nagrzanym do temperatury ok. 200 stopni. Po upływie pół godziny indyczkę podlewamy połową wina, po godzinie – smarujemy ją masłem, po drugiej – podlewamy bulionem, po trzeciej – resztą wina, a po czwartej znowu smarujemy masłem. Sos zaciągamy mąką i przelewamy do sosjerki. Indyczkę podajemy na liściach sałaty, z plastrami pomarańczy i modrą kapustą.
Składniki:
• indyczka
• 10 dkg wątróbki drobiowej, 2 jajka
• po 5 dkg suszonych moreli, śliwek, rodzynków i płatków migdałów
• 3 pomarańcze, szklanka bulionu
• szklanka wina, np. madery
• czerstwa bułka, mleko, łyżka mąki
• 2 łyżki masła, łyżka margaryny
• majeranek, gałka muszkatołowa
• 3 goździki, cynamon
• sól, pieprz, estragon, natka pietruszki